Pożeracze czasu - jak z nimi walczyć?

Szef narzeka, że twoja praca jest mało efektywna? Zrób rachunek sumienia i zastanów się, co pochłania twój czas!

Co nowego u znajomych?

Rano sprawdzasz prywatną skrzynkę mailową - 5 minut. Koleżanka napisała nową wiadomość, więc odruchowo odpisujesz - 10 minut. Potem patrzysz, co nowego u znajomych na Facebooku - 8 minut. "Przecież przed sobą mam cały dzień, jeszcze zdążę popracować" - tłumaczysz sobie. A po kilku godzinach znów logujesz się, żeby być na bieżąco (25 min.)

Portale społecznościowe i maile to główne pożeracze czasu. Spróbuj ograniczyć sobie dostęp do nich, inaczej możesz zauważyć pierwsze syndromy uzależnienia.

Poranek w pracy mógłbyś poświęcić na zaplanowanie dnia. Ustal cele i terminy ich osiągnięcia - jeżeli będą wystarczająco ambitne, będziesz miał poczucie dobrze wykorzystanego czasu. Podziel zadania na cztery kategorie: ważne i pilne, ważne i niezbyt pilne, mało ważne i pilne oraz mało ważne i niezbyt pilne. Już wiesz od czego zacząć?

Reklama

Telefony, telefony

Koło południa dzwonią rodzice. Wychodzisz z biura, odbierasz, bo myślisz, że to coś pilnego. A tu mama zaczyna: "Co u ciebie, kochanie? Tak rzadko do nas się odzywasz. Wiesz, trzeba zorganizować urodziny babci. To już w październiku". (Rozmowa z rodzicami - 7 minut). Poproś rodziców i dziadków, żeby dzwonili do ciebie po godzinach pracy. Zapewne jedna sugestia nie wystarczy. Zadzwonią odruchowo, kiedy tylko coś im się przypomni. Jednak w końcu twoje prośby powinny odnieść skutek.

Chłopak czy dziewczyna też nie zawsze rozumieją, że możesz być zajęty/-a. I zapewne zdarza im się wybrać do ciebie numer i zapytać po prostu: "Co robisz?". Podkreśl, że są dla ciebie priorytetowi i nie możesz się doczekać spotkania z nimi, ale musisz dokończyć coś ważnego (5 minut).

Internet kusi

Lubisz być na bieżąco i wiedzieć, co się dzieje na świecie. W przeglądarce internetowej masz otwarty portal informacyjny. Co pół godziny zerkasz, czy czegoś nie przegapiłeś. Czytasz tylko nagłówki. No chyba że wydarzyło się coś naprawdę istotnego. Czasem jednak skusi cię zabawny tytuł - i już odpływasz od obowiązków, tracąc czas. A może jeszcze opowiedz o tym koleżance, która siedzi przy sąsiednim biurku - i już wywiązuje się dyskusja (ok. 30 min.). Spróbuj z tego zrezygnować. Po pracy możesz dokończyć lekturę gazety, którą zacząłeś czytać do śniadania, obejrzysz też wiadomości w telewizji, a z koleżanką - możesz umówić się na kawę po godzinach. W pracy skup się na swoich zadaniach, nie daj się rozproszyć.

Legalne obijanie się w pracy

Psychologowie podkreślają, że relaks służy pracownikowi. Chwila odpoczynku może sprawić, że będzie on bardziej kreatywny i szybciej wykona swoje zadania. Dlatego w niektórych, choć nielicznych firmach znajdują się np. stoły do gry w piłkarzyki, a w niektórych korporacjach za granicą nawet łóżka do poobiedniej sjesty.

Jeżeli jednak szef nie zapewnia ci takich udogodnień, możesz sam zaplanować sobie jedną - dwie przerwy w ciągu dnia (np. 1x 10 min, 1x 20 min). Ustal ich stałe godziny i zbytnio ich nie przedłużaj. Wtedy będziesz pracował bardziej efektywnie i stracisz pół, a nie półtorej godziny. Jeżeli szef zauważy, że za bardzo sobie folgujesz, może się to skończyć dla ciebie co najmniej niemiłą rozmową.

AT

Kariera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »