Dobre dane z rynku pracy popsuły nastroje

W piątek zostały opublikowane comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy (pozarolnicza lista płac i stopa bezrobocia), które wyraźnie popsuły nastroje na rynku.

W piątek zostały opublikowane comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy (pozarolnicza lista płac i stopa bezrobocia), które wyraźnie popsuły nastroje na rynku.

W sektorze pozarolniczym przybyło ponad 60 tys. miejsc pracy więcej niż oczekiwał rynek (224 tys. vs. 160 tys. konsensus rynkowy), co zapewne będzie rzutować na lipcową decyzję FED odnośnie dalszego kształtu polityki pieniężnej. Amerykański Bank Centralny jest zobligowany do kontrolowania inflacji, wspomagania wzrostu gospodarczego i zapewnienia pełnego zatrudnienia. Przy stabilnym koszcie pieniądza i satysfakcjonującym wzroście PKB, to właśnie dane z rynku pracy, są najszybciej zmieniającym się parametrem, który obserwuje władza monetarna. Rozczarowująca, pozarolnicza lista płac często była przysłowiową "kropką nad i", która skłaniała FED do działania i obniżania stóp procentowych. Świetne, piątkowe dane z rynku pracy mogą skłonić bank centralny do odłożenia cięć stóp w czasie, albo chociaż złagodzić ścieżkę spadku stóp procentowych w przyszłości. W miniony piątek, po opublikowaniu danych przez Departament Pracy, kontrakt terminowy na S&P500 zanurkował -1%, ściągając europejskie indeksy w dół. Powróciła dawno nie widziana na rynku zależność (ostatnim razem jeszcze za czasów Bena Bernanke), według której dobre dane, to złe dane i odwrotnie (dobre dane odsuwają poluzowanie polityki pieniężnej w czasie, zaś gorsze wiadomości, przybliżają FED do cięcia stóp).

Reklama

Otwarcie rynku kasowego w USA wyglądało dość pesymistycznie, gdyż nowojorskie indeksy zanurkowały, w ślad za przeceniającymi się kontraktami terminowymi. Powstały dość znaczące luki bessy, ale po pierwszych, trudnych kwadransach popyt przeszedł do kontrataku i odrobił całe, wcześniejsze straty, domykając powstałe luki. W ostatniej godzinie handlu przewagę zyskał obóz niedźwiedzi, który ponownie ściągnął indeksy w czerwone terytorium. Ostatecznie, rynek zamknął się na niewielkich minusach - Nasdaq Composite przecenił się o symboliczne -0,10% (8161,79 pkt.), DJI potaniał o -0,16% (26922,12 pkt.), zaś S&P500 spadł o -0,18% (2990,41 pkt.). Najlepsze branże piątkowej sesji to telekomunikacja i sektor finansowe, które zyskały około +0,3%. Na drugim końcu szali znalazły się sektor ochrony zdrowia, przemysł lekki i nieruchomości.

Marcin Działek

analityk techniczny, doradca inwestycyjny

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: popsuty | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »