Lepsza pozycja popytu, ale nadal w konsolidacji

Wzrostowa sesja za oceanem, poparta pozytywnym zachowaniem większości giełd azjatyckich, przywróciła wczoraj wiarę we wzrosty na większości parkietów europejskich. Najważniejsze indeksy zaczęły dzień w dobrym stylu, od wzrostów połączonych w niektórych przypadkach z lukami hossy.

Wzrostowa sesja za oceanem, poparta pozytywnym zachowaniem większości giełd azjatyckich, przywróciła wczoraj wiarę we wzrosty na większości parkietów europejskich. Najważniejsze indeksy zaczęły dzień w dobrym stylu, od wzrostów połączonych w niektórych przypadkach z lukami hossy.

Próby zatrzymania popytu okazały się nieskuteczne i szybko zaczęła się wspinaczka do góry, tym bardziej że amerykańskie kontrakty też sugerowały dalszą poprawę na początku notowań w USA. Ważniejszych danych makro nie było, a więc nic nie przeszkadzało bykom ciągnąć wskaźników coraz wyżej. Przed południem zapanowało wprawdzie uspokojenie, ale skończyło się jedynie na wąskiej konsolidacji, a optymistyczny początek parkietów amerykańskich, na naszym kontynencie skutkował powrotem do zwyżek. Ostatecznie najważniejsze indeksy kończyły sesję nie tylko na sporych plusach, ale też na dziennych maksimach, bądź blisko nich.

Reklama

WIG20 otworzył się na nie tylko na plusie, ale i luką hossy. Po krótkim zawahaniu w pierwszych minutach popyt znów przejął inicjatywę, a celem stała górna granica oporu w strefie 2196-2207 pkt. W tych rejonach nastąpiło uspokojenie, choć był to raczej efekt reakcji na podobne zachowanie innych giełd, niż aktywniejszej walki przy oporze. Wsparcie dla popytu przyszło zza oceanu, a optymistyczny początek tamtejszych giełd pociągnął do góry także nasze indeksy i WIG20 zamknął się tuż poniżej dziennego maksimum.

Trudno wprawdzie po wczorajszej sesji mówić o większych zmianach sytuacji skoro od prawie dwóch miesięcy tkwimy w konsolidacji, która na razie nie daje praktycznie żadnych wskazówek co do kierunku wyraźniejszego ruchu. Wzrost poprawił wprawdzie lekko pozycję byków w ramach tego trendu bocznego, tym bardziej że został poparty większym obrotem, luką hossy i w końcu sforsowaniem kilku oporów. Dzięki temu oddaliła się groźba powrotu do spadków w najbliższym czasie, ale nie wystarczy to jeszcze, by przesądzać wyraźniejszą poprawę.

Po kolejnym wzroście za oceanem, popyt może dziś pójść za ciosem, jednak w okolicach lokalnych szczytów z drugiej połowy września należy liczyć się z większą aktywnością podaży, a więc nie należy raczej spodziewać się że pojawią się mocniejsze sygnały wskazujące kierunek. Konsolidacja może utrzymać się dłużej niż tylko w perspektywie kolejnych kilku sesji.

Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński

Deutsche Bank PBC
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | konsolidacja | W dobrym stylu | najważniejsze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »