Oferty pracy z podanym wynagrodzeniem. Jest nowy projektu nowelizacji Kodeksu pracy

Na polskim rynku pracy około 10 proc. firm publikuje wraz z ogłoszeniem o pracę widełki płacowe. Tymczasem jak się okazuje, taka informacja może przysłużyć się dwóm stronom. Potencjalny kandydat zaoszczędzi czas, potencjalny pracodawca pieniądze przeznaczone na proces rekrutacji. Proste i logiczne? Rzeczywistość pokazuje, że nie do końca.

12 grudnia na stronie internetowej Sejmu pojawił się projekt ustawy nowelizującej Kodeks pracy. Projekt, o którym mówiono praktycznie przez cały 2019 rok. To zmiany, na który czekają przede wszystkim ci, którzy pracy szukają.

- Zdarzyło mi się uczestniczyć w rozmowie, gdzie temat zarobków był ostatnim etapem dość skomplikowanej rekrutacji. Cztery etapy, w tym jeden wymagający przygotowania zadań zleconych przez firmę. Ostateczna rozmowa odbyła się po trzech tygodniach. Nie powiedziano co prawda, ile firma jest w stanie mi zaoferować, ale zadano to sławne pytanie: "ile chciałaby Pani zarabiać". Gdy powiedziałam o swoich oczekiwaniach, które wynikały ze znajomości zarobków w branży, usłyszałam, że niestety, ale moje wymagania są zbyt duże - powiedziała w rozmowie z nami Martyna Bozik.

Reklama

Martyna ostatecznie pracę dostała w innej firmie. Podkreśla jednak, że wymóg podawania wysokości zarobków zaoszczędziłoby czasu i jej, i firmie, która proces rekrutacji przeprowadzała.

- Z moich obserwacji wynika, że tak skonstruowane ogłoszenia cieszą się dużo większą popularnością i przyśpieszają proces rekrutacji. Warto więc ustalić, jakie sekcje muszą koniecznie znaleźć się w ogłoszeniu oraz co trzeba w nich umieścić (...) - tłumaczy w rozmowie z PulsHR Edyta Markiewicz z agencji rekrutacji Antal.

Nowelizacja kodeksu lekiem na zło?

Zwiększyć liczbę takich sytuacji może projekt ustawy, o którym od blisko roku dużo mówi się na sejmowych i nie tylko korytarzach. Projekt zmiany Kodeksu pracy, nakładający na pracodawców obowiązek informowania o wysokości proponowanego zasadniczego wynagrodzenia brutto w ogłoszeniach o pracę, został pozytywnie oceniony przez posłów w marcu 2019 roku. Żadne konkretne decyzje w Sejmie poprzedniej kadencji nie zostały jednak podjęte. (...)

Złożony w grudniu przez posłów Koalicji Obywatelskiej poselski projekt ustawy o zmianie Kodeksu pracy ma zobowiązać pracodawców do przedstawiania w publikowanych ofertach pracy proponowanego wynagrodzenia.

"W przeciwieństwie do wielu państw członkowskich Unii Europejskiej w Polsce nie przyjęły się ani zwyczajowe, ani prawne środki rozpowszechniania informacji o wynagrodzeniach. Inaczej niż np. w Wielkiej Brytanii, w publikowanych (najczęściej w Internecie lub prasie) ofertach pracy nie ma prawie nigdy choćby orientacyjnych informacji na temat proponowanego wynagrodzenia. W odróżnieniu od państw skandynawskich, obywatele Polski nie mogą uzyskać drogą urzędową informacji o zarobkach innych osób (opracowanych np. na podstawie zeznań podatkowych). W efekcie newralgiczna kwestia zarobków staje się przedmiotem podejrzeń i konfliktów" - czytamy w dokumencie.

- Zmiany, które chcemy wprowadzić, ułatwią życie zarówno pracodawcom, jak i przyszłym pracownikom. Nie chcemy, aby temat wynagrodzenia był w Polsce tematem tabu. Brak informacji wprowadza w błąd najczęściej osoby młode i kobiety. Młodzi ludzie w większości nie mają doświadczenia i nie są w stanie ocenić, czy dane wynagrodzenie jest słuszne i adekwatne do rynkowego. Kobiety natomiast, w dalszym ciągu zarabiające mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach, nie mogą przewidzieć, czy ich płeć ma wpływ na wysokość wynagrodzenia - tłumaczył w rozmowie z Pulsem HR Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej, który pracował nad projektem. (...)

Punkt widzenia zależy od..

Jest jednak kilka "ale". Z jednej strony, często wysokość pensji uzależniona jest od bezpośrednich ustaleń podczas rozmowy. (...)

Z drugiej, pojawia się pytanie, czy jawne propozycje wynagrodzenia nie będą wywoływały konfliktów w firmach. (...)

Brak informacji o wysokości zarobków, jak podkreślają specjaliści, może mieć jeszcze jeden powód.

- Firmy nie podają w ofertach wysokości wynagrodzenia w obawie, że zbyt niskie zniechęci najlepszych kandydatów, a za wysokie zawęzi możliwości negocjacji - zauważa przedstawicielka agencji Antal.

Karolina Markowska

Więcej informacji na www.pulshr.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »