Naćpani wydajniejsi?

Właściciel jednego ze słupskich zakładów ślusarskich dawał swoim pracownikom narkotyki, by wydajniej pracowali. Jak podaje "Głos Pomorza", wszyscy zostali zatrzymani przez policję za posiadanie i używanie środków odurzających.

Z ustaleń policji wynika, że pracodawca podawał swoim pracownikom amfetaminę i marihuanę. "W ten sposób chciał zwiększyć wydajność ich pracy w okresach, gdy zakład miał dużo zamówień i pracownicy nie nadążali z ich realizacją" - powiedziała gazecie Marta Rytwińska z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. "Pracownicy widocznie uznali, że to dobry pomysł, bo żaden z nich nie miał nic przeciwko temu" - dodała.

W czasie śledztwa ustalono, że przedsiębiorca jednemu z pracowników dał aż 1 200 porcji. "Okazało się również, że jeden z pracowników tej firmy przekazywał narkotyki dalej" - dodaje Rytwińska. "W ten sposób amfetamina trafiła m.in. do piętnastoletniego chłopca".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: narkotyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »