Przesiadujemy, a nie pracujemy

Tygodniowo spędzamy w pracy 40,7 godz., czyli średnio 10 godz. dłużej niż Holendrzy. Nie korzystamy z elastycznych form zatrudnienia, a w firmach przesiadujemy ponad miarę, nawet kiedy jesteśmy chorzy. Choć nasza wydajność rośnie, wciąż jest jednak kilka razy niższa od niemieckiej - pisze "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na raport firmy badawczej Sedlak & Sedlak.

Większą wydajność od nas mają też Czechy i Słowacja. Eksperci ekonomiczni, Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha i prof. Marek Góra z SGH, tłumaczą to niższym rozwojem technologicznym i gorszą organizacją pracy.

- W Polsce każdy etatowiec, czy ma coś do zrobienia, czy nie, musi swoje osiem godzin odsiedzieć. I to w sztywno ustalonym czasie - mówi gazecie Gabriela Jabłońska z firmy badawczej.

Znacznie lepiej pod względem efektywności pracy wypadają obecne w Polsce spółki międzynarodowych koncernów, takie jak np. Siemens czy Indesit. - Mają one wypracowane przez lata skuteczne systemy motywacyjne, które premiują efekty pracy, a nie pozoranctwo - zauważa prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.

Reklama

O tym więcej w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »