Przełomowy rok w korporacji

Obrady zjazdu zdominuje dyskusja o zmianach w ustawie o doradztwie podatkowym. Niewykluczone, że dojdzie do zmian we władzach korporacji, w tym przewodniczącego. Ponad 2100 doradców warunkowo wpisanych na listę może stracić uprawnienia.

Obrady zjazdu zdominuje dyskusja o zmianach w ustawie o doradztwie podatkowym. Niewykluczone, że dojdzie do zmian we władzach korporacji, w tym przewodniczącego. Ponad 2100 doradców warunkowo wpisanych na listę może stracić uprawnienia.

Konflikt w Krajowej Radzie Doradców Podatkowych (KRDP) może podczas II Nadzwyczajnego Zjazdu Doradców Podatkowych doprowadzić do zmian we władzach korporacji.

O tym, że istnieje spór w Krajowej Radzie, doradcy podatkowi mówią otwarcie.

- Moim zdaniem Krajowa Rada Doradców Podatkowych znalazła się w kryzysie. Obecnie wszystkie głosowania przechodzą na zasadzie uzyskania niewielkich większości przez jedną ze stron. Można tak funkcjonować, ale jest to trudne - powiedział Dariusz M. Malinowski, członek KRDP.

Konflikt wśród doradców

Z informacji uzyskanych przez GP wynika, że konflikt rozpoczął się już rok wcześniej na zwyczajnym krajowym zjeździe. Wtedy na kolejną kadencję na przewodniczącego został wybrany prof. Witold Modzelewski. Spór nasilił się podczas ostatniego, marcowego I Nadzwyczajnego Zjazdu. A zatem na początku II Nadzwyczajnego Zjazdu, który odbędzie się w ten weekend, może dojść do próby sił między zwolennikami i przeciwnikami profesora.

Doradca, który prosił o zachowanie anonimowości, powiedział GP, że w poważnych organizacjach, do których aspiruje KRDP, ewentualna zmiana na stanowisku przewodniczącego korporacji powinna się odbyć po upływie kadencji. Jednocześnie nie dostrzega on innej osobowości w korporacji, która byłaby w stanie zastąpić prof. Modzelewskiego. Zdaniem innego doradcy, wobec przewodniczącego nie padł żaden merytoryczny zarzut.

Nie ma również pewności, czy dojdzie do punktu obrad związanego ze zmianą władz.

- Rada dysponuje opiniami prawnymi, które wyrażają wątpliwość w zakresie możliwości ingerencji w skład tych gremiów - poinformował Dariusz M. Malinowski.

Nieprecyzyjne przepisy

Wątpliwości wynikają z nieprecyzyjnych przepisów ustawy o doradztwie podatkowym. O nadzwyczajnym zjeździe traktuje jedynie przepis art. 50 ustawy, na mocy którego KRDP może zwołać nadzwyczajny zjazd przed upływem czteroletniej kadencji na wniosek Rady, Krajowej Komisji Rewizyjnej, 1/10 ogółu doradców lub na wniosek ministra.

- Nie ma przepisu, zgodnie z którym podanie się całej Rady do dymisji oznaczałoby koniec jej kadencji i konieczność wyboru nowych władz - podkreślił Dariusz M. Malinowski.

Nie ma też określonych procedur postępowania, gdyby jednak doszło do odwołania Rady.

Zdaniem Bogusława Niemca opinie prof. Huberta Izdebskiego i prof. Michała Kuleszy pozwalają na wyciągnięcie wniosku, że jedyną możliwością prawnie dopuszczalną jest ewentualne skrócenie kadencji całej KRDP.

Będzie odwołanie czy nie

Dominik Szczygieł twierdzi z kolei, że wszystko wskazuje na to, że do odwołania całej Rady nie dojdzie.

- Oznaczałoby to, że kończą się kadencje wszystkich wybranych organów izby. W sytuacji odwołania rady i niemożności powołania nowej oznaczałoby to, że trzeba wprowadzić zarząd komisaryczny. Nie sądzę, żeby doszło do takiej rewolucji - powiedział nam ekspert.

Z rozmów GP z doradcami wynika również, że korporacja nie zdecyduje się na zmianę władz w sytuacji, gdy Trybunał Konstytucyjny dał rządowi pół roku na zmiany w ustawie o doradztwie podatkowym.

Doradcy boją się wprowadzenia licencji

Zmiany w ustawie o doradztwie podatkowym zaproponowane przez resort finansów zdominują debatę na II Nadzwyczajnym Zjeździe - twierdzą zgodnie doradcy.

Najwięcej kontrowersji budzi wprowadzenie nowej grupy podmiotów uprawnionych do wykonywania czynności doradztwa podatkowego. Mieliby ją stanowić magistrowie prawa, ekonomii i finansów z trzyletnim doświadczeniem w zakresie doradztwa podatkowego. Minister finansów nadawałby im licencje podatkowe uprawniające do wykonywania wszystkich czynności zastrzeżonych teraz dla doradców. Nie mogliby jedynie prowadzić ksiąg rachunkowych oraz reprezentować klientów przed sądami administracyjnymi. Musieliby jednak obowiązkowo wykupić polisę ubezpieczenia OC oraz mieliby zakaz reklamy usług.

Licencje podatkowe oznaczałyby wprowadzenie na rynek kolejnej grupy osób, co dotknęłoby doradców. Nic dziwnego, że ci ostatni oceniają ten pomysł negatywnie.

Bogusław Niemiec, doradca podatkowy, podkreśla, że licencje oznaczałyby zmniejszenie wagi zawodu doradcy. Zastanawia się również, czy jest zapotrzebowanie na osoby z licencją.

- Twierdzenie, że rynek powinien zweryfikować, czy osoby takie znalazłyby zajęcie, jest niebezpieczne dla podatnika. Nie obawiamy się dużego napływu nowych osób do zawodu - dodał nasz rozmówca.

Pojawiają się zatem obawy, że osoby z licencją nie będą w stanie zapewnić odpowiednio wysokiego poziomu usług, a w konsekwencji bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Z takimi opiniami nie zgadzają się jednak zainteresowani licencjami.

- Pracowałam 25 lat w aparacie skarbowym, a od roku jestem główną księgową w spółce. Mam wyższe wykształcenie ekonomiczne i uważam, że mogłabym wykonywać usługi doradcze lepiej niż niejeden doradca po egzaminie - napisała nasza czytelniczka.

Z projektu wynika, że licencje mogłyby otrzymywać również osoby wcześniej pracujące w aparacie skarbowym, co zdaniem prof. Witolda Modzelewskiego mogłoby doprowadzić do patologii.

Mogą stracić uprawnienia

Niemal trzy czwarte doradców podatkowych uzyskało warunkowy wpis na listę, czyli bez egzaminu. Teraz ponad 2,1 tys. doradców może stracić swoje uprawnienia.

Z danych przedstawionych przez Krajową Radę Doradców Podatkowych wynika, że toczy się obecnie ok. 1,2 tys. postępowań w sprawie przekształcenia wpisu warunkowego we wpis na listę doradców podatkowych oraz ponad 2,1 tys. postępowań w sprawie skreślenia z listy doradców podatkowych ze względu na upływ ośmioletniego terminu na złożenie z wynikiem pozytywnym egzaminu na doradcę podatkowego.

Oznacza to, że jedna piąta doradców ciągle nie dopełniła jakichś formalności, w tym nie zdała egzaminu na doradcę podatkowego.

Takich osób, którym upływa termin ośmiu lat na dopełnienie formalności, może być więcej. Przyczyny leżą w ustawie o doradztwie podatkowym, która przewiduje tryb wpisu warunkowego. Mogli go uzyskać doradcy, którzy przez rok przed wejściem w życie ustawy (w 1997 roku) wykonywali czynności doradztwa.

Doradcy nie ukrywają, że ok. 70 proc. osób wpisanych na listę uzyskało wpis warunkowy. Nie był to jednak wyjątek wśród korporacji. Egzaminów nie musiały początkowo zdawać też osoby uprawnione do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych.

Jak wyjaśniał Brunon Szulc, przewodniczący komisji ds. wewnątrzkorporacyjnych KRDP, do tej pory skreślono kilkaset osób z wpisem warunkowym. Osoby takie mogą ubiegać się o uprawnienia, ale na zasadach określonych dla wszystkich kandydatów, czyli muszą zdać egzamin i odbyć dwuletnią praktykę.

Osoby z wpisem warunkowym mają osiem lat na egzamin lub przekształcenie wpisu warunkowego w stały. Przekształcenie następuje zatem albo po zdaniu egzaminu, albo po udokumentowaniu wykonywania przez osiem lat czynności doradztwa podatkowego.

Jakie są konsekwencje niedopełnienia tych warunków, wyjaśniał Brunon Szulc.

- Jeżeli doradcy z wpisem warunkowym minął czas na zdanie egzaminu i nie złożył wniosku o przekształcenie we wpis stały, podlega przepisowi o skreśleniu - powiedział ekspert.

Dodał , że osoby te mają szansę na uzyskanie pełnego wpisu tak długo, jak długo trwa postępowanie w sprawie skreślenia.

10 tys. doradców podatkowych wpisanych jest na listę

70 proc. ma wpis warunkowy

Prawie każdego stać na poradę

Wysokie ceny za usługi doradztwa podatkowego to mit. Ceny zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych.

Konkurencja z księgowymi zmusza doradców do obniżania cen usług, takich jak: sporządzanie deklaracji podatkowych, prowadzenie ksiąg rachunkowych, ewidencje podatkowe i rachunkowe. Ceny, które proponują doradcy, praktycznie nie odbiegają od cen, których żądają osoby uprawnione do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych.

Klienci więcej zapłacą za usługi stricte doradcze, to znaczy za udzielanie porad i opinii podatkowych, czy audyt podatkowy, a więc czynności bardziej prawnicze niż księgowe. Stawka godzinowa doradcy podatkowego rozpoczyna się od 100 zł. Za pracę doradcy najwięcej zapłacimy w Warszawie, a najmniej w Białymstoku.

Stawka godzinowa w stolicy sięga 1,2 tys. zł u renomowanego, czyli znanego w środowisku i cenionego doradcy podatkowego. Za podobną usługę w Białymstoku możemy zapłacić nawet trzy razy mniej.

Ceny zależą nie tylko od regionu, ale też od zakresu usługi oraz stopnia skomplikowania problemu. Wypełnienie zeznania rocznego osoby fizycznej może zająć doradcy kilkanaście minut i kosztować nawet 15 złotych. Sporządzenie opinii na temat skutków podatkowych umowy leasingowej zajmie więcej czasu, a zatem cena takiej usługi również będzie wyższa i może wynieść nawet kilkaset złotych.

Gdy doradca reprezentuje klienta przed sądem administracyjnym, stawka waha się między 5 a 15 proc. wartości sprawy. W przypadku wygranej sąd przyznaje doradcy zwrot kosztów postępowania według stawek określonych w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie wynagrodzenia za czynności doradcy podatkowego (Dz.U. z 2003 r. nr 212, poz. 2075). Minimalna stawka to 180 zł.

Regiony liczą na wzmocnienie

Nadanie osobowości prawnej oddziałom Krajowej Izby Doradców Podatkowych oznacza przejęcie części decyzji i zadań rady.

Nadania osobowości prawnej domagają się regionalne oddziały KIDP. Pomysł taki nie znalazł się w projekcie zmian w ustawie o doradztwie podatkowym, ale za jego wprowadzeniem opowiada się duża część środowiska. Wprowadzenie pomysłu w życie oznaczałoby wzmocnienie roli oddziałów. Mogłyby one przejąć część zadań, które obecnie realizuje Krajowa Rada, na przykład: wysuwanie kandydatów na członków komisji egzaminacyjnej, wykonywanie uchwał Krajowego Zjazdu Doradców Podatkowych czy reprezentowanie doradców podatkowych.

Nadanie osobowości prawnej mogłoby również wprowadzić wyraźną dwuinstancyjność samorządu, np. w postępowaniach dyscyplinarnych. Sprawy byłyby rozpatrywane przez komisje regionalne, natomiast doradcy mieliby prawo odwoływania się do Krajowej Izby.

Przewodniczący okręgów mogliby ponadto wchodzić automatycznie jako członkowie do Krajowej Rady.

Doradcy zwracają jednak uwagę na problemy, jakie mogą się pojawić. Chodzi głównie o finansowanie najmniejszych oddziałów. Członkowie KRDP podkreślają, że oddziały nie byłyby w stanie finansować zadań, które zostałyby na nie nałożone. Oznacza to, że oddziały mniejsze należałoby połączyć z większymi, np. w dużych miastach. Mogłyby one wtedy prowadzić działalność wydawniczą, oświatową i szkoleniową.

Profesor Jolanta Iwin-Garzyńska, przewodnicząca komisji egzaminacyjnej ds. doradztwa podatkowego, uważa, że w Krajowej Radzie musiałyby pozostać kompetencje w zakresie opiniowania projektów ustaw i rozporządzeń. Regionom trudno byłoby bowiem wypracować jedno, wspólne stanowisko.

Zdaniem naszych rozmówców, pomysł nadania osobowości prawnej należałoby więc przedyskutować i dopracować.

Reklama

Łukasz Zalewski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »