Matki zapłacą około 30 tysięcy złotych

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski apeluje o umorzenie zaległych składek matkom, które przebywały w latach 1999-2006 na urlopach wychowawczych oraz tym, które otrzymywały zasiłek macierzyński.

Chodzi o kobiety, które w latach 1999-2006 w trakcie urlopu były zatrudnione na etatach i jednocześnie prowadziły firmę. Otrzymywały one z ZUS informacje, że z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w tym okresie mają płacić jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Jednak po zmianie przepisów i wyroku Sądu Najwyższego z 2006 r., który orzekł, że osoby te powinny były płacić wszystkie składki, także emerytalno-rentowe, ZUS domaga się zapłaty zaległych należności, mimo że wcześniej często sam wydawał zaświadczenia poświadczające brak zaległości.

Sprawa dotyczy ok. 46 tys. kobiet, ich zaległości wynoszą nawet do kilkudziesięciu tysięcy zł w poszczególnych przypadkach, w sumie jest to kwota rzędu 375 mln zł.

Resort pracy przygotował projekt nowelizacji, który m.in. zakłada umorzenie należności kobietom, które w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą nie opłacały obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne w okresie pobierania zasiłku macierzyńskiego. Jednak umorzenie nie dotyczyłoby osób, które nie opłacały obowiązkowych składek z działalności gospodarczej w okresie korzystania z urlopu wychowawczego. W myśl noweli, osobom takim zostałby wyznaczony nowy termin na opłacenie należności, a opłacenie ich we wskazanym terminie spowodowałoby nienaliczanie odsetek za zwłokę.

Projekt ustawy zakładający abolicję wobec wszystkich zaległości z tego tytułu zakłada projekt przygotowany w grudniu przez PiS.

RPO zwrócił się w poniedziałek do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego o "pilne zakończenie prac parlamentarnych, związanych z wprowadzeniem stosownych regulacji ustawowych, polegających w szczególności na umorzeniu tej grupie osób należności z tytułu nieopłaconych składek emerytalnej i rentowych".

Rzecznik zwraca uwagę, że kwoty zaległych składek przekraczają niejednokrotnie roczne dochody osób, które ZUS wzywa do zapłaty (np. za trzyletni okres pozostawania na urlopie macierzyńskim i wychowawczym zaległość wynosi wraz z odsetkami ok. 30 tys. zł).

RPO przypomina, że wielokrotnie już występował w tej kwestii, zwracał się m.in. do Sądu Najwyższego, który na jego wniosek ostatecznie rozstrzygnął tę sprawę. Występował również do Ministra Pracy i Polityki Społecznej oraz prezesa ZUS.

W obronie kobiet w tej sytuacji występował także rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Zaapelował do minister pracy Jolanty Fedak o umorzenie zaległych składek matkom, zarówno tym, które przebywały na urlopach wychowawczych oraz tym, które otrzymywały zasiłek macierzyński.

W lutym poszkodowane przez ZUS osoby protestowały przed Sejmem, domagając się całkowitego umorzenia należności. Spotkały się wtedy m.in. z marszałkiem Sejmu oraz przewodniczącymi klubów parlamentarnych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »