Nadciąga kolejna fala podwyżek w handlu? Sieci zmagają się z rotacją i brakiem kandydatów

W 2016 r., a później w 2018 r. mogliśmy zaobserwować falę podwyżek w sektorze handlowym. Obecnie rotacja w tym sektorze jest na wysokim poziomie, a problemy kadrowe nasilają się. Czy to oznacza, że pracowników hipermarketów czekają kolejne podwyżki?

W 2016 r. toczył się prawdziwy bój o sprzedawców-kasjerów na rynku pracy. Pracodawcy podnosili pensje, by przyciągnąć i zatrzymać pracowników. Na podwyżki zdecydowała się sieć Tesco - płace wzrosły wówczas średnio o 7 proc. Biedronka podniosła pensje w tamtym roku nawet dwa razy. Na podwyżki zdecydowały się również Kaufland i Lidl.

Zarobki w sieciach handlowych

W kolejnych latach pensje pracowników sklepów nadal rosły. Od marca tego roku o 9,2 proc. wzrosły pensje w Lidlu. Pracownicy sklepów zarabiają od 3 100 zł brutto do 3 850 zł brutto na początku zatrudnienia. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu 3 250 zł brutto do 4 050 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 3 450 zł brutto do 4 350 zł brutto. Poziom wynagrodzenia różni się w zależności od lokalizacji sklepu oraz związanych z nią kosztów życia.

Reklama

Pracownicy Biedronki mogli liczyć w 2018 roku na podwyżki od 200 zł do 550 zł brutto w zależności od lokalizacji, stażu pracy i konkretnego stanowiska. Był to czwarty wzrost w ciągu dwóch lat. Po ubiegłorocznych podwyżkach sprzedawca-kasjer w Biedronce zarabiał 3250 zł brutto, czyli 2700 zł brutto pensji zasadniczej i 550 zł dodatku za 100 proc. obecności w pracy. Ci z dłuższym stażem mogli zarobić nawet 3550 zł, czyli ok. 2540 zł na rękę.

Kaufland oferuje pracownikom zarobki na poziomie 2600-3400 zł brutto, w zależności od miasta. Natomiast w Tesco od lipca 2018 roku płace pracowników sklepów wzrosły średnio o 130 zł. Osoba z minimum trzymiesięcznym stażem pracy dostaje 2600 zł brutto.

W Makro Cash & Carry od 2019 r. stawka wynagrodzenia minimalnego wynosi 2,5 tys. zł. Z kolei jak podaje serwis DlaHandlu.pl, maksymalny poziom zarobków w Carrefourze na stanowisku sprzedawcy wynosi 2600-2800 zł brutto. Sieć nie podaje oficjalnych stawek.

Zarobki w Auchan to 2150 zł brutto miesięcznie plus premia - do 250 zł. Jak natomiast poinformował w rozmowie z PulsHR.pl Roman Borecki, dyrektor HR w Netto Polska, sprzedawcy mogą liczyć na pensje od 2,4 do 2,7 tys. zł brutto (dane za 2017 r.).

Problemy kadrowe napędzają presję płacową

Brak rąk do pracy dotyka także sektor handlowy. Piotr Zygmunt, ekspert rynku pracy z ManpowerGroup, zwraca uwagę, że zainteresowanie wśród kandydatów pracą w sklepach wielkopowierzchniowych, szczególnie na stanowiskach niższego szczebla, np. kasjera czy ekspedienta, jest coraz mniejsze.

- Przyszli pracownicy coraz częściej wybierają mniejsze obiekty handlowe, w których tempo pracy nie jest tak intensywne i pracodawca zapewnia większą elastyczność związaną z grafikiem pracy. Ponadto, mogą oni liczyć na korzystniejsze warunki finansowe, gdyż nie są one określone przez widełki płac - wyjaśnia Zygmunt.

Bolączką pracodawców jest także rotacja, która w supermarketach i hipermarketach utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie.

- Zależnie od lokalizacji i poziomu stanowiska, sieci handlowe mierzą się z rotacją na poziomie od 30 do nawet 90 proc. Współczynnik rotacji zależy od poziomu stanowiska i jest niższy w przypadku ról kierowniczych, jak np. dyrektor sklepu czy kierownik działu, a zdecydowanie wyższy dla stanowisk operacyjnych, typu kasjer-sprzedawca lub magazynier - wskazuje Dorota Hechner, team manager w Hays Poland.

Jak zaznacza Hechner, w roli kasjerów-sprzedawców często zatrudniani są studenci lub osoby poszukujące tymczasowego zajęcia. Powszechne jest też zatrudnienie zewnętrzne przez agencje pracy tymczasowej i w niepełnym wymiarze godzin.

- Najczęstszą przyczyną zmiany pracodawcy wśród tej grupy pracowników są względy finansowe oraz elastyczność grafiku pracy. Bardzo często zdarza się, że zatrudnieni odchodzą już po kilku tygodniach czy nawet dniach pracy - dodaje.

Jak zaznacza Piotr Zygmunt, na sytuację płacową sklepów wielkopowierzchniowych negatywnie wpływa również zakaz handlu w niedzielę, który ograniczył pracodawcom dostęp do pracowników zainteresowanych pracą dorywczą, głównie studentów studiów dziennych.

Czy sytuacja na rynku wywoła kolejną falę podwyżek?

Dane ujęte w Raporcie Płacowym Hays 2019 pokazują obserwowany wzrost poziomu wynagrodzeń w sektorze, a jego autorzy nie wykluczają, że ten trend utrzyma się w najbliższych miesiącach.

- Wielu pracodawców będzie jednak poszukiwać optymalizacji kosztów poprzez zastosowanie automatyzacji procesów, jak choćby zwiększenie liczby kas samoobsługowych - ocenia Hechner.

Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco, podkreśla, że w przypadku niższych i gorzej płatnych stanowisk zawsze podstawowym orężem w "wojnie o pracownika" są płace.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lutym 4949,42 zł, czyli około 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Pytaniem, na które powinien odpowiedzieć sobie każdy pracodawca - również sieci handlowe - jest to, czy wzrost wydatków na płace znajduje odzwierciedlenie we wzroście zysków firmy. - Na dłuższą metę wynagrodzenia nie mogą pozostawać oderwane od efektywności. Dlatego sądzę, że wzrost pensji, choć w 2019 wciąż będzie zauważalny, musi nieco wyhamować. Chociaż szybki koniec "rynku pracownika" jest mało prawdopodobny, w wielu branżach po prostu nie ma już potencjału na wzrost płac w dotychczasowym tempie - komentuje Wicha. (...)

Justyna Koc

Więcej informacji na www.pulshr.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »