Dolar ściąga indeksy w dół
Giełdy w USA wczoraj nie pracowały, ale azjatyckie dziś rano owszem. Indeksy w Azji spadają, ponieważ inwestorzy boją się o kondycję eksporterów po ostatnim spadku dolara. Z tego samego powodu spadają dziś indeksy w Europie.
Na początek więc, zanim tradycyjnie omówimy sytuację na GPW, zwróćmy uwagę na dolara właśnie, który dziś rano kosztuje 2,93 PLN. Jeśli spadnie jeszcze o trzy grosze będzie to kurs najniższy od 10 lat (na razie jest najniższy od marca 2005 r.). Polska gospodarka nie ma tu nic do rzeczy. Dolar spada nie do złotego, lecz do najważniejszych walut na świecie - w tym euro i jena.
Oczywiście to jest powód do zmartwień dla eksporterów - spadek dolara oznacza ograniczenie ich marż na sprzedaży w USA. Dolar zaś spada, bo pogarsza się stan amerykańskiej gospodarki, a nawarstwiają się problemy z deficytem budżetowym i handlowym. Dlatego właśnie kondycja największej gospodarki świata tak bardzo frapuje inwestorów na wszystkich kontynentach - praktycznie każdy kraj pośrednio zależy od wydatków Amerykanów.
Wprawdzie kraje wschodzące - takie jak Polska - poniekąd mogą być uodpornione na spowolnienie w Stanach, ze względu na szybko rosnący rynek wewnętrzny (sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła u nas o 13,3 proc.), ale może być trudno o hossę u nas, kiedy rynki rozwinięte będą cierpieć z powodu USA. Wiele zależeć będzie od zachowania inwestorów zagranicznych. Jeśli oni będą redukować pozycje u nas, to ze złotym i indeksami może być źle. Ale na razie takich działań nie widać.
Około godz. 11 WIG20 spada o 0,7 proc., przy obrotach zbliżających się do 200 mln PLN. Spada kurs 15 spółek wchodzących w skład indeksu, ale żadna z nich nie wygląda dramatycznie. Największe obroty - po 40 mln PLN - widać przy Telekomunikacji i Pekao. Na szerokim rynku rośnie kurs 79. spółek, spada 137. O 11 proc. rośnie kurs Suwar, po wezwaniu ogłoszonym przez NFI Midas (znacznie poniżej obecnej ceny rynkowej), Duda zyskuje 5,6 proc., po tym jak "Parkiet" podał, że firma przymierza się do dużej akwizycji.Dolar spada, lecz zyskuje euro (3,83 PLN) i frank (2,42 PLN). To tylko reakcja na spadek dolara na świecie. Na razie nie ma się czego obawiać ze strony złotego.
Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.
