Wydłużające się oczekiwanie na taksówkę

Na taksówkę trzeba czekać coraz dłużej. Część taksówkarzy jeździ rzadziej, żeby uniknąć VAT. W korporacjach natomiast twierdzą, że powodem wydłużającego się oczekiwania na taxi są utrudnienia w ruchu. Lepiej zatem już teraz zamówić taksówkę na święta lub na sylwestra.

W grudniu znacznie wydłużył się czas oczekiwania na przyjazd zamówionej taksówki. Na pytanie pasażerów, dlaczego tak się dzieje, taksówkarze często wyjaśniają, że pod koniec roku jeżdżą rzadziej, ponieważ nie chcą przekroczyć limitu obrotów i płacić VAT.
Prezes zarządu warszawskiej korporacji Express Taxi Marek Gutowski podkreśla jednak, że w firmie, którą kieruje, zjawisko to w zasadzie nie występuje, ponieważ większość taksówkarzy to podatnicy VAT. Mimo to Marek Gutowski szacuje, że na całym rynku około 20 proc. taksówkarzy pod koniec roku może ograniczać swoje usługi tylko dlatego, żeby uniknąć VAT.

Limity VAT

Obowiązujące do końca tego roku przepisy przewidują, że z VAT zwolnieni są podatnicy, u których wartość sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 10 tys. euro. Jeżeli chodzi o 2007 rok, to limit ten wynosi po przeliczeniu 39,7 tys. zł. Do wartości sprzedaży nie wlicza się kwoty podatku. Od 1 stycznia 2008 r. ta kwota graniczna zwiększy się i będzie wynosić 50 tys. zł. W rezultacie osoby kontynuujące działalność będą mogły korzystać w 2008 roku ze zwolnienia VAT, o ile w 2007 roku ich obroty nie przekroczą wspomnianych 50 tys. zł. Dojdzie więc do znacznego wzrostu kwoty granicznej. Będzie ona wyższa o ponad 10 tys. zł.

Prezes Marek Gutowski podkreśla jednak, że wzrost limitu w przypadku taksówkarzy nie ma aż tak dużego znaczenia i nie poprawi sytuacji.

- Taryfa wzrosła w ostatnim czasie z 1,60 zł za jeden kilometr do 2 - 2,4 zł. Oznacza to, że jeżdżąc tyle samo co poprzednio, taksówkarz osiąga wyższe obroty. Stąd właśnie podwyższenie limitu zwolnienia z VAT może mieć w tym przypadku ograniczony efekt. Moim zdaniem, sytuację poprawiłoby podwyższenie limitu do równowartości 25 tys. euro - uważa Marek Gutowski.

Jednocześnie zwraca uwagę, że w Warszawie obawy części taksówkarzy przed rozliczaniem VAT nie są jedynym powodem dłuższego oczekiwania na taxi.

- W mieście występują utrudnienia w ruchu. Tworzą się korki. Taksówkarze mają problemy z dojazdem do klientów - wyjaśnia Marek Gutowski.

Coraz ciaśniej na ulicach

Tomasz Mikulski, wiceprezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego Miasta Stołecznego Warszawa, korporacji Super Taxi nie podziela opinii, że dłuższe oczekiwanie na taksówkę w grudniu jest spowodowane głównie tym, że taksówkarze, chcąc uniknąć VAT, rzadziej wyjeżdżają na ulice pod koniec roku.

- U nas w korporacji jest około 700 kierowców, z tego 75 proc. to podatnicy VAT - mówi Tomasz Mikulski.

Oznacza to, że tylko nieliczni mogą decydować o pozostaniu w domu tylko po to, aby nie przekroczyć progu obrotów i nie płacić VAT. Tacy kierowcy - jak podkreśla nasz rozmówca - nie muszą wcale ograniczać usług w grudniu. Jeżeli chcą uniknąć VAT, to rzadziej wyjeżdżają w ciągu całego roku.

Dlaczego więc teraz klienci dłużej czekają na taksówki?

- Na warszawskich ulicach robi się coraz ciaśniej. Tworzą się korki. W efekcie coraz więcej czasu zabiera dojazd do klienta oraz sama jazda z pasażerem. Chęć uniknięcia przez nielicznych taksówkarzy VAT ma marginalny wpływ na dłuższe oczekiwanie klientów - wyjaśnia Tomasz Mikulski.

Zdaniem Krzysztofa Słapczyńskiego, prawnika z Kancelarii BSO Prawo & Podatki we Wrocławiu, ograniczanie usług przez część taksówkarzy w celu uniknięcia VAT jest zrozumiałe.

- Jeżeli przedsiębiorca staje się podatnikiem VAT, to jedną z głównych korzyści jest możliwość odliczania tego podatku od dokonanych zakupów związanych z prowadzoną działalnością. Wielu taksówkarzy dokonuje jednak stosunkowo niewielu tego rodzaju zakupów. Mogą odliczyć VAT głównie od zakupionych części zamiennych, usług w stacjach obsługi, myjniach itp. - mówi Krzysztof Słapczyński.

Przekroczenie limitu i obowiązek płacenia VAT oznacza natomiast wiele dodatkowych obowiązków. Trzeba prowadzić ewidencję, wypełniać deklarację VAT i opłacać ten podatek. Aby spełnić te obowiązki, wielu taksówkarzy musi korzystać z pomocy biur rachunkowych, co oznacza dodatkowe koszty - dodaje.

- Dlatego właściciele taksówek powinni sami ocenić, czy bardziej opłaca im się czasowo ograniczać działalność w celu uniknięcia VAT czy też rozliczać ten podatek i prowadzić przez cały rok działalność w możliwie najszerszym zakresie - podkreśla Krzysztof Słapczyński.

Dodaje, że taksówkarze, którzy przekroczą limit, będą musieli albo podnieść cenę swoich usług o 22 proc., przerzucając ciężar podatkowy na konsumentów, albo zmniejszyć swój dochód poprzez częściowe lub całkowite przejęcie ciężaru podatkowego na siebie.

Decydują gminy

O liczbie taksówek w mieście nie decydują korporacje taksówkarskie, tylko gminy i miasta. W Warszawie zostały wydane 7962 licencje na taksówki. W 2007 roku jednak w stolicy nie wydano żadnej nowej licencji. W 2008 roku wydanych ma być 500 nowych. W Poznaniu natomiast w przyszłym roku zostanie ich wydanych 150. W Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawa dowiedzieliśmy się, że na licencję czeka się nawet dwa lata. W pierwszej kolejności dostaną ją ci kierowcy, którzy czekają najdłużej.

Jak wynika z informacji uzyskanych w korporacjach, popyt na taksówki nie jest stały. W ciągu roku największy popyt na taksówki jest w listopadzie i grudniu. Dlatego liczba taksówek i wydawanych licencji jest regulowana w zależności od potrzeb w skali całego roku, a nie tylko okresów, kiedy nagle wzrasta popyt.

Limity licencji są konsultowane ze związkami zawodowymi. Chodzi o to, żeby zachować równowagę w liczbie taksówek.

Ze strony biznesu

Ogólnopolska lista rejestrująca taksówkarzy nie jest prowadzona. Wynika to z faktu, iż licencje na prowadzenie tego typu działalność wydają samorządy. Według szacunków liczba osób prowadzących taką działalność wynosi około 120 tys. Na przykład w Krakowie na jedną taksówkę przypada 63 mieszkańców, w Białymstoku 167, a w Starachowicach ponad 1 tys. mieszkańców.

Krzysztof Tomaszewski

Współpraca Łukasz Kuligowski

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »