Zmiany w refundacji sprzętu medycznego

Rząd i producenci chcą zaktualizować listę refundowanych środków ortopedycznych i pomocniczych. Zmianie mogą ulec także zasady przekazywania oraz wysokość dopłat do sprzętu medycznego. Obecnie producenci sprzętu zawyżają kwoty dofinansowań, a NFZ zmusza ich do obniżania marż.

Rząd i producenci chcą zaktualizować listę refundowanych środków ortopedycznych i pomocniczych. Zmianie mogą ulec także zasady przekazywania oraz wysokość dopłat do sprzętu medycznego. Obecnie producenci sprzętu zawyżają kwoty dofinansowań, a NFZ zmusza ich do obniżania marż.

Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia pracują nad zmianą systemu dofinansowania do środków ortopedycznych i sprzętu medycznego. Jest to konieczne, ponieważ kontrole wykazały, że świadczeniodawcy sprzętu rehabilitacyjnego zawyżali koszty jego refundacji. Resort zdrowia i fundusz powołały już specjalny zespół ekspertów. Ustalą oni nowe zasady refundacji środków ortopedycznych.

- Projekt nowego rozporządzenia w tej sprawie będzie gotowy w styczniu 2007 roku, a może obowiązywać już od połowy przyszłego roku - tłumaczy Marek Plura, sekretarz Konwentu Sprawnie dla Niesprawnych.

Co trzeba zmienić

Lista refundowanego sprzętu medycznego nie była istotnie modyfikowana od kilku lat. W tym czasie znaczna część objętych dofinansowaniem przedmiotów przestała cieszyć się zainteresowaniem niepełnosprawnych.

- Będziemy pracować nad aktualizacją listy. Chcemy usunąć z niej ten sprzęt, z którego korzysta się coraz rzadziej, a zarazem wprowadzić nowe przedmioty, które mogą pomóc niepełnosprawnym - mówi Marek Plura.

Jego zdaniem konieczna jest także racjonalizacja dopłat za konkretny środek ortopedyczny. Obecnie dofinansowanie do zwykłego wózka inwalidzkiego wynosi 1500 zł, podczas gdy jego przeciętna cena rynkowa to około 5 tys. zł. Z kolei dofinansowanie do obuwia leczniczego wynosi 155 zł, ale można je uzyskać tylko raz w roku. Niepełnosprawni muszą więc wybrać - albo kupią obuwie letnie, albo zimowe. Obecny system refundacji powodował także inne patologie.

Zawsze cena maksymalna

Po kontroli przeprowadzonej w jednym z łódzkich szpitali tamtejszy oddział NFZ zażądał od tej placówki zwrotu 17 tys. zł z tytułu bezprawnie pobranej refundacji kosztów sprzętu ortopedycznego. Z ustaleń kontrolerów łódzkiego NFZ wynika, że refundacja za poszczególne środki ortopedyczne jest nawet kilkakrotnie wyższa niż rynkowa cena tych produktów.

- To może być początek afery, polegającej na wykorzystaniu wielkich pieniędzy z budżetu państwa, sięgających być może nawet milionów zł - tłumaczył Błażej Torański, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.

Potwierdził także, że oddział zapowiada dalsze kontrole u świadczeniodawców.

- Pismo w tej sprawie skierowano także do centrali funduszu - dodaje rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.

Zawyżanie kwot

Jak to możliwe, że świadczeniodawcy swobodnie zawyżają kwoty refundacji? Rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 17 grudnia 2004 roku (Dz.U. nr 275, poz. 2732) określa limity, czyli maksymalne stawki refundacji, za produkty ortopedyczne. Na jego podstawie świadczeniodawcy, którzy mają podpisaną umowę z NFZ, zwracają się do Funduszu o refundację kosztów tego sprzętu. W opinii Błażeja Torańskiego, w zdecydowanej większości wnioskują oni o zwrot w maksymalnej wysokości określonej w rozporządzeniu, bez względu na rynkową wartość sprzętu.

- Jeśli zwrócą się do nas z prośbą o refundację np. protezy, której wartość rynkowa wynosi 80 zł wraz z marżą, to otrzymają od nas limit refundacji, który wynosi 350 zł - tłumaczy rzecznik łódzkiego NFZ.

Jego zdaniem praktyki takie mogą dotyczyć nawet kilkuset producentów. Na pismo łódzkiego NFZ zareagowała już centrala Funduszu.

- Prezes NFZ rozważa możliwość wystąpienia do ministra finansów z prośbą o dokonanie zmian w ustawie o cenach, dotyczących marż na środki ortopedyczne i pomocnicze - mówi Danuta Lewińska z Biura Informacji i Komunikacji Społecznej NFZ.

Producenci kontratakują

- Prywatni przedsiębiorcy, producenci i dystrybutorzy sprzętu medycznego mają prawo do nakładania marży. Być może brak określenia jej maksymalnej wysokości jest luką w prawie, ale prawo nie zabrania świadczeniodawcom uzyskiwania zysku od sprzedanego sprzętu - mówi Marek Plura.

Jego zdaniem w ciągu ostatnich dwóch lat wysokość marży pobieranej przez producentów rzeczywiście wzrosła (nawet o 50 proc.). Jednak często jest to odpowiedź na działania NFZ.

- Łódzki oddział Funduszu wymusił na świadczeniodawcach, aby w swoich ofertach określili oni maksymalne ceny przedmiotów na poziomie limitów przewidzianych rozporządzeniem ministra zdrowia. W rezultacie musieli oni sprzedawać niektóre przedmioty poniżej ceny hurtowej, czyli z marżą ujemną - tłumaczy Marek Plura.

Nad nowym rozporządzeniem w sprawie dopłat do sprzętu medycznego pracuje już zespół ekspertów powołany przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ. Z listy refundowanych przedmiotów znikną te, z których nie korzystają niepełnosprawni

W opinii producentów i dystrybutorów sprzętu najlepszym sposobem na regulację rynku środków ortopedycznych będzie wydłużenie tzw. okresu użytkowania sprzętu medycznego, czyli czasu, w jakim po uzyskaniu refundacji na konkretny przedmiot nie można ubiegać się o dofinansowanie do kolejnego produktu tego typu. Takie rozwiązanie wymuszałoby sprzedaż produktów droższych, ale dobrej jakości, które będą długo eksploatowane. Świadczeniodawcy wykorzystywaliby więc limity refundacji, niepełnosprawni mieliby dobry sprzęt, a budżet państwa dofinansowywałby rzadziej zakup przedmiotów, ale za to w maksymalnej wysokości.

- O przyjęcie takiego stanowiska będziemy przekonywać naszych partnerów w trakcie prac zespołu ekspertów - dodaje Marek Plura.

Reklama

Łukasz Guza

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »