Korty z roku na rok coraz bardziej oblegane

Rośnie popularność tenisa w Polsce - jego rozwój napotyka jednak przeszkody wynikające z natury systemu podatkowego.

- Jeszcze dwa lata temu można było wejść na kort od ręki. Teraz trzeba rezerwować godziny z tygodniowym wyprzedzeniem - twierdzi miłośnik tenisa z Wisły w woj. śląskim. W wielu miejscach w Polsce pojawiają się balony kryjące korty, dzięki którym można grać w tenisa zimą. Wszystko wskazuje na to, że jest to w Polsce coraz bardziej popularny sport. Nie da się nie zauważyć, że wzrost zainteresowania nastąpił po tym jak sukcesy w tej dyscyplinie zaczęli odnosić polscy sportowcy: siostry Radwańskie, Jerzy Janowicz oraz para deblistów Fyrstenberg-Matkowski.

Reklama

Obecnie - jak wynika z danych Polskiego Związku Tenisowego - mamy w kraju 2038 zawodników licencjonowanych, 305 klubów dysponujących około 3500 kortami, 4500 zarejestrowanych amatorów (z czego 900 aktywnie uczestniczy w zawodach). Niestety PZT nie posiada danych historycznych, więc nie można określić tempa wzrostu liczby amatorów uprawiających tenis.

Jedną z widocznych oznak rosnącej popularności tenisa jest pojawianie się balonów kryjących korty. Ustawienie takiego balonu to koszt 80-100 tys. zł. Jedną z lokalizacji, w której w ostatnich miesiącach pojawił się balon jest Sulejówek pod Warszawą. - Inwestycja była konieczna, aby utrzymać klientów grających w sezonie letnim i aby dać klientom wysoką jakość usług, czego brakowało na okolicznych obiektach - tłumaczy właściciel kortów w Sulejówku, Wojciech Zdanowicz.

Zdanowicz podkreśla, że rozwój tenisa w Polsce mógłby być szybszy, gdyby nie przepisy podatkowe. - Właściciele kortów prowadzą działalność zazwyczaj w formie stowarzyszeń, by być zwolnionym z podatków. Takie rozwiązanie ogranicza jednak rozwój, bo nie można generować zysków. Ponadto buduje się tylko nowe, lekkie obiekty - typu hale pneumatyczne. Wiele starych hal tenisowych zostało zamkniętych, nie są rewitalizowane. Dlaczego? Jeśli kort znajduje się wewnątrz budynku, właściciel musi płacić podatek w wysokości 26 zł od metra kwadratowego. Jeśli znajduje się w hali pneumatycznej, jest to tylko 2 proc. od wartości, co jest o wiele bardziej opłacalne - tłumaczy Zdanowicz.

W kierunku rozwoju tenisa w Polsce pewne kroki podjął w ubiegłym roku PZT. W maju 2013 r., przy wsparciu finansowym Ministerstwa Sportu i Turystyki, uruchomił program "Tenis 10 na Orlikach". 70 boisk Orlik z województw śląskiego, dolnośląskiego i małopolskiego, które można w prosty sposób przystosować do gry w tenisa, zostało wyposażonych w zestawy do prowadzenia zajęć z zakresu szkolenia dzieci poniżej lat 10 (małe siatki, znaczniki do wyznaczania mini-kortów, dziecięce rakiety i miękkie piłki).

PZT przeszkolił animatorów (dziecięcych trenerów) nie tylko w wymienionych województwach, ale również w Łodzi czy Inowrocławiu. Oby za kilka-kilkanaście lat okazało się, że korty pękają w szwach, a nasz kraj seryjnie produkuje sportowców wchodzących do czołówki rankingu ATP i WTA.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: tenis | sport | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »