Unia Europejska zmienia prawo na niekorzyść polskich pracowników delegowanych

Zmiany w przepisach o pracownikach delegowanych będą służyć starym krajom Unii Europejskiej i mogą zmodyfikować rynek pracy niemal nie do poznania. W ocenie ekspertów, to widać już mocno w takich krajach, jak Francja czy Austria, gdzie rozważane są przepisy krajowe zniechęcające do zatrudniania obcokrajowców.

W Unii Europejskiej trwa procedowanie nowej dyrektywy, która będzie definiować prawo krajów członkowskich o tzw. pracownikach delegowanych. Mocne stanowisko w temacie tej dyrektywy prezentował w maju nowo wybrany prezydent Francji Emanuel Macron. On i część polityków Unii chce, by regulacje były korzystne dla krajów tzw. starej unii. Obecnie preferują one pracowników z np. Polski.

Według przedstawionych w ubiegłym roku przez Komisję Europejską (KE) założeń nowego prawa, każdy pracownik, który przekroczy granicę, niezależnie od tego, czy jedzie na kilka miesięcy czy dni, będzie podlegać nowym przepisom. Zakładają one m.in. zapewnienie tych samych stawek dla osób delegowanych i pracowników lokalnych. Oznacza to, że trzeba będzie przestrzegać wypłaty wynagrodzenia według zasad obowiązujących w kraju, landzie czy miejscowości, a te potrafią wynikać z licznych lokalnych układów zbiorowych. Dodatkowo dyrektywa przewiduje przeniesienie składek do systemu ubezpieczeń do kraju, w którym przebywa delegowany pracownik.

Reklama

- Nasz kraj jest liderem w Europie pod względem liczby delegowanych pracowników - mówi Krzysztof Jakubowski, wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ). Jak podkreśla 22 proc. wszystkich delegowanych pochodzi właśnie z Polski. - Najwięcej wysyłanych osób znajduje zatrudnienie w Niemczech, Francji i Belgii. Już dziś wielu pracodawców ma problemy z kwestiami prawnymi dotyczącymi delegowania. Dlatego przerażają ich kolejne zmiany przygotowywane przez Komisję Europejską, które mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Uderzają one w jeden z fundamentów UE, czyli wspólny rynek - dodaje.

Francja forpocztą zmian

Skoro już o Francji wspomnieliśmy, warto wiedzieć, że w tym kraju ma pojawić się nowa regulacja, która może nawet odebrać możliwość pracy obywatelom z innych krajów. To tzw. klauzula Moliera.

Nie tylko w tym kraju rośnie sprzeciw wobec napływu siły roboczej z innych stron kontynentu. W Austrii pojawiły się propozycje przyznawania bonusów za zatrudnienie osób mieszkających w tym kraju. W efekcie tych działań, austriackie firmy na poziomie fiskalnym miały być zniechęcane do zatrudniania obywateli innych krajów UE. (...)

Zmiany prawne mogą jednak mieć wpływ na funkcjonowanie stanowisk specjalistycznych i menedżerskich zakładających zagraniczne wyjazdy służbowe. Z danych Ministerstwa Sportu i Turystyki wynika, że w ubiegłym roku Polacy odbyli 994 tys. podróży zagranicznych w celach służbowych i szkoleniowych.

Jest to związane z coraz większą ekspansją zagraniczną polskich firm, jak i nasyceniem rodzimego rynku międzynarodowymi korporacjami. Oznacza to wzmożoną potrzebę wyjazdów zagranicznych, które podyktowane są obowiązkami służbowymi. Jednak również takie delegacje zostaną objęte nowymi przepisami o delegowaniu, co w rezultacie wyraźnie je utrudni i może stanowić barierę dla wielu firm.

Więcej informacji www.pulshr.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »