Inwestorzy zmęczeni spadkami
Wczorajsza sesja na GPW jest kopią notowań z poniedziałku. Szybki zryw w wykonaniu byków niewątpliwie napawa optymizmem na przyszłość, jednak należy pamiętać, że nadal nie został sforsowany poziom 2285pkt. Rynek prawdopodobnie będzie czekał na dzisiejsze odczyty dotyczące amerykańskiego rynku pracy oraz publikację inflacji PPI i indeksów(filadelfijski, Conference Board). Jeżeli raporty pozytywnie zaskoczą inwestorów, korekta spadków może przemienić się w silniejszy impuls wzrostowy.
Giełdowym bykom sprzyjały dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. W styczniu liczba rozpoczętych inwestycji budowlanych wzrosła do 591 tys. przewyższając oczekiwania rynku o 11 tys. Minimalnie lepsze od prognoz były dane o produkcji przemysłowej. W styczniu wzrosła ona o 0,9 proc. podczas gdy w grudniu było to 0,7 proc. po korekcie. Wykorzystanie mocy produkcyjnych wzrosło natomiast do 72,6 proc., wobec 71,9 proc. w grudniu, i było najwyższe od grudnia 2008 roku.
W centrum zainteresowania jest sektor bankowy. We wtorek dobre wyniki podał Barclays, wczoraj z kolei francuski BNP Paribas poinformował, że w czwartym kwartale zarobił na czysto 1,36 mld. euro. To blisko 30 proc. więcej niż wynosiły rynkowe szacunki. Dobre nastroje panują również w polskim sektorze bankowym. Akcje dwóch największych banków: PKO BP i Pekao, podrożały odpowiednio 1,6proc. i 2,2proc. Indeks WIG20 na koniec dnia zyskał 1,9 proc. w czym istotny udział miały akcje KGHM(+3,2proc.).
Z kolei środowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostu indeksów. Na finiszu sesji indeks Dow Jones zyskiwał 0,4proc. S&P500 rósł o 0,4proc. zaś Nasdaq zwyżkował o 0,6proc.
Krzysztof Wańczyk