PKO BP rośnie w siłę

Kurs PKO BP zbliża się do 30 zł. Inwestorzy w poniedziałek handlowali akcjami spółki już po 29,5 zł. We wzroście mogły pomóc świetne wyniki... Pekao.

- Trudno znaleźć uzasadnienie dla obecnej wyceny walorów banku. Ale podobna sytuacja dotyczy wielu innych dużych i płynnych spółek. Wyraźnie widać znaczący napływ kapitału. Panuje też spory optymizm, a to sprzyja coraz wyższym kursom - mówi Artur Szeski z CDM Pekao. Rekordy notowań miało w poniedziałek aż sześć spółek z WIG20, jednak to PKO BP zyskał wśród nich najwięcej - 2,45% i osiągnął 29,3 zł.

Tymczasem wyceny analityków dla PKO BP oscylują w granicach 26-27 zł. Merrill Lynch miesiąc temu opublikował wycenę na poziomie 32,5 zł, ale do osiągnięcia w perspektywie roku. Zdaniem analityków, spółka zaczęła nadrabiać kursowe straty wobec konkurentów. Majowe informacje o fuzji BPH i Pekao sprawiły, że bankowe papiery zaczęły się cieszyć dużym powodzeniem. Z myślą o przejęciach inwestowano jednak w mniejsze banki. Konsekwentnie drożeją też bohaterowie przyszłej fuzji.

Reklama

Wzrost notowań PKO BP nadal odstaje od zwyżek indeksu branżowego. WIG Banki w ostatnich dwóch tygodniach podskoczył o 8,24%, podczas gdy kurs PKO BP o 7,33%. W ciągu minionego miesiąca relacje te były podobne - WIG Banki zwyżkował o 8,77%, a kurs PKO BP o 7,72%.

Dobre wyniki rywali

Do przychylnego spojrzenia na banki przekonały inwestorów również opublikowane dotychczas wyniki za II kwartał. Wszystkie okazały się lepsze od prognoz analityków. Głównie dzięki temu, że nie spadły, aż tak znacząco jak oczekiwano, wyniki odsetkowe. Najpozytywniej zaskoczyło jednak Pekao, które opublikowało dane w piątek. Już tego dnia jego największy konkurent PKO BP zdrożał o 2,51%. Rynek najwyraźniej liczy, że sytuacja może się powtórzyć. Na raport trzeba będzie poczekać do 16 sierpnia. Wiara w dużo lepsze rezultaty jest spora, mimo że jeszcze w połowie lipca prezes spółki Andrzej Podsiadło studził nadmierne oczekiwania, mówiąc, że w tym roku trudne będzie do osiągnięcia dwucyfrowe tempo wzrostu zysku. A w 2004 r. bank zarobił o 27% więcej niż rok wcześniej (ponad 1,51 mld zł). W I kwartale tego roku zysk wyniósł blisko 416 mln zł i zwiększył się o ponad 1% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r.

Pomagają też dywidenda i Poczta

Bodźcem do wzrostu kursu jest również dywidenda. Podczas gdy większość spółek już ją wypłaciła, akcjonariusze PKO BP 1 zł na papier otrzymają dopiero 1 września. Dzień ustalenia prawa do dywidendy przypada na 19 sierpnia. Bank na ten cel przeznaczył 66% wyniku netto za 2004 r. i zapowiada, że konsekwentnie będzie się dzielił zyskami. Udział dywidendy w tegorocznych zyskach będzie jednak zależał od poziomu inwestycji i - jak zapowiada zarząd - spółka podejdzie do sprawy elastycznie.

Zdaniem Roberta Sobieraja z Erste Securities, dobrą wiadomością dla inwestorów jest również porozumienie, które PKO zawarł 1 sierpnia z Pocztą Polską. - Wzrost liczby punktów, w których sprzedawane będą produkty banku (Poczta ma ponad 8300 placówek) w przyszłości może być jedną z udanych reakcji na fuzję Pekao i BPH - uważa analityk.

Halina Kochalska

Nadrabianie zaległości

Przełamanie przez wykres notowań PKO BP szczytów z I kwartału pozwala myśleć o dalszej zwyżce akcji największego polskiego banku. Przynajmniej do czasu, aż kurs wróci poniżej 28,3 zł.

Papiery PKO BP pozostawały w cieniu trwającej od połowy maja fali wzrostowej. Również od początku roku nie wypadają imponująco. Od końca grudnia 2004 r. zyskały nieco ponad 5%, podczas gdy cena Pekao podskoczyła w tym czasie niemal o 18%, BPH i BZ WBK prawie o 16%. Ostatnie dni przyniosły zwiększone zainteresowanie inwestorów walorami PKO BP. Przez ostatnie dwa tygodnie zyskały przeszło 7%. Czy to początek nadrabiania "zaległości"?

Trudno znaleźć bezpośrednie powody silniejszego popytu na te akcje. Można domniemywać, że posiadacze gotówki zwracają się w stronę tych firm, które do tej pory relatywnie najmniej wzrosły. Wobec tego dalsze zachowanie kursu PKO BP w największym stopniu będzie zależeć od kondycji całej giełdy. Wycena tego banku - ze wskaźnikiem C/Z wynoszącym blisko 19 i C/WK przekraczającym 3,4 - nie jest zbyt atrakcyjna. Natomiast z punktu widzenia analizy wykresu nie widać przeszkód dla kontynuacji wzrostu. Łącząc te wszystkie elementy najbardziej prawdopodobne jest to, że wybicie ponad szczyty z I kwartału będzie oznaczać raczej rozpoczęcie trendu bocznego na wyższym poziomie cenowym niż początek mocnego ruchu w górę.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | pekao | WIG | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »