​Pielęgniarki apelują do resortu zdrowia o określenie płacy minimalnej

Pielęgniarki i położne zwróciły się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o podjęcie prac zmierzających do określenia płacy minimalnej w ochronie zdrowia. Chcą, by ich wynagrodzenia wynosiły nie mniej niż 1,5-2 średnie krajowe - w zależności od wykształcenia.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wraz z Forum Związków Zawodowych apelują do ministra zdrowia "o podjęcie wspólnych prac w zakresie opracowania propozycji i drogi dochodzenia do płacy minimalnej w ochronie zdrowia". 

Związki postulują, by płaca minimalna pielęgniarki i położnej wynosiła nie mniej niż 1,5 średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej. Natomiast pielęgniarki mające specjalizację, zdaniem związkowców, powinny zarabiać nie mniej niż 1,75 średniej krajowej, a te z tytułem magistra i specjalizacją - dwukrotność średniej krajowej. 

Reklama

Przeciętne wynagrodzenie w trzecim kwartale 2015 r. wyniosło 3 tys. 895,33 zł. 

Związkowcy przypominają też, że nie wszystkie pielęgniarki otrzymały podwyżki w efekcie rozporządzeń podpisanych na podstawie porozumienia zawartego między resortem zdrowia a pielęgniarkami. "Różnicowanie tej grupy zawodowej negatywnie odbije się na sytuacji środowiska" - oceniają. 

OZZPiP oraz FZZ podkreślają też potrzebę kontynuacji prac związanych z wpisaniem pielęgniarki i położnej do systemu kontraktowania świadczeń z NFZ. "Skutkiem tego będzie zapewnienie pacjentom właściwego poziomu opieki pielęgniarek i położnych" - oceniają. 

"Brak należytej pozycji zawodów pielęgniarki i położnej, m.in. wynikający z niskich płac przy szczególnych obciążeniach psychofizycznych, jest - w naszej opinii - dostatecznym powodem do rozpoczęcia skutecznego dialogu w ochronie zdrowia" - podkreślają związkowcy. Dodają, że poprawa sytuacji pielęgniarek zachęci młode osoby do podejmowania pracy w tym zawodzie, powstrzyma emigrację, a także zachęci do powrotu te pielęgniarki, które już wyjechały z Polski. 

Na początku grudnia Radziwiłł zapowiedział, że podpisane przez ministra Mariana Zembalę rozporządzenia dotyczące wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych będą realizowane. Zaznaczył jednocześnie, że przepisy te "generują ogromne wyzwania dla systemu". - To są w perspektywie kilku lat miliardy złotych, których po prostu nie ma - mówił. Dodał, że resort planuje wprowadzić ogólną regulację, która będzie określała minimalne wynagrodzenia wszystkich pracowników medycznych. 

We wtorek pismo do ministra Radziwiłła dotyczące m.in. podwyżek wysłał również Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Zdaniem związkowców wynagrodzenie lekarzy stażystów powinno wzrosnąć do 3,5 tys. zł brutto; rezydentów do 4,4 tys. zł (oraz 4,8 tys. po dwóch latach rezydentury); a w specjalizacjach deficytowych odpowiednio do 4,9 tys. zł i 5,3 tys. zł. 

Według OZZL, wzrosnąć powinno także wynagrodzenie lekarzy zatrudnionych w podmiotach leczniczych działających w formie jednostki budżetowej. Miesięczna płaca zasadnicza lekarza specjalisty wynosi teraz od 1 tys. 860 zł do 3 tys. 950 zł; OZZL postuluje, aby płaca lekarza specjalisty wynosiła "trzy średnie krajowe", czyli ok. 12 tys. zł.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »