Hutmen składa nowe obietnice

Inwestorzy, którzy liczyli na jakąś niespodziankę w prospekcie Hutmenu, na pewno czują się rozczarowani. Do niedawna wyobraźnię giełdowych graczy rozbudzały zapowiedzi akwizycji.

Inwestorzy, którzy liczyli na jakąś niespodziankę w prospekcie Hutmenu, na pewno czują się rozczarowani. Do niedawna wyobraźnię giełdowych graczy rozbudzały zapowiedzi akwizycji.

Tymczasem w prospekcie emisyjnym wspomina się o nich bardzo ogólnikowo. Prezes Andrzej Libold wypowiada się w tej kwestii bardzo ostrożnie i choć nie można wykluczyć, że Hutmen powiększy grupę kapitałową, to dziś priorytety są inne.

Rozwój organiczny jest zwykle mniej efektowny i wolniej przynosi efekty. Być może więc dlatego na wczorajszej sesji pojawili się chętni do pozbycia się praw poboru po cenie znacznie niższej od ich wartości teoretycznej. W sumie jednak właściciela zmieniło niewiele ponad 200 tys. praw poboru spośród 8,5 mln zapisanych na rachunkach inwestorów. Obrót prawami potrwa do przyszłego wtorku. Dzień wcześniej rozpoczną się zapisy na 17 mln akcji serii D. Jedno prawo poboru uprawnia do zakupu dwóch akcji. Cena za jedną to 10 zł.

Reklama

Środki z emisji w pierwszej kolejności pójdą na spłatę zadłużenia wobec podmiotu dominującego - Impexmetalu. Ten ma jednak 58 proc. udziałów w spółce, dlatego obejmie nowe akcje na zasadzie potrącenia wierzytelności. Część walorów powinna zostać także objęta za gotówkę. Zapewne tą, którą Impex-metal uzyskał ze sprzedaży akcji Hutmenu w grudniu.

Hutmen przeznaczy też kilkadziesiąt mln zł na zasilenie kapitału obrotowego. Specyfiką branży hutniczej jest konieczność dysponowania wysokimi środkami, potrzebnymi do finansowania zapasów i zakupu surowców. Relatywnie długie są także terminy spłaty należności przez kontrahentów. Dlatego racjonalnym krokiem jest dążenie do zmniejszenia obciążeń finansowych, sięgających na koniec września ubiegłego roku 341 mln zł. Zdecydowaną większość stanowiły na dodatek zobowiązania krótkoterminowe.

Hutmen, w strategii zawartej w prospekcie emisyjnym, stawia na wzmocnienie sił sprzedażowych. Andrzej Libold tu dostrzega największe rezerwy (patrz wywiad). Czy na miedziowym gruncie uda się zaszczepić recepty z Zelmera, poprzedniego miejsca pracy szefa spółki? Rozbudowa palety produktowej i zabiegi marketingowej mają przynieść wyraźny, bo wynoszący nawet kilkanaście punktów procentowych, wzrost udziału w poszczególnych segmentach rynku krajowego. Sprzedaż ma rosnąć dzięki temu przynajmniej o 10 proc. rocznie (średnio). O 1,5-2 pkt proc. wyższe mają być także marże. Zarząd Hutmenu znów składa ambitne obietnice inwestorom. Oby z ich realizacją było lepiej niż z szumnie zapowiadanymi akwizycjami.

Kamil Zatoński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: obietnice | składanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »