Europejczycy pracują, Polacy studiują

Polska młodzież wkracza na rynek pracy później od swoich europejskich rówieśników.

Według najnowszych danych Eurostat, w 2007 roku wiek, w którym na rynku pracy znajdował się przynajmniej co drugi młody Polak, wyniósł 22 lata. Średnia dla całej Unii Europejskiej była o dwa lata niższa, a w porównaniu z liderami rankingu pozostawaliśmy nawet o siedem lat do tyłu.

Aktywność zawodowa osób w wieku 15-24 lata jest w Polsce na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej. Podczas, gdy w III kwartale 2009 roku w Holandii na rynku pracy pozostawało niemal 75 proc. młodych osób, w tym samym czasie w Polsce było to niecałe 35 proc. Równie blado wypadamy w statystykach bezrobocia. W III kwartale 2009 r. bez pracy pozostawał co piąty młody Polak. W Holandii problemy ze znalezieniem zatrudnienia miało jedynie 6,6 proc. młodzieży.

Reklama

Przeciętny wiek, w którym na rynku pracy znajduje się co najmniej 50 proc. młodzieży, wyniósł dla Unii Europejskiej 20 lat. Kraje, w których pierwszą pracę podejmowano najwcześniej to: Irlandia, Dania Holandia. Z wynikiem 22 wiosen Polska ulokowała się niemal na końcu stawki. Później na rynku pracy debiutowała jedynie młodzież z pięciu państw UE: Grecji, Włoch, Węgier, Luksemburga i Rumunii.

Czym tłumaczyć "ociąganie się" polskiej młodzieży? Pierwszy powód to wydłużający się okres nauki. Większość młodych Polaków decyduje się na kontynuowanie edukacji, np. na studiach wyższych. Najczęściej rezygnują przy tym z pracy i to nawet wtedy, gdy studiują wieczorowo lub zaocznie. Coraz większą popularnością cieszy się także tzw. gap year, rozdzielający czas studiów od pełnoetatowej pracy.

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w naszym serwisie

W wielu krajach wczesny start na rynku pracy ułatwia przyjazne młodzieży prawo pracy. W Polsce zatrudnianie tzw. młodocianych, czyli osób poniżej 18. roku życia, jest regulowane przez odrębne, dość restrykcyjne przepisy. Przed 16. rokiem życia można pracować jedynie na rzecz podmiotów prowadzących działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową. Podpisanie umowy poprzedza szereg formalności, w tym uzyskanie zezwolenia Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Mniej obostrzeń dotyczy zatrudniania tych, którzy ukończyli 16 lat. Po uzyskaniu zgody rodziców i Inspektora Pracy mogą oni wykonywać tzw. pracę lekką, która nie przynosi zagrożenia dla ich życia, zdrowia czy rozwoju psychofizycznego. Ponadto, praca ta nie może kolidować z wypełnianiem przez nastolatka obowiązku szkolnego. W praktyce oznacza to niższy tygodniowy wymiar czasu pracy. W okresie wakacji jest to maksymalnie 35 godzin w tygodniu. W czasie roku szkolnego - nie więcej niż 12 godzin.

Młodzi, wykształceni, ambitni i bezrobotni! Dołącz do dyskusji

Praca młodzieży budzi również spore zastrzeżenia społeczne. Jak wynika z badań CBOS, w 2009 roku wakacyjnej pracy uczniów szkół podstawowych sprzeciwiało się 95 proc. badanych. Co siódmy ankietowany uważał, że w czasie wakacji pracować nie powinni uczniowie w wieku 13-15 lat. Mniejszą dezaprobatę zgłaszano w stosunku do 16-19-latków. W tym przypadku na "nie" było 11 proc. respondentów.

Co powoduje, że start na rynku pracy w Polsce następuje później niż w innych krajach Europy? Czy polska młodzież chce zarobkować? Jak pracę młodocianych postrzega społeczeństwo? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w artykule "Polska młodzież startuje z opóźnieniem" w portalu rynekpracy.pl.

rynekpracy.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »