Jakie posady czekają w raju?

Wszyscy turyści czekający w kolejce na wylot z lotniska w Honolulu zastanawiają się zapewne nad tym samym pytaniem. Dlaczego ze wszystkich miejsc na świecie musiałem zamieszkać w Nowym Jorku czy Dallas zamiast na Hawajach?

Choć Google nie otworzy raczej w najbliższym czasie oddziału w Waikiki, to miejscowości wypoczynkowe oferują przedsiębiorcom, samozatrudnionym i pracownikom branży turystycznej wiele możliwości. Na tutejszym rynku pracy jest dużo ofert w nisko płatnej branży usługowej. Na dużo wyższe zarobki w tym niezwykle atrakcyjnym turystycznie zakątku świata mogą liczyć lekarze, elektrycy, nauczyciele i inne osoby wykwalifikowane.

Na zdjęciach: Jakie posady czekają w raju

Reklama

Jak znaleźć pracę na wakacje?

10 najbardziej bezpiecznych stanowisk

Spraw, aby Twoje marzenia się spełniły

Miasta, w których można liczyć na najwyższe pensje

Miłośnicy gór mogą połączyć swoją pasję z karierą i zamieszkać w cieniu ulubionego szczytu, zatrudniając się jako przewodnicy górscy. Większość zawodowych przewodników oprowadza turystów po najbardziej widokowych górach świata przez osiem miesięcy w roku. Ich zarobki sięgają 70 tys. dolarów, a pracodawcy pokrywają wydatki związane z pracą. Todd Burleson, prezes firmy oprowadzającej turystów Alpine Ascents International, twierdzi, że osoby, które planują podjąć pracę jako przewodnicy, powinny się wcześniej wspinać samodzielnie przez trzy lub cztery lata, ucząc się tajników wspinaczki od przyjaciół lub na kursach.

Opanowawszy podstawy, możesz się zgłosić do pracy w Alpine Ascents w charakterze praktykanta. Praktykant, który ma dobre wyniki, może zostać asystentem przewodnika po Mount McKinley a następnie przewodnikiem drugiego lub trzeciego stopnia po Aconcagua, najwyższym szczycie Ameryki Południowej. Burleson ocenia początkujących przewodników w oparciu o ich umiejętności nawiązania relacji z innymi osobami i umiejętności alpinistyczne. Dobrzy przewodnicy mogą zacząć wprowadzać turystów na Mount Everest. Praca przewodnika to zajęcie dla wyjątkowych osób. Burleson mówi, że do Alpine Ascents napływa rocznie około 70 zgłoszeń, z czego przyjmowanych jest 15.

Miłośnik sportów wodnych może zarobić na życie, najmując się do pracy jako kapitan łodzi czarterowych. W Amerykańskiej Straży Wybrzeża można wyrobić zezwolenie na samodzielne kierowanie łodziami pasażerskimi, które jest ważne przez cztery lata i uprawnia do przewożenia za opłatą maksymalnie sześciu pasażerów. Wysokość zarobków kapitanów zależy od lokalizacji i klienteli. Średnia krajowa dla osób kierujących łodziami wynosi 36 tys. dolarów.

Jeżeli wolisz spać i pracować pod dachem, to w miejscowościach wypoczynkowych pracę można znaleźć w branży usługowej. Płaca jest na ogół niska, ale ma się za to elastyczne godziny pracy. Enologowie i miłośnicy dobrej kuchni mogą wykorzystać swoją pasję w pracy, zatrudniając się jako sommelierowie lub szefowie kuchni. Szkolenia w obu dziedzinach oferuje m.in. Amerykański Instytut Kulinarny.

Fotografowie mogą się zatrudnić na stokach Vail lub Aspen i trząść się z zimna przez całe dnie w zamian za niepowtarzalne widoki i spektakularne zjazdy ze stoków. Ośrodki wypoczynkowe wynajmują często ludzi do fotografowania narciarzy, którzy schodzą z wyciągu na szczycie góry.

W miejscowościach wypoczynkowych można także znaleźć pracę na bardziej prozaicznych stanowiskach. Wszędzie jest zapotrzebowanie na nauczycieli, lekarzy, pielęgniarki, elektryków i hydraulików. Jeżeli po dwóch tygodniach w raju, masz ochotę na więcej, to warto się zastanowić, co zrobić, by kolejne wakacje stały się nowym sposobem na życie.

Czego nie robić na rozmowie kwalifikacyjnej

Helen Coster

Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »