Praca dla tłumaczy języka polskiego
Nawet 30 funtów na godzinę. Tyle można zarobić pracując na Wyspach w charakterze tłumacza języka polskiego. Nasi angliści znajdują zatrudnienie na posterunkach, w salach sądowych, szpitalach oraz w prywatnych firmach.
W Wielkiej Brytanii przebywa obecnie kilkaset tysięcy polskich imigrantów. Tak duża grupa naszych rodaków zrodziła zapotrzebowanie na usługi związane z tłumaczeniem języka polskiego na angielski. Dotyczy to nie tylko prywatnych przedsiębiorstw upatrujących wśród Polaków swych potencjalnych klientów, ale również brytyjskich urzędów i instytucji oraz szkół i policji.
Polecamy darmowy program PIT 2010
Polski tłumacz to nieodłączny towarzysz przesłuchań na policji i zeznań na sali sądowej. Wraz z otwarciem brytyjskiego rynku pracy wzrosła liczba spraw sądowych z udziałem naszych rodaków. Jak nietrudno się domyślić, większość z nich ma problemy ze złożeniem zeznań w języku angielskim. W takich przypadkach konieczna staje się pomoc polskiego tłumacza.
Nasi rodacy pracujący na angielskich posterunkach zarabiają około 30 funtów za godzinę.
Współpraca ta nie opiera się jednak na stałym zatrudnieniu, lecz na doraźnym wykonywaniu zleceń. Zajęcie to polega głównie na tłumaczeniu dokumentów, zeznań świadków, poszkodowanych oraz przestępców. Do najlepiej płatnych zleceń należy praca w nocy i weekendy. Tłumacz ma szansę zarobić wtedy około 50 funtów na godzinę. W niedziele i święta stawka rośnie powyżej 60 funtów.
O rosnącym zapotrzebowaniu na polskich tłumaczy możemy przeczytać dość często w brytyjskich mediach. Jedna z tamtejszych gazet pisała jakiś czas temu o naszych rodakach pracujących dla lokalnej policji w Suffolk (wschodnia Anglia). Tłumaczy języka polskiego wzywano tam do pomocy aż w 34 proc. przypadków. Jak wyliczono, kosztowało to angielskich podatników około 85 tys. funtów rocznie. Znaczna część tej sumy trafiła do kieszeni naszych "translatorów".
Nasi rodacy tłumaczą nie tylko dokumenty i zeznania, ale również i rozmowy. Z pomocy tłumacza podczas telefonicznych zgłoszeń na policję korzysta około 1400 osób miesięcznie. Polski znajduje się na pierwszym miejscu wśród najbardziej popularnych języków. Zaraz po nim jest francuski, portugalski, hiszpański, somalijski, turecki i rumuński. Polaków do tłumaczeń poszukują również lokalne władze samorządowe, głównie w regionach zamieszkanych przez znaczną grupę naszych rodaków. Bez pomocy naszego tłumacza nie da się przygotować polskojęzycznego poradnika dla osób szukających pracy, czy też rozliczających się z urzędem podatkowym na Wyspach.
Polskich "translatorów" można również spotkać w szpitalach i przychodniach. Ich głównym zadaniem jest ułatwienie kontaktu z angielskim lekarzem, pielęgniarką czy laborantką podczas pobierania krwi. W tym przypadku konieczna jest jednak bardzo dobra znajomość słownictwa medycznego.
Zarobki oferowane polskim tłumaczom są bardzo zróżnicowane w zależności od charakteru zajęcia, rodzaju i miejsca zatrudnienia. Najwięcej zarobisz pracując na stałym kontrakcie w dużych firmach, np. w bankach i przedsiębiorstwach telekomunikacyjnych. Oferowane płace sięgają tam nawet 50 tys. funtów rocznie.
Co ciekawe, nasi tłumacze mogą też liczyć na pracę w hurtowniach, fabrykach i wielkich zakładach produkcyjnych, w których zdecydowaną większość zatrudnionych stanowią Polacy. Do ich obowiązków należy m.in. pomoc w tłumaczeniu szkoleń BHP. Jest to najczęściej praca tymczasowa na okres kilku tygodni. Oferowane zarobki są tam jednak dużo niższe niż w przypadku pracy w sądzie czy na policji. Tłumacz zatrudniony w fabryce może zarobić 8,50-10 funtów/godz.
Tłumacze szukający zajęcia na Wyspach powinni się zaopatrzyć w referencje, przykładowe fragmenty tłumaczeń oraz publikacje firmowane swoim nazwiskiem.
Maciej Sibilak