Duże wyzwanie dla popytu

Po spadkach w USA i na głównych rynkach azjatyckich można było oczekiwać, że giełdy europejskie zaczną w podobnym stylu. Zaskoczenia nie było, ale choć podaż starała się wykorzystać impulsy, jakie dostała i w pierwszych minutach pociągnęła niżej główne wskaźniki, to przecena została szybko zatrzymana.

Po spadkach w USA i na głównych rynkach azjatyckich można było oczekiwać, że giełdy europejskie zaczną w podobnym stylu. Zaskoczenia nie było, ale choć podaż starała się wykorzystać impulsy, jakie dostała i w pierwszych minutach pociągnęła niżej główne wskaźniki, to przecena została szybko zatrzymana.

Popyt przystąpił do odrabiania strat i choć nie było to mocne odbicie, to jednak indeksy powoli pięły się coraz wyżej. Większy ruch zapanował po otwarciu sesji za oceanem, kiedy to tamtejsze indeksy szybko zniwelowały początkowy wzrost, by jednak znów ruszyć wyraźniej do góry. Tym samym śladem poszły parkiety w Europie, z których wiele zdążyło powrócić na plusy. Pomimo pewnego niezdecydowania w końcówce, większość parkietów na kontynencie zakończyła dzień wzrostami.

WIG20 zaczął od spadku, ale od pierwszych minut zaczął odrabiać straty i bez problemu pokonał poprzednie zamknięcie. Niedługo potem atmosfera się uspokoiła, jednak była to tylko przejściowa konsolidacja zakończona powrotem do wzrostów. Zdecydowanym ruchem pokonany został opór na 1700 pkt., a zwyżka dotarła w okolice 1740 pkt. Tuż powyżej, bo na 1745 pkt. zlokalizowana jest kolejna bariera i podaż nie dopuściła do ataku, ale nie była w stanie wyraźniej ściągnąć indeksu i zamknięcie wypadło blisko dziennego maksimum.

Reklama

Popyt nie daje za wygraną i pokazuje rosnącą siłę, dzięki czemu byliśmy wczoraj jednym z najmocniejszych rynków na świecie. Pozytywnym elementem są nowe maksima ustanowione przy wyższym obrocie oraz pokonanie w niezłym stylu kilku oporów. Takie zachowanie poprawia sytuację, choć teraz czeka byki jeden z ważniejszych sprawdzianów ich potencjału. WIG20 dotarł bowiem w pobliże oporu, jaki tworzy lokalne dno z 22 grudnia na 1745 pkt. Pozycja o ataku jest doskonała, a przełamanie otworzy drogę dla wzrostu do szczytu na 1920 pkt. Sesja w USA może lekko zdeprymować dziś byki, a więc nie można jeszcze przesądzać wyniku testu, ale będzie sporym zaskoczeniem, jeśli nie dojdzie do takiej próby. Niewykluczone, że pretekstem będą dane makro zza oceanu.

opracowali: Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński

Deutsche Bank PBC
Dowiedz się więcej na temat: wyzwanie | wyzwania | podaż | USA | popyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »