Pracownicy Tesco domagają się podwyżek
Związki zawodowe w hipermarketach Tesco domagają się podwyżek dla pracowników. Chcą też wycofania się władz firmy z norm wydajności pracy, ustalonych dla kasjerów. O postulatach przypominają w przededniu 5 rocznicy pierwszego strajku w hipermarkecie Polsce.
Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej związku "Sierpień 80" podkreśla, że postulaty popierają wszystkie związki zawodowe działające w firmie. Chodzi między innymi o 10-proc. podwyżkę dla pracowników szeregowych i 5-proc. dla kierowników. Związki domagają się również zrównania płac w ramach sieci w różnych częściach kraju. - Pensja za pracę na tym samym stanowisku, w tej samej sieci w różnych częściach kraju jest różna. To jest niezgodne z kodeksem pracy - mówią związkowcy.
Szczególnie duże kontrowersje wzbudza norma, jaką muszą w ciągu godziny wypracować kasjerzy. Chodzi o skasowanie co najmniej 1500 produktów. Związkowcy chcą od władz firmy wyjaśnień, na jakiej podstawie prowadzono taki limit. - Kasjer to nie robot - mówi Patryk Kosela.
Związkowcy liczą na porozumienie z władzami spółki. Jeśli do niego nie dojdzie nie wykluczają protestu.