Niepokój z Ameryki

Spadki cen ropy z pierwszych dwóch sesji w tym tygodniu dorównywały dynamiką poprzednim zwyżką i śmiało można powiedzieć, że oba ruchy były zbyt silne.

Spadki cen ropy z pierwszych dwóch sesji w tym tygodniu dorównywały dynamiką poprzednim zwyżką i śmiało można powiedzieć, że oba ruchy były zbyt silne.

W czwartek rano obserwowaliśmy stabilizację na najważniejszych rynkach - ropa kosztowała ok. 136 USD (-0,6 proc.). Część inwestorów uznała, że korekta jest doskonałą okazją do spekulacyjnego otwierania długich pozycji, za czym przemawiały wzrost importu ropy przez Chiny w czerwcu o ponad 3 proc., oraz mniejsze zapasy surowca w USA (spadek o ok. 5,8 mln baryłek). Złoto podrożało do 931 USD za uncję (+1,0 proc.), a za tonę miedzi płacono 8255 USD (+0,6 proc.). Powracają niepokojące informacje z Ameryki Południowej, gdzie związki zawodowe pracowników kopalń domagające się podwyżek wynagrodzenia grożą strajkami.

Reklama

Łukasz Wróbel

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: spadki cen ropy | ameryk | niepokój
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »