​Pracodawcy RP: Propozycja rządu naraża pracowników na zwolnienia

Ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski odnosząc się do rządowej propozycji podwyższenia w 2016 r. płacy minimalnej o 100 zł ocenił, że na tak dużej podwyżce skorzysta rząd, tymczasem osoby zarabiające najniższą krajową będą narażone na zwolnienia.

We wtorek rząd zaproponował, by w 2016 r. płaca minimalna zwiększyła się do 1850 zł brutto, wobec 1750 zł teraz. 

Zdaniem Kozłowskiego, "lepszym sposobem na podniesienie dochodów najsłabiej zarabiającej części społeczeństwa byłoby obniżenie poziomu opodatkowania pracy".

- Już teraz pracodawcy płacą najniżej wynagradzanym pracownikom w sumie ponad 2100 zł miesięcznie. Problem w tym, że z powodu podatku dochodowego i składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, jedynie ok. 60 proc. z tej sumy trafia do zatrudnionego - dodał. 

Reklama

- Kwota wynagrodzenia netto, jaką otrzymują osoby zarabiające płacę minimalną, jest tak niska w znacznej mierze z powodu wysokiego poziomu opodatkowania i oskładkowania wynagrodzeń w Polsce. Aby pracownik otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1356 zł netto (1850 zł brutto), pracodawca musi ponieść całkowity koszt pracy w wysokości 2231 zł miesięcznie. Oznacza to, że pensja takiej osoby jest uszczuplana o niemal 40 proc. - wyjaśnił ekspert. 

W jego ocenie, na podniesieniu płacy minimalnej o 100 zł brutto niewątpliwie skorzysta rząd, m.in. za sprawą dodatkowych wpływów z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne oraz podatku dochodowego, które mogą zwiększyć się o maksymalnie 0,5 mld zł rocznie. 

- Paradoksalnie wpływ tej decyzji na sytuację pracowników nie byłby już tak bardzo korzystny. Część z nich byłaby narażona na trwałe wypchnięcie z rynku pracy lub (w najlepszym wypadku) pozbawiona szans na zatrudnienie na podstawie umowy o pracę - stwierdził Kozłowski. 

Podkreślił jednocześnie, że zbyt wysoka płaca minimalna szkodzi przede wszystkim tym, którym powinna pomagać, czyli osobom, których umiejętności są najmniej cenione na rynku pracy, a także osobom pochodzącym z najbiedniejszych części kraju.

- To właśnie w ich przypadku istnieje ryzyko, że na skutek podniesienia minimalnego wynagrodzenia dalsze zatrudnianie tych pracowników zaczęłoby przynosić straty ich pracodawcom. W takiej sytuacji zwolnienia byłyby nieuniknione - wskazał. 

- - - - -

- Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do 1850 zł może się skończyć zwolnieniami pracowników o najniższych kwalifikacjach - ostrzega Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. 

- Podwyżka do 1850 zł będzie oznaczała, że choć płaca minimalna w dużych miastach będzie stanowiła tylko niecałe 35 proc. płacy średniej, to jednak będą też takie regiony w Polsce, gdzie będzie to ponad 60 proc. średniego wynagrodzenia w danym regionie. W takiej sytuacji musimy się liczyć z silną presją na wzrost wydajności pracy i redukcję zatrudnienia - ocenił ekspert Lewiatana. 

Poinformował też, że Konfederacja przeprowadziła sondaż wśród przedsiębiorców należących do niej, z którego wynikało, że płaca minimalna powinna w przyszłym roku wynosić 1800 zł. - Obawiamy się, że podniesienie płacy minimalnej aż o 6 proc., czyli 100 zł, spowoduje redukcję zatrudnienia pracowników o niskich kwalifikacjach, w małych firmach zlokalizowanych w biedniejszych regionach kraju - wskazał. 

Dodał, że z sondażu wynikało ponadto, iż podwyżka jaką proponuje rząd najbardziej uderzy w firmy z kilku branż. - Najbardziej tej zmiany obawiają się przedstawiciele gastronomii, hotelarstwa, handlu i usług sprzątania - wymienił. 

Mordasewicz stwierdził też, że wzrost płacy minimalnej spowoduje podwyższenie pozostałych wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, gdyż należy zachować właściwe relacje pomiędzy wynagrodzeniami a kwalifikacjami i wydajnością pracy poszczególnych pracowników. - To wywoła presje na wzrost wydajności pracy i redukcję zatrudnienia - podkreślił. 

Zwrócił też uwagę, że podniesienie płacy minimalnej o 100 zł dla pracownika oznaczać będzie dla pracodawcy wzrost kosztów o ponad 130 zł, gdyż "trzeba uwzględnić wszystkie pochodne, jak m.in. składki na ubezpieczenie społeczne czy absencję chorobową".  Ekspert Lewiatana wyraził też opinię, że rząd powinien wyjść naprzeciw małym firmom i zmniejszyć im koszty administracyjne, które "są dla nich największą dolegliwością". - Jeżeli rząd podnosi koszty pracy w małych firmach, konieczne jest, by zrównoważył to zmniejszeniem obciążeń administracyjnych takich firm - mówił. 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »