Bruksela odrzuca reformę zasiłku rodzinnego

Nowy rząd Niemiec chce obciąć zasiłek rodzinny wypłacany pracującym w Niemczech obywatelom UE. Komisja Europejska już teraz zgłasza sprzeciw.

Nowy rząd Niemiec przymierza się do obcięcia zasiłku rodzinnego (Kindergeld) wypłacanego pracujących w Niemczech obywatelom Unii Europejskiej. Cięcia najbardziej dotknęłyby Polaków. Plany takie miał już poprzedni rząd Angeli Merkel, ale Komisja Europejska nie pozwoliła w 2017 r. na zmianę obowiązujących wytycznych. Także teraz, po nowych zapowiedziach niemieckiego rządu, Komisja Europejska odrzuca reformę zasiłku rodzinnego. "Powinniśmy postawić sprawę jasno: chodzi o ludzi, którzy pracują i płacą te same składki i podatki jak wszyscy inni" - powiedziała unijna komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych Marianne Thyssen dziennikom sieci RND (RedaktionsNetzwerk Deutschland). Za takie same składki i podatki powinno otrzymywać się te same świadczenia - argumentowała Thyssen.

Reklama

A co z niemieckimi emerytami w Hiszpanii?

Zgodnie z obowiązującym prawem cudzoziemcy z krajów UE pracujący w Niemczech mają na czas swojego pobytu prawo do zasiłku w pełnej wysokości (ok. 200 euro), nawet jeżeli dzieci mieszkają w innym kraju. Zmiana tych przepisów oznaczałaby, że również niemieccy emeryci, którzy jesień życia spędzają w Hiszpanii, otrzymaliby niższe emerytury - kontynuowała unijna komisarz. "Nie ma dzieci drugiej kategorii i emerytów drugiej klasy" - dodała.

Rekordowe wydatki na Kindergeld

Rząd w Berlinie zapowiedział, że obniży świadczenia na dzieci dla obywateli niektórych krajów UE, dopasowując je do panujących w tych krajach kosztów utrzymania. Takie zmiany chciał już wprowadzić poprzedni rząd Angeli Merkel, ale natrafił na opór Komisji Europejskiej. Niemieckie ministerstwo finansów oraz resort pracy i spraw socjalnych zapowiedziały kilka dni temu że wznowią rozmowy z eurokomisją.

Jak poinformował niemiecki rząd, Federalna Agencja Pracy wypłaciła w 2017 roku około 343 mln euro zasiłku rodzinnego na zagraniczne konta (prawie dziesięciokrotnie więcej niż w 2010 r.). Odbiorcami są głównie dzieci w Polsce (ok. 103 tys.), Rumunii i Chorwacji (po 17 tys.), Czechach i Francji (po 16 tys.).

KNA / Katarzyna Domagała, Redakcja Polska Deutsche Welle

Die Welt: Obniżyć świadczenia dla dzieci z innych krajów UE

Dzieci rodziców z innych krajów UE pracujących w Niemczech dostają takie same świadczenia jak dzieci niemieckie, nawet jeśli mieszkają w krajach pochodzenia. Rząd chce obniżyć im stawki. "Die Welt" popiera ten pomysł.

"Blisko 350 mln euro wypłaciła kasa Federalnej Agencji Pracy obywatelom UE, których dzieci mieszkają za granicą. Ta suma powoduje wzrost ciśnienia nie tylko u polityków AfD. Czy niemieccy podatnicy dojeni są w ten sposób przez sprytnych migrantów z Rumunii, Bułgarii czy Grecji?" - pyta Dorothea Siems w komentarzu opublikowanym w "Die Welt".

Autorka komentarza zwraca uwagę, że Kindergeld, czyli dodatek na dzieci, nie jest "socjalnym dobrodziejstwem", lecz podatkowym przepisem, które przysługuje wszystkim rodzicom zatrudnionym w Niemczech. "To jest nie tylko obowiązujące prawo UE, lecz także kwestia sprawiedliwości" - zauważa Siems. "Nie można przyjmować obywateli UE jako imigrantów ekonomicznych, zobowiązywać ich do płacenia podatków i innych świadczeń, a równocześnie odmawiać im świadczeń na dzieci" - podkreśla niemiecka dziennikarka.

Szczodra kwota

Jej zdaniem wysokość świadczeń wymaga jednak korekty, gdyż obowiązująca w Niemczech kwota prawie 200 euro miesięcznie jest "niezwykle szczodra". Taka stawka jest w Niemczech ze względu na wysokie koszty utrzymania jak najbardziej uzasadniona, natomiast w biedniejszych krajach UE jest zbyt wysoka - czytamy w "Die Welt".

Siems zwraca uwagę, że obecna wysokość świadczeń "narusza boleśnie poczucie sprawiedliwości" niemieckich podatników. Propozycja byłego ministra finansów Wolfganga Schaeublego, by dopasować wysokość świadczeń do kosztów utrzymania w krajach, gdzie mieszkają dzieci pracowników, jest zdaniem autorki "przekonująca". Niemcy dysponują w UE wystarczającą siłą, by przeforsować dobrze uzasadnioną propozycję. "Nowy minister finansów Olaf Scholz z SPD musi tego tylko chcieć" - pisze Siems. (...)

Jacek Lepiarz, Berlin, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »