Ponownie lepsza końcówka w wykonaniu byków
W kontekście bieżącej oceny układu technicznego wykresu trudno na razie koncentrować się na jakichś nowych, kluczowych elementach. Popyt stara się bowiem kontrolować sytuację, choć cały czas brakuje tej przysłowiowej kropki nad "i" w postaci trwałego wybicia oporu fibo: 2260-2265 pkt (czyli również górnego ograniczenia konsolidacji).
Gdyby to nastąpiło, bezpośrednim celem stałaby się wówczas następna przeszkoda cenowa: 2298-2305 pkt, czyli znany nam już dobrze węzeł podażowy, utworzony między innymi na bazie zniesienia zewnętrznego 138.2% ostatniej podfali spadkowej.
Można by wtedy mówić o wybiciu zgodnym z kierunkiem średnioterminowej tendencji rynkowej. W końcowej fazie wczorajszej odsłony kupujący zaatakowali po raz kolejny, ale i tym razem wykreowany ruch cenowy wyhamował w rejonie: 2260-2265 pkt. Obiektywnie można jednak stwierdzić, że popyt wykazuje się ostatnio większą determinacją. Co prawda niedźwiedzie zajadle bronią w/w klastra, ale z drugiej strony inicjowane tutaj działania nie mogą rozwinąć się (utrwalić) i szybko wytracają swój impet. Najbliższym wsparciem pozostaje obecnie wybroniony wczoraj przedział cenowy: 2226-2228 pkt. W tym przypadku rolę głównego elementu konstrukcyjnego odgrywają dwa podstawowe zniesienia: 38.2% i 61.8%.
Jest to zatem tzw. węzeł DiNapolego - niejako z założenia odznaczający się podwyższoną wiarygodnością. W moim odczuciu dopiero jego trwałe wybicie (wraz z median line) postawiłoby podaż w uprzywilejowanym położeniu, zmniejszając tym samym prawdopodobieństwo pokonania bariery podażowej: 2260-2265 pkt w najbliższym czasie. Póki co to jednak obóz byków preferuje nieco bardziej ofensywny styl handlu, co z kolei koresponduje z utrzymującą się przewagą techniczną kupujących zarówno w ujęciu krótkoterminowym, jak i średnioterminowym.
Paweł Danielewicz Analityk Techniczny, Makler Santander Biuro Maklerskie
