NC szansą dla małych i średnich spółek

W związku z zaplanowanym na końcówkę sierpnia (30.08) uruchomieniem nowej alternatywy dla dotychczas dostępnych form lokowania wolnych środków, jaką jest nowy, prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie rynek NEWCONNECT, warto zwrócić uwagę na najważniejsze cechy tego rynku, które sprawiają, że ma on spore szanse zainteresować zarówno inwestorów, jak i nowych emitentów. Oczywiście spółki pragnące pozyskać kapitał na dalszy rozwój mają odmienną optykę od inwestorów, dlatego dla każdej z tych stron liczyć się będą inne czynniki.

W związku z zaplanowanym na końcówkę sierpnia (30.08) uruchomieniem nowej alternatywy dla dotychczas dostępnych form lokowania wolnych środków, jaką jest nowy, prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie rynek NEWCONNECT, warto zwrócić uwagę na najważniejsze cechy tego rynku, które sprawiają, że ma on spore szanse zainteresować zarówno inwestorów, jak i nowych emitentów. Oczywiście spółki pragnące pozyskać kapitał na dalszy rozwój mają odmienną optykę od inwestorów, dlatego dla każdej z tych stron liczyć się będą inne czynniki.

Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli giełdy nowy rynek jest odpowiedzią na zgłaszane przez wiele firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, dysponujących dużym potencjałem wzrostu, problemy z pozyskaniem kapitału niezbędnego dla ich rozwoju. Fakt, że takie podmioty często cechują się brakiem dłuższej historii oraz że znaczny udział ich majątku stanowią trudne do wyceny i zbycia wartości niematerialne, a przede wszystkim skala ryzyka związanego z realizowanymi przez nie przedsięwzięciami niemal uniemożliwiają im skorzystanie z finansowania zewnętrznego w postaci kredytów bankowych.

Reklama

Banki niezwykle niechętnie (jeśli w ogóle) pożyczają środki na przedsięwzięcia znajdujące się w najbardziej ryzykownych stadiach rozwoju: "seed-up" i "start-up", czyli w fazie tworzenia przedsiębiorstwa lub tuż po jego powstaniu, gdyż nie dysponują one żadną historią swojej działalności i jej wyników. Dodatkową przeszkodą w uzyskaniu kredytu bankowego jest charakter tego typu przedsięwzięć, gdyż bardzo często oparte są one na innowacjach, a poszukiwane środki finansowe potrzebne są firmom na dalsze badania, rozwój, a w końcowym stadium na wprowadzenie produktu na rynek. W takim przypadku największą wartość przeważnie posiada pomysł, a więc pewnego rodzaju wartość niematerialna, która nie może stanowić żadnego zabezpieczenia należności banku.

Alternatywą dla kredytów bankowych jest oczywiście poszukiwanie potrzebnych środków na rynku, jednak aby przeprowadzić ofertę publiczną spełnić trzeba szereg wymogów formalnych, co oczywiście często wiąże się z koniecznością poniesienia sporych nakładów. Co więcej, opłacalność finansowania w drodze publicznej emisji akcji czy obligacji wiąże się bezpośrednio z wielkością tejże emisji, gdyż duże koszty stałe przeprowadzenia takiej operacji znacznie podnoszą koszt kapitału pozyskanego tą drogą dla małych emitentów, często czyniąc ją nieopłacalną. Jednak największą przeszkodą w pozyskaniu kapitału tą drogą jest krótki czas istnienia takiego podmiotu, co w zasadzie przekreśla szanse większości tego typu przedsięwzięć na upublicznienie, gdyż obecnie wymagane jest przedstawienie nabywcom sprawozdań finansowych za ostatnie trzy lata.

Z kolei plasowanie emisji na rynku prywatnym jest procesem czasochłonnym i również dość kosztownym, gdyż przedsiębiorstwo musi we własnym zakresie, lub przy pomocy organizatora emisji znaleźć inwestorów zainteresowanych zaangażowaniem swoich środków w to przedsięwzięcie. Szanse na udane przeprowadzenie tego typu emisji są większe niż na upublicznienie, gdyż inwestorzy zainteresowani tego typu ofertami są najczęściej doświadczonymi podmiotami, skłonnymi do podjęcia większego ryzyka i zaangażowanie się w projekty obiecujące w zamian za możliwą wysoką stopę zwrotu. Co prawda, ten sektor rynku kapitałowego w Polsce cały czas się rozwija, gdyż obok inwestorów branżowych, których dany projekt mógłby zainteresować rośnie również liczba instytucji i osób prywatnych poszukujących takich okazji inwestycyjnych (fundusze PE/VC oraz "anioły biznesu"), jednak wciąż szanse na znalezienie zainteresowanych inwestorów zależą od wielu czynników, głównie od branży, w jakiej działać ma dana firma, skali potrzebnych środków, a przede wszystkim od jakości samego pomysłu. Co więcej, również koszt kapitału pozyskanego tą drogą jest wysoki, jednak dla perspektywicznych przedsiębiorstw jest to często jedyna droga do pozyskania niezbędnego kapitału.

Rozwiązaniem tego rodzaju problemów dla firm o dużym potencjale szybkiego wzrostu wartości, ma być właśnie nowy organizowany i prowadzony przez GPW w Warszawie rynek New Connect. W odpowiedzi na zapotrzebowanie warszawki parkiet postanowił stworzyć rynek, na którym w sposób łatwy i szybki ryzykowne, a zarazem atrakcyjne pod względem oferowanej stopy zwrotu przedsięwzięcia mogłyby znaleźć finansowanie. W tym celu uproszczone i skrócone zostały procedury dopuszczania firm do emisji na tym rynku, złagodzone też zostały wymogi formalne jakie musi spełniać firma tu notowana. Dzięki takiemu podejściu wzrostowe spółki będą miały ułatwiony dostęp do źródeł finansowania, natomiast zainteresowani bardziej ryzykownymi projektami inwestorzy ułatwienie w dostępie do takich okazji.

Rynek New Connect oferuje emitentom dwie drogi pozyskania finansowania: prywatną i publiczną. Emisja prywatna może być skierowana maksymalnie do 99 inwestorów, natomiast publiczna do dowolnej, niekoniecznie oznaczonej ich liczby. Wybór jednej z tych dróg zależy od specyfiki każdej z firm, gdyż zależnie od wybranej drogi spółka musi spełnić różne wymogi. Mniej wymagającą pod względem wymogów formalnych oraz czasu potrzebnego na uzyskanie zgody na dopuszczenie do obrotu jest oczywiście oferta prywatna, gdyż z założenia ten rodzaj oferty skierowany jest do doświadczonych inwestorów, zdolnych do samodzielnej oceny jakości spółki, ryzyka i szans, dzięki czemu możliwa jest w ich wykonaniu prawidłowa wycena oferowanych papierów wartościowych. Takie założenie pozwoliło GPW ograniczyć wymogi do minimum, co w sposób zdecydowany skraca czas niezbędny do przygotowania się od decyzji do pierwszego notowania nawet do 2-3 miesięcy, czyli zdecydowanie krócej w porównaniu z tradycyjnym, regulowanym rynkiem.

Oferta publiczna na rynku New Connect jest już obwarowana bardziej restrykcyjnymi wymaganiami i zbliża się do wymogów stosowanych na rynku regulowanym. Pewne ułatwienie przewiduje się dla spółek chcących w ofercie publicznej pozyskać środki mniejsze niż 2,5 mln. EUR, gdyż w takim przypadku nie jest wymagany prospekt emisyjny, a wymagana jest tylko forma memorandum inwestycyjnego. Gdy firma chce pozyskać większą ilość kapitału w drodze oferty publicznej jest już zmuszona do spełnienia wymagań dla rynku regulowanego, co oczywiście jest już dość uciążliwe i wydłuża czas przygotowania do momentu debiutu nawet do 6-9 miesięcy. O ile wymogi dla oferty prywatnej mogły zostać złagodzone, gdyż ciężar weryfikacji jakości i ryzyka inwestycji zostaje w tym przypadku przerzucony na doświadczonych (w założeniu) inwestorów, o tyle możliwość skorzystania z oferty publicznej mogą wykorzystać także mniej doświadczeni inwestorzy indywidualnych, co sprawia, że nadzorca rynku musi zapewnić bezpieczeństwo emisji.

Jak widać, nowy rynek, który będzie miał charakter rynku nieregulowanego, oferuje więc możliwość dotarcia do kapitału spółkom o dużym potencjale wzrostu, które do tej pory często miały problemy z pozyskaniem finansowania ze źródeł zewnętrznych, wynikające z charakterystyki tego typu spółek. Dzięki powstaniu rynku New Connect firmy wzrostowe otrzymują alternatywę dla dostępnych do tej pory źródeł finansowania, takich jak fundusze VC/PE, inwestorzy branżowi czy też kredyty bankowe. Przyjęta przez GPW formuła umożliwiła ograniczenie kosztów towarzyszących przygotowaniu emisji, co powinno wpłynąć na znaczące obniżenie kosztu uzyskanego w ten sposób kapitału. Niższy koszt finansowania oraz krótszy czas niezbędny do przygotowania emisji zachęci zapewne tego typu firmy do wchodzenia na rynek, co już powoli widać w zapowiedziach władz GPW, które twierdzą że zainteresowanie rynkiem jest spore i oczekują 20 debiutów do końca roku, a więc dość sporo, biorąc pod uwagę że rynek wystartuje z 5 notowanymi spółkami (Spółki Digital Avenue SA, S4E SA, ViaGuara SA, Virtual Vision SA oraz Wrocławski Dom Maklerski SA).

Dla ożywienia rynku niezbędne jest jednak zainteresowanie nim inwestorów, dlatego warto rozważyć korzyści jakie mogą odnieść uczestnicy tego rynku. Najważniejszą zaletą tego rynku jest fakt, ze notowane na nim spółki mają cechować się dużym potencjałem wzrostu, dzięki czemu możliwe będzie osiąganie nadzwyczaj wysokich stóp zwrotu z zainwestowanego kapitału.

Oczywiście drugą stroną medalu jest duże ryzyko, które łączy się z inwestowaniem w spółki, których głównym składnikiem majątku są często wartości niematerialne, które to przedsiębiorstwa działają na niezwykle konkurencyjnych i dynamicznych rynkach (np. telekomunikacja, IT, farmaceutyka itp.), dlatego rynek ten będzie raczej polecany inwestorom posiadającym już pewne doświadczenie w zakresie oceny atrakcyjności inwestycji. Niemniej jednak, inwestorzy indywidualni otrzymują w ten sposób dostęp do przedsięwzięć, które do tej pory pozostawały jedynie w gestii funduszy wysokiego ryzyka, co sprawia, że mogą uzupełnić oni swój portfel o wysokodochodowe spółki. Do tej pory projekty tego typu finansowane były głównie przez dużych inwestorów (instytucjonalnych lub indywidualnych), dysponujących dużym kapitałem, a od tej pory również osoby nieposiadające dużej ilości wolnych środków będą mogły skorzystać z takich okazji.

Niezwykle ważna dla inwestorów jest oczywiście możliwość względnie bezproblemowego i szybkiego wyjścia z inwestycji i realizacji zysków. Do tej pory inwestorzy zaangażowani w tego typu projekty musieli albo szukać innego inwestora, który chciałby odkupić ich udziały w drodze oferty prywatnej, lub też doprowadzić do debiutu spółki na GPW i realizacji zysków w trakcie oferty publicznej. Utworzenie rynku jest oczywiście sporym ułatwieniem, gdyż papiery udziałowe będą podlegać handlowi, co usprawni ich wycenę, a przede wszystkim ułatwi odsprzedaż udziałów. Co więcej, w zamierzeniach GPW w Warszawie rynek New Connect ma być swojego rodzaju przedsionkiem dla rynku regulowanego, co oznacza, że następnym etapem dla firm notowanych na tym rynku może stać się upublicznienie spółki już na rynku regulowanym.

Jak widać, powstający właśnie rynek ma sporo zalet, które powinny przyciągnąć do niego zarówno spółki poszukujące kapitału, jaki inwestorów goniących za wysoka stopą zwrotu. Wydaje się więc, że rynek ten ma szanse na dynamiczny rozwój, zwłaszcza w sprzyjającym otoczeniu, jakim jest szybko rozwijająca się polska gospodarka.

Zagrożeniem, który może spowolnić rozwój tego rynku jest z kolei pogorszenie się koniunktury na światowych giełdach, gdyż awersja do ryzyka będzie powstrzymywać inwestorów od zaangażowania środków na tym rynku. Niemniej jednak, utworzenie rynku New Connect może spełnić niezwykle istotną rolę dla całej gospodarki, gdyż będzie sprzyjać efektywnej alokacji kapitału nawet w ryzykowne przedsięwzięcia, co przyczyni się do ograniczenia tzw. luki kapitałowej. Możliwość łatwiejszego pozyskania kapitału dla ryzykownych projektów ma również szanse ożywić adaptacje nowych technologii oraz wyników badań przez sferę realną gospodarki. Na razie jednak rynek ten jest na początku swej drogi i dopiero czas pokaże jak zostanie odebrany on przez inwestorów.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: upublicznienie | firma | nC+ | Warszawa | wymogi | inwestorzy | GPW | środki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »