Wierzyciele w akcji

Powiernikiem obligacji wyemitowanych przez Elektrim jest Law Debenture Trust. Do tej pory, mimo że tzw. nieformalny komitet obligatariuszy (zwany także komitetem ad hoc) uważał, że konglomerat naruszył warunki bonów, powiernik nie wszczął procedury przyspieszającej wykup papierów. Nie wykonał ruchu, mimo że wierzyciele zobowiązali go do tego, uznając, że Elektrim złamał umowę zawieszając w czynnościach członka zarządu Piotra Rymaszewskiego, kandydata obligatariuszy. Law Debenture wolał, aby stwierdził to najpierw sąd. Zażądał też dodatkowego zabezpieczenia ze strony wierzycieli Elektrimu na wypadek, gdyby w przyszłości ktoś zakwestionował postawienie obligacji w stan wymagalności.

Agencja Reutera cytowała dwie osoby zbliżone do obligatariuszy. Według nich powiernik przekazał im stanowisko o złamaniu warunków porozumienia. Tym razem przyczyną jest Elektrim-Megadex, spółka zależna Elektrimu, a nie kwestia członka zarządu spółki.

Sytuacja Megadeksu, głównego wykonawcy zawieszonej inwestycji w Pątnowie II, jest znana od kilkunastu miesięcy. Firma ma problemy z płynnością finansową, a gwarantem części jej zobowiązań jest Elektrim.

O co więc dokładnie chodzi? Informator Reutera stwierdził, że "powiernik wysłał list do obligatariuszy w ubiegłym tygodniu, potwierdzając fakt niewypełnienia warunków umowy".

Wczoraj wieczorem Elektrim przyznał, że otrzymał od Law Debenture pismo, w którym powiernik po raz kolejny zarzuca spółce naruszenie umowy restrukturyzacyjnej.

Miało nastąpić w związku z zajęciem środków na rachunku Megadeksu przez urząd skarbowy. Zarząd Elektrimu zakwestionował tę opinię. Przypomniał, że odwołuje się od decyzji fiskusa, bo uważa, że urząd wydał decyzję w sprawie egzekucji z naruszeniem prawa.

Postawienie papierów dłużnych w stan wymagalności oznacza pogorszenie się sytuacji finansowej spółki. Firma zamierzała je spłacić za pieniądze otrzymane ze sprzedaży udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej.