Zaszkodziły dane z rynku pracy

Czwartkowa sesja na Wall Street, podobnie jak w dwóch poprzednich dniach, przebiegała pod znakiem spadków, Tym razem przyczyniły się do tego słabsze od oczekiwań przychody Cisco Systems oraz rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy.

Najsłabiej zachowywały się w czwartek spółki z sektora nowych technologii, przemysłowe oraz producenci dóbr luksusowych.

Na zamknięciu w czwartek Dow Jones Industrial spadł o 0,57 proc. do 10.319,95 pkt.

Nasdaq Comp. zniżkował o 0,83 proc., do 2.190,27 pkt.

Indeks S&P 500 spadł o 0,54 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.083,60 pkt.

Mocno rozczarowujące okazały się najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła w USA o 2 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 484 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 465 tys. wobec 482 tys. po korekcie tydzień wcześniej.

Reklama

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku spadła o 118 tys. i wyniosła 4,452 mln w tygodniu, który skończył się 31 lipca. Analitycy spodziewali się 4,535 mln osób.

"Poprawa sytuacji na rynku pracy jest coraz mniej widoczna. Niepewność, co do przyszłości sprawia, że przedsiębiorstwa niechętnie zatrudniają nowych pracowników" - powiedział Ryan Sweet, starszy ekonomista Moody's.

Prawie 10 proc. taniały w czasie sesji akcje firmy Cisco Systems. Spółka poinformowała, że jej przychody w poprzednim kwartale były gorsze od oczekiwań analityków. Słabsze od rynkowych oczekiwań są też prognozy przychodów tej spółki na następny kwartał.

W ślad za akcjami Cisco w dół poszły też notowania innych firm sektora nowych technologii.

Gorsze od konsensusu przychody za drugi kwartał przedstawiła też spółka Sara Lee Corp. Spadku przychodów w drugiej połowie 2010 roku spodziewa się detalista, firma Kohl's Corp.

Spadały akcje Caterpillar i American Express. Spośród spółek wchodzących w skład indeksu Dow drożały Travelers i Verizon.

Sporo informacji napłynęło w czwartek od producenta samochodów, firmy General Motors. Spółka podała wyniki za drugi kwartał, a jej prezes Ed Whitacre poinformował, że z dniem 1 września przestanie pełnić swoją funkcję. Zastąpić ma go Daniel Akerson.

Zysk General Motors w II kwartale 2010 wyniósł 1,33 miliarda dolarów. Jest to drugi z rzędu zysk kwartalny firmy, której egzystencja jeszcze rok temu stała pod znakiem zapytania. W I kwartale tego roku GM zanotował 865 milionów dolarów zysku.

Przychody producenta samochodów w II kwartale wyniosły 33,17 miliardów dolarów.

W czwartek GM poinformował również, że w ten piątek spółka złoży nowy prospekt emisyjny. W lipcu 2009 roku GM zostało przejęte przez Departament Skarbu USA, po tym jak firma ogłosiła bankructwo i przeszła w stan upadłości.

Zdaniem części analityków, akcje na amerykańskiej giełdzie są obecnie tanie. Robert Weissenstein, odpowiedzialny za inwestycje Credit Suisse Private Ranking Americas, uważa, że słabsze zachowanie się indeksów giełdowych jest efektem pesymizmu, który nie ma fundamentalnego uzasadnienia.

"Jeśli wyniki spółek będą dalej się poprawiały w obecnym tempie, lub też jeśli nawet okażą się być niższe od oczekiwań, to i tak akcje będą tanie. Ludzie uwzględnili w cenach okropny scenariusz" - powiedział Weissenstein.

Decyzja Fedu o dodatkowym zakupie obligacji rządowych, oraz uwzględniony w oczekiwaniach niższy wzrost gospodarczy, świadczy o czujności Rezerwy Federalnej i jej determinacji w przeciwdziałaniu dalszemu spowolnieniu aktywności w gospodarce amerykańskiej - uważa Weissenstein

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | Cisco | danie | Dana | firmy | wall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »