Cena ropy pokonuje kolejne szczyty

Ubiegły tydzień był bardzo istotny dla rynków finansowych. Uwagę inwestorów przykuwały przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku pracy, które to zostały opublikowane w Wielki Piątek.

Ubiegły tydzień był bardzo istotny dla rynków finansowych. Uwagę inwestorów przykuwały przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku pracy, które to zostały opublikowane w Wielki Piątek.

Tego dnia duża część giełd nie pracowała, co przełożyło się na ograniczoną płynność na pozostałych działających rynkach m.in. na rynku forex. Praktycznie przez cały miniony tydzień inwestorzy sukcesywnie przygotowywali się do zajęcia odpowiednich pozycji.

Od początku zeszłego tygodnia cena ropy naftowej odnotowywała intensywne wzrosty, zyskując ponad 8%. Notowania "czarnego złota" pokonały szczyt z początku stycznia, dochodząc w okolice poziomu 86 USD za baryłkę, czyli wartości nie notowanej od blisko półtora roku. Cena tego surowca w dalszym ciągu znajduje się w kanale wzrostowym, co przemawia za kontynuacją obserwowanej zwyżki. Oczywiście po tak gwałtownym ruchu wzrostowym pewne odreagowanie w notowaniach "czarnego złota" nie powinno być niczym zaskakującym, to jednak silnym poziomem wsparcia chroniącym przed spadkiem będzie wartość 80 USD za baryłkę.

Reklama

Cena ropy naftowej rosła pomimo słabych danych na temat poziomu zapasów. Na rynek surowców w ostatnim czasie napłynęło sporo kapitału w tym w dużej mierze z funduszy inwestycyjnych. Z fundamentalnego punktu widzenia tak znaczący wzrost cen ropy można uzasadnić poprawą sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Dość wygórowane oczekiwania wskazywały na to, że pierwszy raz od dłuższego czasu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym odnotuje wzrost. Ostateczny rezultat (wzrost zatrudnienia o 162 tys. etatów) pomimo uplasowania się poniżej prognoz jest bardzo dobrą informacją, pozytywnie świadczącą o tempie ożywienia w amerykańskiej gospodarce.

W minionym tygodniu obserwować można było także wzrost notowań miedzi, jednak w przypadku tego metalu zwyżka ta nie była tak dynamiczna jak na rynku ropy. W ostatnim czasie ceny miedzi w dużym stopniu wspierane są przez spadek zapasów tego surowca w magazynach monitorowanych przez Londyńską Giełdę Metali. W dalszym ciągu obserwować można znaczący popyt ze strony funduszy inwestycyjnych. Ponadto wsparciem dla cen tego metalu jest także odradzający się po kryzysie przemysł motoryzacyjny, który wprawdzie daleki jest od kondycji sprzed kilku lat, jednak sukcesywna poprawa z pewnością wspiera popyt na miedź.

Wzrosty obserwować można było także na rynku pozostałych metali. Cena złota sukcesywnie pięła się w górę, zbliżając się w okolice szczytów z początku marca. Fizyczny popyt na złoto wspierany jest przez Indie, gdzie wkrótce rozpocznie się sezon ślubów. Złota biżuteria jest najpopularniejszym prezentem z okazji wydarzeń religijnych. Zapotrzebowanie zgłaszane ze strony Indii stanowi 20% światowego popytu na złoto.

W ostatnim czasie wzrost odnotowała także cena palladu. Wartość tego metalu osiągnęła dwuletnie maksimum głównie na fali zwiększonego popytu ze strony producentów samochodów. Zwiększone zapotrzebowanie na pallad wynika z oczekiwać na dynamiczniejsze ożywienie w sektorze producentów samochodów oraz zastępowanie przez dużą część producentów w wytwarzaniu katalizatorów do aut platyny właśnie palladem.

Michał Fronc

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: złota | popyt | ropa naftowa | szczyty | cena ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »