30 procent pracowników Inspekcji Weterynaryjnej w poniedziałek nie przyszło do pracy

​- 30 proc. pracowników Inspekcji Weterynaryjnej na poniedziałek nie przyszło do pracy, mimo to wszystkie inspektoraty pracowały - poinformował rzecznik Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej Witold Katner. Nieobecność w pracy była formą protestu wobec niskich płac.

- Najwięcej pracowników Inspekcji było nieobecne w województwach południowych, tam była nawet 50-proc. absencja - dodał rzecznik. Katner zaznaczył, że poniedziałkowa nieobecność w pracy była formą protestu wobec niskich płac pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Pracownicy brali albo dzień na żądanie lub wolne, np. na dziecko, albo oddawali krew, a więc korzystali ze wszystkich dozwolonych prawem możliwości nie przyjścia do pracy. Przypomniał, że pracownicy inspekcji są pracownikami Służby Cywilnej stąd nie mogą podjąć czynnego protestu.

Reklama

- To kontynuacja działań oddolnych pracowników tej instytucji, którzy wcześniej masowo wysyłali wnioski o podwyżki do swoich przełożonych, a potem zdecydowali się wysłać list otwarty do premiera Morawieckiego. Te działania nie dały większych efektów, stąd pracownicy podjęli zdecydowali się na kolejny krok - wyjaśnił rzecznik.

W Inspekcji Weterynaryjnej pracuje 5,5 tys. osób. Wnioski o podwyżki złożyło ok. 3,7 tys. osób.

Pracownicy Inspekcji postulują podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego dla wykwalifikowanych pracowników na poziomie 1,5-średniej krajowej; ustalenie wynagrodzenia dla nowo utworzonych etatów na poziomie średniej krajowej.

Sprawa niskich płac, a także braków kadrowych w Inspekcji Weterynaryjnej jest znana od dłuższego czasu, w ubiegłym tygodniu mówiono o tym na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa m.in. przy okazji omawiania problemu afrykańskiego pomoru świń i raportu NIK w sprawie stosowania antybiotyków u zwierząt.

- Taką inspekcję zastaliśmy i robimy wszystko, by te służby wzmocnić (...) będziemy do tego dążyć by zwiększyć mobilność i siłę służby weterynaryjnej w terenie. Będziemy robić wszystko by zmienić "chory" system wynagrodzeń lekarzy weterynari - mówił wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski, który od niedawna nadzoruje Inspekcję z ramienia resortu. Dodał, że jest nieobsadzonych 200 etatów.   

Babalski poinformował o przeznaczeniu jeszcze w tym roku 4 mln zł na dodatkowe 50 etatów dla lekarzy weterynarii w województwach, w których wystąpił ASF. Zapowiedział też, że większe środki na Inspekcję zostaną zaplanowane w budżecie 2019 r. Byłaby to kwota ok. 46 mln zł, co by się przekładało na etat w wojewódzkich inspektoratach na 400 zł, a w powiatowych na 600 zł.

Płace pracowników inspekcji nie są waloryzowane od 2008 roku. Według Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, aktualne wynagrodzenia zasadnicze wykwalifikowanych pracowników Inspekcji w większości przypadków mieszczą się między 2,5 a 3 tys. zł brutto.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »