Odpowiedź byków na wtorkową przecenę

​Otwarcie wypadło wczoraj ponad kreską, ale już po kilkunastu minutach handlu to podaż wykazywała się zdecydowanie większą aktywnością. W efekcie wybronione dzień wcześniej wsparcie: 1562-1567 pkt zostało naruszone. W komentarzach sugerowałem jednak, by w jakimś stopniu brać również pod uwagę kolejne zgrupowanie projekcji cenowych fibo: 1545-1550 pkt, wytyczone wyłącznie na bazie projekcji pro-wzrostowego układu XABCD (wykres w skali 60 minutowej; opracowania online).

​Otwarcie wypadło wczoraj ponad kreską, ale już po kilkunastu minutach handlu to podaż wykazywała się zdecydowanie większą aktywnością. W efekcie wybronione dzień wcześniej wsparcie: 1562-1567 pkt zostało naruszone. W komentarzach sugerowałem jednak, by w jakimś stopniu brać również pod uwagę kolejne zgrupowanie projekcji cenowych fibo: 1545-1550 pkt, wytyczone wyłącznie na bazie projekcji pro-wzrostowego układu XABCD (wykres w skali 60 minutowej; opracowania online).

Ostatecznie punkt zwrotny wypadł w rejonie wskazanego węzła, po czym kontrakty powróciły ponad obszar fibo: 1562-1567 pkt. Urzeczywistnienie się takiego mechanizmu wskazywało na możliwość wypracowania przez popyt jeszcze większej przewagi. Również poprawiający się wyraźnie sentyment na rynkach bazowych stał się czynnikiem wspomagającym kupujących.  
Tak czy inaczej seria czerwcowa zaczęła dla odmiany przybliżać się teraz do pierwszej, lokalnej zapory podażowej: 1597-1601 pkt, wyznaczonej na bazie zniesienia 38.2% (jest to również nawiązanie do wykresu w skali 60 minutowej i intradayowego oporu fibo).   
W popołudniowej odsłonie transakcje były zawierane w tym właśnie rejonie cenowym. W opracowaniach sugerowałem, że można spodziewać się tutaj zwiększonej aktywności strony podażowej, a w przypadku wybicia oporu jeszcze większej mobilizacji w obozie byków.  
Ostatecznie, w końcowej fazie środowych notowań doszło do przełamania strefy: 1597-1601 pkt, tak więc z punktu widzenia techniki pojawiły się okoliczności faworyzujące w coraz większym stopniu kupujących. Obiektywnie można bowiem stwierdzić, że popyt zareagował w dość newralgicznym rejonie cenowym (oczywiście z perspektywy horyzontu intradayowego), nie dopuszczając tym samym do wybicia lokalnej strefy wsparcia.  
Wcześniej mieliśmy jednak do czynienia z wyraźnymi oznakami słabości. Faktem pozostaje na pewno to, że średnioterminowy klaster podażowy: 1643-1662 pkt przerodził się w ostatnim okresie w trudną do pokonania przeszkodę cenową. Popyt ewidentnie nie radził sobie w tym rejonie, a wtorkowy, relatywnie silny akcent podażowy wpisywał się w tę mało optymistyczną dla byków scenerię wydarzeń.  
Podsumowując, ostatni okres upływa pod znakiem raczej wzajemnie wykluczających się ruchów cenowych. Jak do tej pory próby wybicia oporu: 1643-1662 pkt nie przynoszą pożądanych rezultatów (jest to nadal bardzo ważny punkt odniesienia jeśli chodzi o liczące się zapory podażowe Fibonacciego). Z drugiej jednak strony popyt zaakcentował swoją obecność w rejonie lokalnego wsparcia:  1562-1567 pkt. Trudno zatem w tej chwili mówić o jakichś konkretnych sygnałach negujących ruch zapoczątkowany w rejonie bazowego węzła popytowego: 1210-1228 pkt. Tak jak sugerowałem we wtorkowym materiale wideo, za adekwatne wskazanie należałoby tutaj uznać dopiero trwałe wybicie tzw. węzła DiNapolego, czyli wsparcia: 1497-1504 pkt.

Reklama

Paweł Danielewicz Analityk Techniczny, Makler  Santander Biuro Maklerskie

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »