Studia zaoczne tylko dla bogatych

Nie dość, że już jest drogo, to będzie drożej. Nauka nigdy nie była tania, ale teraz jej cena osiągnie wyższego pułap. Przykra niespodzianka czeka studentów już od jesieni br. - studia wieczorowe i zaoczne mogą okazać się dla wielu ludzi tylko marzeniem. Czesne skutecznie zamknie przed nimi podwoje sal wykładowych.

Zgodnie z nową ustawą o szkolnictwie wyższym - wyjaśnia dziennik "Trybuna" - uczelnie nie dostaną w tym roku akademickim dotacji na kształcenie studentów niestacjonarnych. Aby załatać dziurę, m.in. podwyższą czesne.

- To jest skandal uderzający w fundamenty rozwoju polskiego społeczeństwa, ocenia dr Jacek Kochanowski, socjolog i wykładowca akademicki. - Wiadomo, że warunkiem jakiegokolwiek rozwoju jest nauka i ograniczanie dostępu do niej jest podcinaniem gałęzi, na której się siedzi, mówi. Dodaje, że za kilka lat będziemy obserwować skutki tego.

Reklama

- Polska gospodarka przestanie być konkurencyjna, społeczeństwo nie będzie mogło zdobywać wykształcenia zgodnie z zapotrzebowaniem, to odbije się na wszystkich - podkreśla.

Płatne studia w trybie zaocznym i wieczorowym na państwowych uczelniach cieszą się od lat ogromną popularnością. Z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że z 507 tys. osób przyjętych na studia w roku akademickim 2004/2005 mniej niż połowę stanowili studenci kierunków dziennych. Ponad 260 tys. osób rozpoczęło wówczas naukę na studiach wieczorowych, zaocznych i eksternistycznych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nie dość | zaoczny | czesne | studia | nauka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »