W poniedziałek poznamy wyniki

Legislacja wyborcza musi mieć w Polsce wyższy poziom. Zmiana prawa wyborczego nie może być elementem wyborczych kalkulacji. Wprowadzanie nowych rozwiązań powinno być poprzedzone rzeczową dyskusją z udziałem specjalistów i musi następować bezpośrednio po wyborach.

Legislacja wyborcza musi mieć w Polsce wyższy poziom. Zmiana prawa wyborczego nie może być elementem wyborczych kalkulacji. Wprowadzanie nowych rozwiązań powinno być poprzedzone rzeczową dyskusją z udziałem specjalistów i musi następować bezpośrednio po wyborach.

Rozmawiamy z Ferdynandem Rymarzem, przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej

Czym charakteryzuje się skrócony kalendarz wyborczy i komu krótkie terminy sprawią najwięcej kłopotów?

- Skrócony kalendarz to mniej czasu na wykonanie czynności wyborczych przewidzianych Ordynacją. Zamiast 60 dni, które przysługują komitetom wyborczym przy czteroletniej kadencji parlamentu, jest ich 45. W konsekwencji dochodzi do kumulacji działań zarówno po stronie Państwowej Komisji Wyborczej, jak i komitetów.
Komitety wyborcze partii politycznych poradzą sobie ze spełnieniem warunków formalnych dopuszczających ich do udziału w wyborach. Trudności będą miały komitety wyborcze wyborców. W przeciwieństwie do partii politycznych, wyborcy nie mają struktur regionalnych i muszą w krótkim terminie dopełnić formalności umożliwiających im start w wyborach.

Organy wyborcze, takie jak Państwowa Komisja Wyborcza, są profesjonalne. Dla nas zatem organizacja przyśpieszonych wyborów parlamentarnych nie będzie dużym problemem.

Kampania wyborcza zbliża się do półmetka. Jednak przed opublikowaniem postanowienia Prezydenta RP o zarządzeniu wyborów rozpoczęła się kampania wizerunkowa. Opublikowano reklamy partii politycznych, do których nikt oficjalnie się nie przyznawał.

Czy takie rozwiązanie jest zgodne z prawem?

- Mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch reżimów prawnych. Jeden wyznacza ustawa o partiach politycznych. Jej przepisy pozwalają partiom przez cały okres kadencji parlamentu na promowanie celów programowych. Partie mogą to robić nawet po zarządzeniu wyborów. Od tego momentu promowanie nie może jednak przekształcić się w agitację wyborczą zarówno za kimś, jak i przeciwko komuś. W omawianym przypadku doszło do naruszenia zasad i PKW przestrzegła przed takimi praktykami. Drugie zagadnienie z tym związane to podpisywanie i finansowanie billboardów wyborczych. Od 8 września, czyli dnia opublikowania postanowienia prezydenta, nie wolno prowadzić agitacji wyborczej i finansować jej z funduszów partii. Wszystkie wydatki wyborcze muszą być opłacane z funduszu wyborczego partii, a billboardy bezwzględnie muszą być również podpisane przez komitet wyborczy.

Jakie są konsekwencje łamania przepisów Ordynacji wyborczej dotyczących promowania i finansowania kampanii wyborczej?

- Brak przywrócenia do stanu zgodności z prawem może skutkować naszą negatywną opinią przy przyjmowaniu sprawozdania wyborczego. Natomiast usunięcie tego stanu nie powoduje negatywnych konsekwencji. Wykonywanie wskazań PKW ratuje zatem partie przed konsekwencjami, takimi jak odrzucenie sprawozdania.

ZAGROŻENIE SANKCJĄ

Niezłożenie sprawozdania o przychodach i wydatkach komitetu lub nieprzekazanie nadwyżki środków przez komitet wyborczy wyborców na rzecz instytucji charytatywnej zagrożone jest karą nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Inne naruszenia przepisów stanowią wykroczenia i są zagrożone grzywną.

Ordynacja stanowi, że dokumentem uprawniającym do głosowania za granicą jest paszport. PKW w swoim komunikacie wspomina o dowodzie osobistym.

- Dowód osobisty na terenie Unii jest honorowany na równi z paszportem. Osoba posiadająca tylko dowód osobisty zostanie dopuszczona do udziału w wyborach. Taka interpretacja pozwoli wziąć udział w głosowaniu możliwie najszerszemu kręgowi obywateli polskich przebywających za granicą.

Jak wyglądają przygotowania PKW do wyborów?

- Wszystkie czynności wykonywane są na bieżąco. W niektórych sytuacjach wyprzedzamy kalendarz wyborczy i przeprowadzamy czynności wyborcze przed upływem terminu wskazanego w postanowieniu prezydenta.

Ile osób będzie pracowało przy obsłudze wyborów?

- Około 250 tys. Jest to armia ludzi złożona z pospolitego ruszenia. Zawodowa obsługa wyborów jest zapewniona na szczeblu centralnym. Na szczeblu pośrednim, w okręgowych komisjach wyborczych, pracują kilkuosobowe zespoły sędziów. Na szczeblu najniższym pracować będą osoby powoływane przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast jako członkowie obwodowych komisji wyborczych. Rekrutacja na te funkcje pochodzi od komitetów wyborczych, które mogą zgłosić po jednym kandydacie do tych komisji. Osoby przygotowujące wybory to również kilkanaście tysięcy informatyków obsługujących sieć komputerów.

Kiedy poznamy wyniki tegorocznych wyborów?

- Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, wszędzie będzie prąd, a sprzęt komputerowy będzie działał bez zarzutów, to nieoficjalne wyniki wyborów PKW poda w poniedziałek 22 października wieczorem. Oficjalne wyniki powinniśmy poznać we wtorek lub środę.

Czy obecne przepisy Ordynacji wyborczej wymagają jakichś zmian?

- Z całą pewnością. Zmian w prawie wyborczym notujemy wyjątkowo dużo. Niestety, odbywają się one dopiero w ostatniej chwili. Dość często przeprowadzane są w sposób chaotyczny. Z tego powodu nie korespondują z pozostałymi przepisami. Istotne różnice występują pomiędzy różnego rodzaju ordynacjami. Inne zasady występują w wyborach do samorządu, a inne do parlamentu czy referendum ogólnokrajowego. Nie powinny mieć one miejsca.

Legislacja wyborcza musi mieć wyższy poziom. Zmiana prawa wyborczego powinna być poprzedzona dyskusją z udziałem specjalistów i następować bezpośrednio po wyborach.

Równie istotne jest niewprowadzenie do Ordynacji wyborczej nowych, racjonalnych rozwiązań. Sejm pracował nad tzw. instytucją pełnomocnika umożliwiającą głosowania grupie wyborców ciężko chorych czy niepełnosprawnych. Szacuje się, że takich ludzi jest około 3 mln. Nie uchwalono również projektu umożliwiającego głosowanie korespondencyjne.

OPINIA

Jarosław Zbieranek, analityk, Instytut Spraw Publicznych

Zapewnienie wyborcom niepełnosprawnym i w zaawansowanym wieku dogodnej procedury głosowania powinno stanowić bezwzględny priorytet w pracach nad nowelizacją prawa wyborczego. Dotyczy bowiem korzystania z najważniejszych praw obywatelskich. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w nowym parlamencie zostaną podjęte rzetelne prace, które zakończą się sukcesem.

Jak PKW ocenia te pomysły?

- Państwowa Komisja Wyborcza optowała za umożliwieniem głosowania przez pełnomocnika. Natomiast do projektu umożliwiającego głosowanie korespondencyjne zgłaszaliśmy uwagi natury techniczno-organizacyjnej. W naszej ocenie, takie głosowanie musiałoby być przeprowadzone wcześniej niż głosowanie normalne. Jest to drogie przedsięwzięcie. Doświadczenia krajów, które taki system wprowadziły, są niestety dość smutne. Pokazują na przykład, że może dochodzić do odsprzedawania kart do głosowania. W takiej sytuacji jeden z wyborców może dysponować większą liczbą głosów niż inny. Nasza mocno sformalizowana forma głosowania w bardzo dużym stopniu zapobiega zniekształcaniu wyników głosowania, mimo że może być niekiedy uciążliwa.

W ostatnim czasie PKW odrzuciła dwa sprawozdania finansowe partii politycznych. O czym partie powinny pamiętać przy ich sporządzaniu?

- Gdyby partie polityczne wyrażały większe zainteresowanie obowiązującymi przepisami, sprawdzały stronę internetową PKW czy wreszcie pytały nas, co robić z wątpliwymi sumami, to nigdy nie doszłoby do odrzucenia sprawozdania finansowego jakiejkolwiek partii. To dzięki PKW Sejm uchwalił przepisy umożliwiające partii w terminie 30 dni dokonanie zwrotu wątpliwych wpłat. Jest to dość długi termin, a zwrot wątpliwej sumy jest prostą czynnością. Jeżeli o tym się nie pamięta, to PKW, jak strażnik prawa wyborczego, musi odrzucić takie sprawozdanie.

Rozmawiał Łukasz Sobiech

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »