Zeelandia kusi naszych bezrobotnych

Zeelandia czeka na Polaków

Ten najdalej wysunięty na zachód region Holandii położony jest tuż przy granicy z Belgią. Powierzchnia prowincji jest nie duża, gdyż wynosi niecałe 3 tys. km2, z czego 1140 km2 stanowi woda. Atrakcyjne położenie regionu nad Morzem Północnym przyciąga w sezonie letnim tysiące turystów, generując setki miejsc pracy w branży hotelarskiej i gastronomicznej. Zeelandia może się też pochwalić silnie rozwiniętym sadownictwem. W produkcji owoców ustępuje tylko prowincji Gelderland.

Nic więc dziwnego, że to właśnie Zeelandię, jako cel wyjazdów zarobkowych, upatrzyli sobie nasi rodacy. Każdego roku, wraz z początkiem września, do pracy przy zbiorach owoców przyjeżdża tam setki Polaków. - Cały ten region porośnięty jest sadami - mówi Dariusz z Leszna, który podobnie jak w latach poprzednich, również i w tym roku wybiera się na zbiory do Zeelandii. - To już mój czwarty sezon przy zbiorach jabłek w gospodarstwie sadowniczym w miejscowości Kruiningen. W zeszłym roku, w ciągu całego miesiąca zarobiłem prawie 1,5 tys. euro. Dzięki kombajnom umożliwiającym mechaniczne strząsanie owoców zajęcie to nie jest zbyt wyczerpujące.

Osobom zainteresowanym pracą przy zbiorach owoców Dariusz odradza szukanie zajęcia w ciemno. - Większość gospodarzy, szczególnie tych mniejszych stawia na tych samych, sprawdzonych pracowników - mówi chłopak. - Z kolei więksi farmerzy korzystają z usług agencji zatrudnienia i to właśnie takie biura są najlepszym źródłem pracy przy zbiorach.

Nasi rodacy w Zeelandii pracują nie tylko w sadach, ale też w okolicznych zakładach przetwórstwa owoców, w chłodniach i w magazynach. Zajmujemy się tam pakowaniem i sortowaniem owoców oraz produkcją soków i innych przetworów.

Niemal wszyscy Polacy zatrudnieni w holenderskim sektorze ogrodniczym pracują przez agencje. Dotyczy to również osób, którzy od lat trafiają do tych samych gospodarzy. Holenderscy farmerzy nie mają czasu ani ochoty zajmować się obsługą pracowników, prowadzeniem ewidencji płac, odprowadzaniem składek itp.

Każdy Polak pracujący przy zbiorach owoców może liczyć na zakwaterowanie. W przypadku większych gospodarstw sadowniczych, gdzie potrzeba wielu ludzi, dach nad głową zapewnia pracownikom agencja. Mniejsi farmerzy zatrudniający po kilka osób starają się zorganizować nocleg we własnym zakresie. Jest to korzystne zarówno dla pracodawcy jak i dla pracowników. Dzięki temu ci ostatni płacą mniej pieniędzy za zakwaterowanie.

Zeelandia to nie tylko zbiory, ale również i generująca setki miejsc pracy branża turystyczna. Niesamowicie szerokie i piaszczyste plaże oraz urokliwe miasteczka przyciągają do tej prowincji rzesze turystów. Region ten posiada silnie rozwiniętą sieć kempingów i hoteli, w których mogą szukać zatrudnienia polskie pokojówki.

Miejskim i gospodarczym sercem prowincji Zeeland jest konglomerat miejscowości Vlissingen i Middelburg (stolica regionu). Znajduje się tam trzeci co do wielkości (po Amsterdamie i Rotterdamie) port morski w Holandii.

Vlissingen to nie tylko jedno z najpiękniejszych miasteczek w tym kraju, ale też tętniący życiem nadmorski kurort i ośrodek turystyczny. Zainteresowani pracą w tej branży mogą szukać zatrudnienia w tamtejszych hotelach, restauracjach i tawernach.

Aktualne oferty zatrudnienia na Zeelandii znajdziesz także w internecie. Na witrynie www.zeelandnet.nl/vacaturebank/ dostępnych jest obecnie blisko 700 ogłoszeń. Będąc już na miejscu warto odwiedzić tamtejsze agencje zatrudnienia. W sezonie biura te dysponują sporą liczbą ofert pracy sezonowej, zarówno w ogrodnictwie jak i w branży turystycznej. Większość dostępnych wakatów dotyczy zatrudnienia na kilka tygodni.

Maciej Sibilak

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze