Świąteczne zakupy pod znakiem inflacji. Żywność droższa niż rok temu

Utrzymująca się podwyższona inflacja w Polsce jest niezaprzeczalnym faktem. Nawet jeśli dynamika wzrostu cen nie jest tak wysoka, jak rok temu, to i tak za przedświąteczne zakupy zapłacimy więcej niż przed rokiem. Według szacunków ekspertów z Banku BNP Paribas, w grudniu 2023 r. ceny żywności i napojów bezalkoholowych w Polsce są około 6-7 proc. wyższe w porównaniu do grudnia 2022. Na szczęście od pewnego czasu wzrost wynagrodzeń przewyższa wzrost cen, dzięki czemu zakupy na święta nie będą aż tak dużym obciążeniem dla portfeli konsumentów.

  • Inflacja nie jest już tak wysoka, jak rok temu, ale wciąż utrzymuje się na podwyższonym poziomie;

  • Ceny żywności i napojów bezalkoholowych są przed świętami wyższe niż rok temu - ogółem w tej kategorii mamy do czynienia z jednocyfrową dynamiką wzrostu;

  • Które kategorie produktów podrożały najmocniej, a na których zaoszczędzimy?

"Przed rokiem borykaliśmy się z ponad 20-proc. wzrostem cen żywności w ciągu 12 miesięcy" - zauważają w raporcie eksperci zajmujący się sektorem rolno-spożywczym w BNP Paribas BP. "Biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu wynagrodzeń - w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2023 r. rosły one o 12,8 proc. rdr oznacza to, że konsumenci będą jednak w bardziej komfortowej sytuacji niż w przypadku zakupów żywności na święta w 2022 roku". Obecnie bowiem, zgodnie z szacunkami ekonomistów, za żywność i napoje bezalkoholowe płacimy o 6-7 proc. więcej niż rok temu. 

Reklama

Świąteczne zakupy są zawsze sporym wyzwaniem dla domowego budżetu. Chodzi nie tylko o koszt poszczególnych produktów, ale też o to, że na święta zazwyczaj kupujemy więcej - jest to w końcu okres spotkań przy rodzinnym stole. Stąd też zakupy żywnościowe stanowią zawsze istotną część wydatków przedświątecznych.

Jak wynika z analizy ekspertów BNP Paribas BP - którzy sprawdzili, jak zmieniły się ceny żywności w ciągu roku oraz jak wpłyną one na to, co znajdzie się w świątecznym koszyku zakupowym - największe podwyżki cen dotknęły produktów pochodzenia roślinnego.

Droższe warzywa i wyroby cukiernicze. Mięso? To zależy od rodzaju

I tak, ceny warzyw są o ok. 12 proc. wyższe niż rok temu, głównie przez rekordowo niskie zbiory ziemniaków w Polsce, które podrożały o ok. 30 proc. Droższa jest też cebula.

- Z kolei cukier jest o kilka procent tańszy, ale cała kategoria cukru, czekolady i wyrobów cukierniczych zdrożała o blisko 10 proc, na przykład przez wzrost notowań kakao na rynkach światowych - mówi Paweł Wyrzykowski, starszy analityk sektora Food and Agro w Banku BNP Paribas.

Podstawowy produkt spożywczy, jakim jest pieczywo, też będzie nas kosztował więcej. Cena pieczywa i produktów zbożowych wzrosła o ponad 8 proc. rok do roku. O ile mąka może być nawet tańsza niż rok temu, to pieczywo i wyroby piekarskie podrożały ze względu na rosnące koszty pracy i energii. 

A co z cenami mięsa i produktów mięsnych? Tutaj, jak podkreśla ekspert, zmiany zależą od ich rodzaju. 

- Wybierając drób, zapłacimy za niego w sklepach o ponad 5 proc. mniej niż przed rokiem - mówi Paweł Wyrzykowski. - Wpływa na to większa podaż tego produktu na rynku pierwotnym. Mięso wieprzowe w detalu jest natomiast ok. 7 proc. droższe niż przed rokiem, głównie z uwagi na silny wzrost jego cen jeszcze w I połowie roku. Nabiał zdrożał tylko nieznacznie (ok. 3 proc.); dzięki spadkom cen surowca (mleka) przez większą część 2023 r. - dodaje.

Z kolei najwięcej zaoszczędzimy w tym roku na olejach i tłuszczach, które - jak szacują ekonomiści z BNP Paribas - są o 10 proc. tańsze niż przed rokiem. "Spadki cen dotyczą zarówno tłuszczów zwierzęcych (masła), jak i roślinnych. Wyjątkiem jest oliwa z oliwek, która zdrożała przez zdecydowanie mniejsze (o ponad 1/3) światowe zbiory oliwek, spowodowane suszą na południu Europy" - czytamy w opracowaniu banku.

Mimo inflacji Polacy nie będą ograniczać konsumpcji za wszelką cenę

Jak zauważają eksperci BNP Paribas, "szybko rosnące wynagrodzenia, utrzymujące się niskie bezrobocie i spadająca inflacja znajdują odzwierciedlenie w wyraźnej poprawie nastrojów konsumenckich". Przywołują oni w tym kontekście odczyt wyprzedzającego wskaźnika ufności konsumenckiej podawany przez Główny Urząd Statystyczny. Indeks ten w listopadzie br. osiągnął najwyższy poziom od marca 2020 r., czyli okresu przed pandemią.

- Spodziewamy się wydatków uważnych, ale nie ograniczania konsumpcji za wszelką cenę - mówi Paweł Wyrzykowski. - Możliwe, że z niektórymi wydatkami konsumenci będą czekać dłużej niż zwykle, porównując ceny i szukając okazji oraz promocji. Z analiz agencji badawczej Mintel wynika, że kategoria żywności wśród wydatków na święta jest tą, na którą konsumenci zamierzają najbardziej zwiększyć wydatki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »