Miliony do odebrania

Strażakom nie przysługuje prawo do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach. Tak orzekł Sąd Najwyższy 18 marca 2008 r. (sygn. akt II PZP 3/ 08). Nie zgadzają się z tym związki zawodowe strażaków.

Dlatego rozważają zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o Państwowej Straży Pożarnej. Daje ona wprawdzie prawo do wolnego czasu za nadgodziny, ale w praktyce - ze względu na braki kadrowe - nie jest ono realizowane.

Nadgodziny do odebrania

- W ubiegłym roku wszyscy strażacy pełniący służbę w systemie 24-godzinnym przepracowali dodatkowo 4,57 mln godzin - mówi kapitan Piotr Cholajda, zastępca dyrektora Gabinetu Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

W tym roku sytuacja nie ulega poprawie. Na przykład tylko w województwie dolnośląskim od stycznia do lutego strażacy służący w systemie zmianowym (czyli 24 godziny służby i 48 godzin wolnych po jej zakończeniu) wypracowali 322 tys. dodatkowych godzin. Według wyliczeń związkowców, strażacy pracują średnio od 54 do 56 godzin tygodniowo. - Żaden komendant nie może tak ustawić grafika służby w ten sposób, żeby strażak mógł odebrać nadgodziny - mówi Krzysztof Hetman, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Pożarnictwa.

Reklama

Według Aleksandra Wesołowskiego, przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego Związku Zawodowego Strażaków Florian we Wrocławiu, gdyby wszyscy strażacy, którym należą się wolne dni, chcieli je teraz odebrać, to doszłoby do sytuacji takiej jak w szpitalach, które mogą być zamykane z powodu braku lekarzy. - A przecież obecnie strażacy nie tylko gaszą pożary, ale także zajmują się katastrofami drogowymi oraz ratownictwem medycznym - dodaje Aleksander Wesołowski.

Winne przepisy

Strażacy twierdzą, że wszystkiemu winne są przepisy. Zgodnie z ustawą z 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (Dz.U. z 2006 r. nr 96, poz. 667 z późn. zm.), czas służby strażaka nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym sześciu miesięcy.

Jednocześnie zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji z 29 grudnia 2005 r. w sprawie pełnienia służby przez strażaków Państwowej Straży Pożarnej (Dz.U. nr 266, poz. 2247), rozliczenie dodatkowych godzin musi być przeprowadzone od 1 stycznia do 30 czerwca i od 1 lipca do 31 grudnia. To, zdaniem związkowców, dodatkowo utrudnia odebranie dni wolnych. Równocześnie przełożony może przedłużyć czas służby strażaka do 48 godzin tygodniowo w sześciomiesięcznym okresie rozliczeniowym. Według kpt. Piotra Cholajdy dzieje się tak tylko wówczas, gdy jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby. Problem jednak polega na tym, że zgodnie z przepisami, nieodebrane dodatkowe godziny wolne przepadają po sześciu miesiącach.

Co jest głównym powodem, że w Państwowej Straży Pożarnej brakuje funkcjonariuszy ? Czego zamiast wolnych dni domagają się strażacy ? Czym uzasadniają związkowcy zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego przepisów odbierających im prawo do zapłaty za nadgodziny ?

Więcej: Gazeta Prawna 28.03.2008 (62) - str.13

Bożena Wiktorowska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zaskarżenie | strażacy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »