Miedź się wyrwała
Większość surowców kontynuuje trendy wzrostowe w wyniku dalszych spadków dolara (wyceniane w nim towary stają się relatywnie tańsze w innych walutach).
Ropa znów jest rekordowo droga. Jej cena na giełdzie w Londynie otworzyła się na poziomie 102,85 USD, czyli 0,6 proc. wyżej. To głównie wynik słabości amerykańskiej waluty, chociaż pewien wpływ ciągle może wywierać niepewność o sytuację w Kolumbii i na Bliskim Wschodzie.
O 0,5 proc. podrożało także złoto, które kosztuje 982 USD za uncję.
Utrzymywanie się od tygodnia jego wykresu w okolicach rekordów jest związane z obawami o wysoką inflację, które podsycił dodatkowo prezes ECB na wczorajszej konferencji.
Z grupy drożejących surowców wyrwała się miedź. Jej cena na giełdzie w Londynie spadła o 2,8 proc. z wczorajszych rekordowych 8.820 USD do 8.575 USD za tonę. To wynik oczekiwań na czwarty z rzędu tygodniowy wzrost zapasów w Chinach. Rynek spekuluje, że wysoka cena może odstraszyć chiński popyt, który zrobił spore zapasy przed dwoma miesiącami.
Emil Szweda