Inwestorzy czekają na trzy wiedźmy

Trzeci piątek grudnia jest zazwyczaj podwójnie nietypowy na rynkach giełdowych. Z jednej strony, jak co kwartał wygasają wtedy grudniowe serie instrumentów pochodnych, co niesie ze sobą ryzyko nieprzewidywalnych zmian notowań w końcowej części dnia, kiedy ustalają się kursy rozliczeniowe.

Trzeci piątek grudnia jest zazwyczaj podwójnie nietypowy na rynkach giełdowych. Z jednej strony, jak co kwartał wygasają wtedy grudniowe serie instrumentów pochodnych, co niesie ze sobą ryzyko nieprzewidywalnych zmian notowań w końcowej części dnia, kiedy ustalają się kursy rozliczeniowe.

Z drugiej strony, wchodzimy coraz bardziej w świąteczny czas, w którym inwestorzy, zwłaszcza instytucjonalni, niewiele już myślą o podejmowaniu ryzyka, a bardziej o zachowaniu status quo. Jest tak jednak jedynie wtedy, kiedy nie pojawiają się silniejsze impulsy do działania. Jeśli takowe występują inwestorzy muszą nań odpowiedzieć.

Tak jest choćby z akcjami KGHM, które wczoraj przecenione zostały bardzo mocno i dziś dalej pozostają pod presją. Atmosfera wokół spółki nie jest korzystna zarówno z uwagi na zewnętrzne uwarunkowania (słabnący rynek surowców, obawy przed globalnym spowolnieniem), jak również na lokalne czynniki. Inwestorzy mogą mieć trudności w połapaniu się w informacjach z ostatnich tygodni, o planowanym skupie akcji własnych, planie bardzo dużego przejęcia kanadyjskiej spółki wydobywczej i opodatkowaniu działalności spółek wydobywczych w Polsce. Te wszystkie elementy znacząco podnoszą poziom niepewności wokół tej firmy, dotąd traktowanej jako duża oaza bezpieczeństwa.

Reklama

Dziś inwestorów czeka publikacja listopadowych danych o płacach i zatrudnieniu w naszym kraju, ale od dłuższego czasu lokalne wiadomości przechodzą bez większego echa. Tak było choćby ostatnio z wysoką inflacją, która nie wpłynęła na notowania obligacji.

Home Broker zwraca uwagę:

Lokalne doniesienia gospodarcze mają od dłuższego czasu niewielki wpływ na zachowanie polskich aktywów

W grudniu w Wielkiej Brytanii utrzymuje się presja na ceny mieszkań

Rynki nieruchomości

Z ankiety Knight Frank/Markit wynika, że w grudniu utrzymuje się presja na ceny mieszkań. Wskaźnik House Price Sentiment Index spadł z 44,7 pkt w listopadzie do 43,3 pkt. Odczyt poniżej 50 pkt oznacza, że ceny idą w dół. Badanie jest przeprowadzane na próbce 1500 gospodarstw domowych. W perspektywie kolejnych 12 miesięcy oczekiwany jest dalszy regres, ale na niewielką skalę.

O ile na spadek bieżącej wartości mieszkań brytyjskie gospodarstwa domowe wskazują systematycznie od lipca 2010 r., to w przypadku oczekiwań w II połowie tego roku mieliśmy co miesiąc zmianę opinii. Pracujący w sektorze publicznym są nieco bardziej pesymistyczni w ocenach, co jest efektem zaciskania pasa przez brytyjski budżet. Większy pesymizm pracowników sektora publicznego utrzymuje się od 2 lat.

Równocześnie jednak niepokoi, że w grudniu różnica pomiędzy postrzeganiem sytuacji przez pracowników sektora publicznego i prywatnego była najmniejsza od lutego 2009 r. To grozi utrwaleniem niekorzystnych tendencji na rynku nieruchomości mieszkaniowych, gdyż coraz większe grupy pracowników odczuwają trudności.

Zespół analiz

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | wiedźmy | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »