Nienasycony popyt
Ostatnia sesja tygodnia upłynęła pod znakiem zwyżki. Główny indeks przy wysokich obrotach, przekraczających 460 mln zł, zyskał 2% i zatrzymał się na 1468 pkt. Inwestorzy nadal kupują polskie akcje, nie zważając na zachowanie giełd zagranicznych.
Na graczach nie robią także większego wrażenia publikowane raporty za II kwartał. Analitycy i inwestorzy wolą patrzeć w przyszłość, oczekując zdecydowanej poprawy kondycji spółek w wyniku ożywienia gospodarczego. Prawdopodobnie popyt pochodzi obecnie przede wszystkim od funduszy akcyjnych, do których klienci zachęceni hossą na rynku akcji przenoszą coraz więcej środków.
W czwartek do łask inwestorów powróciły banki. Obroty na Pekao (+0,5%) sięgnęły niemal 100 mln zł. Akcje BPH PBK zdrożały o 2,2%, osiągając kurs 327 zł. Jest on coraz bliżej historycznego maksimum (336 zł) z lipca 1998 r. O ponad 1% wzrósł kurs BZ WBK i BRE Banku. Nie zmienił ceny jedynie Kredyt Bank, który pokazał dużą stratę skonsolidowaną za II kwartał.
Nadal rosną akcje Orlenu (+1,3%) i Telekomunikacji Polskiej (+1%). Za papiery ostatniej ze spółek płacono nawet po 15,15 zł. Pod koniec sesji uaktywniła się jednak podaż, która sprowadziła kurs do 14,95 zł. Mimo taniejącej od tygodnia miedzi na światowych giełdach w związku z rosnącymi zapasami wycena KGHM podniosła się o 3,7%.
Osłabła wymiana akcji na Netii. Obroty na tej spółce nadal są jednak wysokie i w czwartek przekroczyły 22 mln zł. Inwestorzy nadal "konsumują" korzystną dla spółki prolongatę spłaty zobowiązań koncesyjnych.
Po ponad 2-proc. wzroście Prokom osiągnął kurs (161,5 zł) zbliżony do ceny (162 zł), której osiągnięcie zakończyło falę wzrostową w czerwcu 2002 r.