Kontra popytu

Przez większą część dnia, czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych były prostym przeciwieństwem sesji wtorkowej. Wówczas większość ważnych akcji z koszyka największych spółek traciła na wartości, a indeks WIG20 zanotował kosmetyczną zmianę dzięki mocnej postawie spółki PKN Orlen.

Przez większą część dnia, czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych były prostym przeciwieństwem sesji wtorkowej. Wówczas większość ważnych akcji z koszyka największych spółek traciła na wartości, a indeks WIG20 zanotował kosmetyczną zmianę dzięki mocnej postawie spółki PKN Orlen.

Dziś, po środowym tąpnięciu, większość akcji w WIG20 notowała godne uwagi zwyżki, ale PKN Orlen tracił na wartości nawet więcej niż 7 procent. W efekcie, w pierwszej fazie sesji WIG20 notował kosmetyczną zmianę, która jeszcze przed południem zmieniła się w zwyżkę. Skalę odbicia ograniczały słabość PKN Orlen i zbliżenie się indeksu do połamanych wsparć w rejonie 2200 i 2206 pkt.

W finale na akcjach paliwowej spółki pojawiło się nieco oddechu od agresywnej podaży związanej z realizacją zysków po ogłoszeniu wyników kwartalnych i WIG20 zdołał wrócić nad psychologiczny opór w rejonie 2200 pkt. Obrót był na tyle duży, iż sesję można uznać za częściowo równoważącą środową przecenę. Naprawdę, na rozdania środowe i czwartkowe warto patrzeć, jak na część tego samego układu, w którym agresywna podaż znalazła odpowiedź w aktywnym popycie. Jeszcze w środę to sprzedający mieli przewagę, ale w czwartek silniejszy okazał się popyt. Sesja wskazuje również, iż spadek WIG20 pod 2200 pkt. wyczerpuje siły podaży, a w grze pojawiają się łowcy okazji, którzy zbierają akcje rzucone na parkiet przez słabe ręce, czytelnie zdenerwowane dwumiesięczną przeceną.

Reklama

Sam fakt, iż WIG20 znalazł się wczoraj na granicy paniki po ruchu na południe o około 400 punktów pozwala na tezę, iż rynek mógł dotrzeć do punktu przesilenia, w którym wszystkie złe informacje zostały już uwzględnione w cenach, a zmęczeni trendem bocznym i lokalną falą spadkową gracze rzucili ręcznik godząc się z jednoznacznością scenariusza spadkowego. Kolejne sesje pokażą na ile łowcy okazji znajdą poparcie w większym kapitale, ale po dzisiejszej sesji zasadnym wydaje się założenie, że rynek ułatwił spekulacyjne zakupy tym, którzy potrafią operować blisko stawianymi zleceniami obronnymi.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | kontra | kontr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »