Nerwowe reakcje

Potwierdza się, że szczyt z I połowy kwietnia będzie dla indeksu WIG silną barierą. Wczoraj odbił się on bardzo wyraźnie od tego oporu. Skala zniżki nie była jednak na tyle duża, by pogrzebać szanse na powrót dobrej koniunktury. Kluczowym w krótkim terminie poziomem jest 26,7 tys. pkt. Dopiero zamknięcie dnia poniżej niego stanie się sygnałem, że dobre czasy dla posiadaczy akcji kończą się.

Potwierdza się, że szczyt z I połowy kwietnia będzie dla indeksu WIG silną barierą. Wczoraj odbił się on bardzo wyraźnie od tego oporu. Skala zniżki nie była jednak na tyle duża, by pogrzebać szanse na powrót dobrej koniunktury. Kluczowym w krótkim terminie poziomem jest 26,7 tys. pkt. Dopiero zamknięcie dnia poniżej niego stanie się sygnałem, że dobre czasy dla posiadaczy akcji kończą się.

Najważniejsze wydarzenia z 28 IV 2009 r.:

• Marcowa sprzedaż detaliczna w Japonii obniżyła się o 3,9% r/r, mniej od oczekiwań

• Marcowa stopa bezrobocia na Węgrzech podniosła się do 9,7% i była wyższa od spodziewanej

• Lutowy indeks cen domów w USA S&P/Case Schiller obniżył się o 18,6% r/r

• Indeks zaufania amerykańskich konsumentów Conference Board wzrósł do 39,2 pkt

• Kwietniowa inflacja CPI w Niemczech wzrosła do 0,7%

Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy

Nasi inwestorzy zareagowali wczoraj dość nerwowo, a ruch w dół okazał się jednym z mocniejszych na świecie. Trudno to było tłumaczyć czymś innym, jak mocnym zachowaniem warszawskiej giełdy w minionym tygodniu, kiedy byliśmy wśród najlepszych rynków świata. Takie •równanie do średniej• wskazuje na ponownie rosnącą zależność koniunktury na giełdzie w Warszawie od wydarzeń na świecie.

W mediach najbardziej dyskutowana jest kwestia wpływu świńskiej grypy na globalną koniunkturę oraz rynki akcji. W kontekście stonowanych reakcji amerykańskiej giełdy, która ze względu na bliskość i powiązania z Meksykiem powinna najwyraźniej reagować na takie zagrożenie, trudno brać na poważnie tłumaczenie słabych nastrojów w tym tygodniu nasilającą się epidemią. Inwestorzy mają na głowie znacznie poważniejsze problemy.

Z centrum uwagi nie znikają domysły dotyczące wyników stress testu w Stanach Zjednoczonych. Analitycy i inwestorzy próbują domyśleć się ostatecznych wniosków z tego badania. Nie wydaje się, by mogło ono nieść ze sobą negatywne przesłanie, bo zapewne jednym z jego celów było uspokojenie inwestorów i odbudowanie zaufania w sektorze bankowym. Niepokojąco jednak wyglądają przypuszczenia, że część banków będzie musiała podnosić kapitał (spekuluje się głównie o Bank of America, miałby być zmuszony do pozyskania kilkudziesięciu miliardów dolarów). Nowe emisje stwarzają presję na ceny akcji.

Kolejna porcja danych gospodarczych nie wniosła wiele nowego. Odbicie indeksu nastrojów, czy niewielkie ograniczenie skali spadków cen domów w USA, nie oznaczają odwrócenia niekorzystnych tendencji. Przemawiają raczej za tezą o powolnym, a nie szybkim wychodzeniu z problemów.

Dziś wiadomości gospodarczych będzie dużo, a do tego mamy decyzje RPP oraz Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Nie wydaje się jednak, by mogły one czymś zaskoczyć. W kontekście decyzji o koszcie pieniądza w naszym kraju zwraca uwagę ostatni stopniowy wzrost 3-miesięcznego Wiboru, co może być odbiciem oczekiwań na wzrost stóp procentowych w przyszłości.

Wykres dnia

Na wielu serwisach informacyjnych królowała wczoraj informacja, że poprawa nastrojów amerykańskich konsumentów, sygnalizowana przez indeks Conference Board, była największa od lat. Warto jednak zwrócić uwagę, że dla innego indeksu, obliczanego przez Uniwersytet Michigan, majowy odczyt był jednym z najgorszych w jego historii. Poprawa nastrojów ma zatem bardziej statystyczne niż realne znaczenie. Główną różnicą między wskaźnikami nastrojów konsumentów jest to, że wskaźnik Uniwersytetu Michigan uwzględnia nastroje giełdowe.

Rynek złota

Notowania złota z trudnością odbudowują się po zniżce, jaka miała miejsce od połowy lutego do początków kwietnia. Wiązała się z ogólnym wzrostem apetytu na ryzyko. Nie bez wpływu były też nasilające się w największych gospodarkach zjawiska deflacyjne. Są one jednak połączone głównie z taniejącymi surowcami (głównie paliwami), więc można dziś przypuszczać, że nie będą miały trwałego charakteru. Nie widać jednak też czynników przyspieszenie inflacji. W tych warunkach brakuje argumentów wskazujących na możliwość trwałego ruchu w górę cen złota. Nie sprzyja mu też stopniowe umacnianie się dolara na świecie. Bardziej realne wydaje się umiarkowane obniżanie się notowań złota.

Zachowanie jego ceny będzie jednocześnie odzwierciedleniem postrzegania przez inwestorów kwestii ryzyka i zagrożenia deflacją.

Dziś na rynkach 29 IV 2009 r.:

• Kwietniowe nastroje konsumentów i przedsiębiorców na Węgrzech

• Marcowe ceny producentów na Węgrzech

• Marcowy bilans obrotów bieżących Korei

• Kwietniowy indeks PMI dla sprzedaży detalicznej Niemiec i strefy euro

• Marcowa podaż pieniądza w strefie euro

• Kwietniowe indeksy nastrojów konsumentów i przedsiębiorców strefy euro

• Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych

• Amerykański PKB w I kwartale

• Decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych

Krzysztof Stępień

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: reakcje | inwestorzy | złota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »