Obcięcie wydatków na Fundusz Pracy rodzi poważne konsekwencje

Pracodawcy RP wielokrotnie zwracali uwagę, że - biorąc pod uwagę trudną sytuację na rynku pracy - ograniczenie wydatków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu o ponad połowę z ponad 7 mld do 3,2 mld zł jest złym posunięciem. Bezrobocie w styczniu wyniosło 13 proc.

Mniejsze wydatki z Funduszu Pracy niosą za sobą istotne konsekwencje - trudniej uzyskać dotację na prowadzenie własnego biznesu.

Urzędy pracy wprowadzają dodatkowe wymogi m.in. przedstawienie poręczycieli czy wkład własny. Dotacje są także niższe niż rok temu. Obcięto również refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy.

Oszczędności dotknęły też inną popularną formę aktywizacji bezrobotnych, czyli staże. Będą one krótsze, a niektóre urzędy kierują na nie tylko wybrane osoby, np. bezrobotnych w wieku powyżej 50. roku życia bądź tych, którzy nie ukończyli jeszcze 25 lat.

Jest to oczywiście forma dyskryminacji, jednak urzędy pracy mogą tłumaczyć się faktem, iż kierują ograniczony strumień pieniędzy na aktywizację grup wiekowych, dla których bezrobocie jest najwyższe.

Reklama

Zdaniem Pracodawców RP, tak poważne obcięcie budżetu Funduszu Pracy będzie mieć negatywny wpływ na rynek pracy, przede wszystkim na stopę bezrobocia. Jest mało prawdopodobne, aby w takiej sytuacji spełniły się prognozy rządu, według których bezrobocie na koniec 2011 roku ma wynieść 9,9 proc.

Pracodawcy RP

Pobierz: program PIT 2010

Informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »