Dodatek węglowy 2023. Minister klimatu rozwiewa wątpliwości

Dodatek węglowy na 2023 rok - na ten temat głos zabrała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. W zeszłym roku dodatek był wypłacany w związku z wysokimi cenami węgla, przez które wielu Polaków nie stać było na ogrzanie własnych domów. Zima znów zbliża się wielkimi krokami, ale rząd nie planuje wypłacać w tym roku dodatkowych pieniędzy.

  • Dodatek węglowy na 2023 rok nie jest przewidziany - podała minister klimatu Anna Moskwa.
  • Dodatek na zakup węgla był przyznawany jednorazowo w 2022 roku w odpowiedzi na kryzys energetyczny - świadczenie wynosiło 3 tys. zł na jedno gospodarstwo domowe.
  • Ceny węgla ustabilizowały się na niższym poziomie niż przed rokiem. Za tonę węgla trzeba zapłacić poniżej 2 tys. zł. Wciąż jednak nie wróciły do poziomu sprzed wybuchu wojny.

Dodatek węglowy na 2023 rok na ten moment nie jest przewidziany - poinformowała Anna Moskwa w programie "Gość Radia Zet".  

Reklama

Wszystko przez ustabilizowanie się cen węgla na "dopuszczalnym poziomie cenowym". Za tonę węgla trzeba obecnie zapłacić dużo mniej niż przed rokiem. 

Dodatek węglowy 2023. Głos zabrała Anna Moskwa: Węgla nie zabraknie

Dodatek węglowy został ustanowiony w zeszłym roku w odpowiedzi na kryzys energetyczny wywołany rosyjską agresją na Ukrainę. Ceny węgla podskoczyły kilkukrotnie do niewidzianych wcześniej poziomów - zwłaszcza przez embargo na rosyjski węgiel nałożone przez polski rząd.

Dodatek węglowy wynosił 3 tys. zł i było to jednorazowe świadczenie.  

Za tonę węgla zimą 2022 roku trzeba było zapłacić nawet 4 tysiące złotych. Do tego dochodził koszty transportu, a ludzie czasem przez wiele dni stali w kolejkach oczekując na opał. 

W tym roku węgla ma nie zabraknąć - zapewnia rząd. Wszystko wskazuje, że nie będzie także dodatku węglowego, bo ceny nie są już tak wysokie jak przed rokiem. I choć ceny są niższe, wciąż nie wróciły do stanu sprzed wybuchu kryzysu energetycznego, a wielu Polaków od tygodni zastanawia się, czy i w tym roku mogą liczyć na finansowe wsparcie od państwa

Głos w tej sprawie zabrała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa i szybko rozwiała wątpliwości. 

Ministerstwo Klimatu podkreśla jednak, że nie jest to ostateczna decyzja, ale na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby plany miały się zmienić. - Gdyby doszło do jakichś zaburzeń na rynku - będziemy interweniować. Na dziś rynek się stabilizuje - powiedziała Moskwa dopytywana przez Bogdana Rymanowskiego. 

Rząd ma stale analizować, w jaki sposób wesprzeć obywateli zmagających się z wysokimi cenami energii. Sytuacja ma być badana "pod kątem specyfiki rynku energii w Polsce, mechanizmów jego funkcjonowania, a także aktualnej sytuacji rynkowej" - pisaliśmy w Interii

Ile trzeba zapłacić za tonę węgla? Ceny się ustabilizowały, ale o niskich należy zapomnieć

Ceny węgla w porównaniu z zeszłym rokiem spadły i ustabilizowały się na jednym poziomie.  

Pomogła temu dywersyfikacja źródeł i nowe kierunki, z których importujemy surowce energetyczne po sankcjach nałożonych na Rosję, a także uspokojenie się paniki wśród konsumentów - wielu Polaków już od lata ma wystarczającą ilość węgla na nadchodzącą zimę.

Obecnie ceny węgla spadły poniżej 2 tys. zł za tonę - nawet wliczając w to koszty transportu. Najtańszy węgiel można kupić na składach i od PGG (Polska Grupa Górnicza) poprzez sklep internetowy. Drożej jest w marketach - tam za worek ważący 25 kg trzeba zapłacić od 44,90 do 54,90 zł. 

Czy węgiel będzie tańszy? Już jest - wskazują eksperci. Spadków poniżej 1 tys. zł za tonę, czyli tak jak to było dwa lata temu, nie ma co się spodziewać - przynajmniej nie tej zimy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »