GPW odrabia zaległości, Tauron daje zarobić

Po okresie względnej słabości w porównaniu do pozostałych giełd na świecie i w regionie, dziś nasz parkiet przystąpił do bardziej zdecydowanego odrabiania strat. Naszych inwestorów stać było na pewną niezależność od nie najlepszych i zmiennych nastrojów w otoczeniu. Pod względem skali zwyżki indeks naszych największych spółek ustępował jedynie wskaźnikowi giełdy moskiewskiej. Notowania akcji Tauronu osiągnęły dziś poziom 5,2 zł, dając ich cierpliwym posiadaczom 1,4 proc. zysku.

Po okresie względnej słabości w porównaniu do pozostałych giełd na świecie i w regionie, dziś nasz parkiet przystąpił do bardziej zdecydowanego odrabiania strat. Naszych inwestorów stać było na pewną niezależność od nie najlepszych i zmiennych nastrojów w otoczeniu. Pod względem skali zwyżki indeks naszych największych spółek ustępował jedynie wskaźnikowi giełdy moskiewskiej. Notowania akcji Tauronu osiągnęły dziś poziom 5,2 zł, dając ich cierpliwym posiadaczom 1,4 proc. zysku.

Polska GPW

Główne indeksy warszawskiej giełdy zaczęły poniedziałkowe notowania niemal na tym samym poziomie, na jakim zakończyły sesję piątkową. Wskaźnik średnich spółek zyskiwał na otwarciu 0,2 proc., zaś sWIG80 tracił 0,15 proc. Pierwsza godzina przyniosła niewielkie i dość niezdecydowane wahania. Najpierw indeksy poszły w dół, by po chwili znaleźć się 0,3-0,4 proc. nad kreską. W tej fazie nasz rynek wyraźnie podążał w ślad za zmianami na głównych parkietach europejskich, naśladując zwłaszcza ruchy niemieckiego DAX-a. Początkowo trudno było wyróżnić którąkolwiek ze spółek wchodzących w skład WIG20. Ich kursy na otwarciu niewiele różniły się od poziomów osiągniętych w trakcie piątkowego fixingu. Jedynie akcje PZU traciły 0,7 proc.

Reklama

Jeszcze przed południem kupujący bardziej zdecydowanie przystąpili do działania, czego wynikiem był wyraźny wzrost wartości indeksów. WIG20 około południa zyskiwał ponad 1 proc. i po dwugodzinnej konsolidacji zaatakował poziom oporu, znajdujący się w okolicach 2365 punktów. To głównie zasługa rosnących po około 2 proc. papierów KGHM, Lotosu, PZU i niewiele im ustępujących akcji PKN Orlen. Zwyżkę przyspieszyły także walory Tauronu, dochodząc do 5,2 zł. Tym samym inwestorzy, którzy kupili je w niedawnej ofercie publicznej doczekali się niewielkiego zysku. Końcówka sesji przyniosła jeszcze bardziej zdecydowaną zwyżkę. Prym wiodły w dalszym ciągu rosnące po ponad 2,5 proc. akcje KGHM, PKN Orlen, Lotosu i PZU. Walory BZ WBK szły wyraźnie pod prąd, zniżkując pod koniec dnia o 2,7 proc. Ostatecznie WIG20 zyskał 1,14 proc., WIG i sWIG80 wzrosły po 0,9 proc., a wskaźnik średnich spółek zwiększył swoją wartość o 0,1 proc. Obroty wyniosły 1,6 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Piątkowa sesja na Wall Street przebiegała pod dyktando byków, które z nadzieją czekają na wyniki finansowe firm. Zobaczymy, czy się nie zawiodą. Panujący od kilku dni optymizm może szybko zgasnąć. Jednak chyba bardziej od samych wyników ważniejsza będzie ich interpretacja, czyli nastroje. S&P500, rosnąc o 0,7 proc., zbliżył się do poziomu 1080 punktów. Jednak im bardziej się zbliżał, tym tempo zwyżki słabło.

Na giełdach azjatyckich przeważał dziś umiarkowany optymizm. Skala zwyżek na większości parkietów nie przekraczała jednak 0,5 proc. Jedynie w Szanghaju indeksy wzrosły po 0,8 proc. Dane makroekonomiczne były niezłe. Ceny nieruchomości tracą tempo wzrostu, jeśli o 11,4 proc. zwyżce można mówić, że jest niewielka. Także inwestycje na rynku nieruchomości zwiększyły się w czerwcu o ponad 33 proc. W tym przypadku spowolnienie też jest wyraźne, bo w maju zwyżka sięgała 38 proc. Jednym z nielicznych spadkowiczów był Nikkei. Spadek o 0,4 proc. to efekt obaw, że wynik wyborów, w których rządząca koalicja straciła większość w parlamencie, zagrozi planom reform.

Główne giełdy europejskie zaczęły poniedziałkową sesję od zwyżek po 0,2-0,3 proc., jednak już w trakcie pierwszej godziny handlu indeksy w Paryżu i Londynie znalazły się nieznacznie pod kreską. Zmiany w ciągu dnia były niewielkie. DAX po trzykrotnej udanej obronie przed spadkiem poniżej piątkowego poziomu ruszył nieco bardziej zdecydowanie w górę, poprawiając nastroje na pozostałych parkietach, gdzie od rana nastroje były lekko spadkowe. Zniżki nie były jednak duże. Przekraczały 1 proc. jedyne w Bukareszcie, Tallinie i Madrycie. Po południu moskiewski RTS zyskiwał 1,7 proc. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 i DAX rosły po 0,8 proc., a FTSE o 0,5 proc.

Waluty

Po piątkowym ataku wspólnej waluty na poziom 1,27 dolara "zielony" przystąpił do odrabiania strat. Już wieczorem kurs euro dotarł do 1,264 dolara. Dziś rano ta tendencja była kontynuowana. Rano euro wyceniano już na 1,256 dolara. Na razie można mówić jedynie o niewielkiej korekcie w trwającym od połowy czerwca marszu euro w górę.

Sytuacja na światowym rynku negatywnie wpłynęła na naszą walutę. Dolar dziś rano zdrożał do niemal 3,25 zł, podczas gdy jeszcze w piątek przed południem można go było kupić poniżej 3,2 zł. Kurs euro wzrósł z okolic 4,06 do 4,08 zł. W tym przypadku zwyżka nie była więc zbyt duża. Dość ciekawie zachowywał się kurs franka. Początkowo skoczył z okolic 3,04 do 3,06 zł, po czym złoty szybko odrobił większą część strat. To zasługa dynamicznego osłabienia się szwajcarskiej waluty wobec dolara i euro. Jest bardzo prawdopodobne, że ta tendencja będzie kontynuowana. Możemy więc liczyć, że frank stanieje jeszcze nieco wobec złotego. Po południu złoty zyskiwał wobec głównych walut, niwelując z nawiązką poranną przecenę. Frank staniał do 3,03 zł, dolara można było kupić po 3,22 zł, a za euro płacono 4,06 zł.

Podsumowanie Tendencja zwyżkowa na naszym parkiecie, przebiegająca w ostatnich dniach minionego tygodnia w dość ślimaczym tempie, dziś wyraźnie przyspieszyła. Z jednej strony samotny rajd wskaźnika największych spółek, wbrew nie najlepszym nastrojom w Europie i zniżkującym kontraktom na amerykańskie indeksy, mógł wyglądać nieco podejrzanie i być traktowany jedynie jako nadrabianie zaległości. Z drugiej zaś, zwyżce towarzyszyło wyraźne umacnianie się naszej waluty, co mogłoby sugerować większe zakupy zagranicy. Co prawda obroty nie były nadzwyczajne, ale wyraźnie większe niż ostatnio.

Roman Przasnyski

Goldfinance
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | notowania | zaległości | WIG | tauron | nastroje | WIG20 | GPW | waluty | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »