Czeka nas mundurowa zapaść

Zmiany w systemie emerytalnym formacji mundurowych nie mogą być gwałtowne, bo spowodują gwałtowne odejścia ze służby - powiedział szef BBN Aleksander Szczygło w piątek po spotkaniu ze związkowcami policji, Straży Granicznej, straży pożarnej i więziennictwa.

"Przekazałem stanowisko prezydenta, że zmiana systemu emerytalnego, którą zaproponowało MSWiA, może doprowadzić do rozchwiania funkcjonowania tych służb" - powiedział Szczygło dziennikarzom. "Doświadczenia różnych ministerstw, w tym MON, są takie, że jeżeli pojawiają się informacje o projektowanych zmianach w systemie emerytalnym, następuje gwałtowne zwiększenie odejść i to funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy mają doświadczenie, są wystarczająco sprawni fizycznie i są w stanie jeszcze służyć" - dodał.

Zaznaczył, że wcześniejsze uprawnienia emerytalne są przedmiotem swoistej umowy zawieranej z państwem, które musi pozostać rzetelną stroną umowy. "Szermowanie argumentem 15 lat służby jest nie fair" - powiedział Szczygło.

Reklama

Argumentował, że nie ma problemu odchodzenia młodych ludzi ze służby, ponieważ rocznie odchodzi ze służb od kilkunastu funkcjonariuszy - w Straży Granicznej - do kilkudziesięciu w liczącej ponad 100 tys. osób policji. "Skala odejść jest bardzo niewielka. Dlatego o pracach nad tym systemem należy rozmawiać, to postulat do ministra spraw wewnętrznych i ministra sprawiedliwości, z przedstawicielami tych służb, ażeby nie zaskakiwać funkcjonariuszy rozwiązaniami, które wprowadzają niepotrzebny ferment" - dodał.

Także szef NSZZ Policjantów Antoni Duda przekonywał, że "problem odchodzenia funkcjonariuszy po 15 latach jest znikomy, nie może być podstawowym argumentem za zmianą ustawy". "Radykalna zmiana może spowodować kilka tysięcy odejść. Czy w dobie kryzysu i zwalniania pracowników, gdy możemy się spodziewać, że przestępczość wzrośnie, państwo stać na odejście tylu funkcjonariuszy?" - pytał.

"Apelujemy do prezydenta, aby zmiany były ewolucyjne, nie rewolucyjne. Na razie nie mamy możliwości dialogu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, dlatego też zwróciliśmy się do pana prezydenta o spotkanie w tej sprawie" - powiedział Duda.

Ubolewał, że o założeniach reformy funkcjonariusze dowiedzieli się "w dziwny sposób", a "minister nie chciał się spotkać z całym środowiskiem, wybrał sobie przedstawicieli, aby przekazać te założenia". "Otrzymaliśmy pięciodniowy termin na wydanie opinii do tak fundamentalnego zagadnienia dla wszystkich funkcjonariuszy, jakim jest system emerytalny - dodał. Zadeklarował gotowość policyjnego związku do rozmów o reformie wobec faktu, że okres aktywności zawodowej we wszystkich dziedzinach się wydłuża. Zastrzegł, że podstawą zmian muszą być argumenty ekonomiczne.

Szef NSZZ Pracowników i Funkcjonariuszy Więziennictwa, którzy podlegają Ministerstwu Sprawiedliwości, Bronisław Ogonek- Obierzyński zaznaczył, że funkcjonariusze wprawdzie przechodzą na emeryturę średnio w wieku 47 lat, ale umierają wcześniej niż inni emeryci - statystycznie w wieku 61 lat.

Spotkanie dotyczyło także cięć budżetowych spowodowanych kryzysem. Przewodniczący NSZZ Funkcjonariuszy SG ppłk Jacek Zakrzewski wyliczał dziury w budżetach służb: 1,3 mld w policji, 400-500 mln w straży pożarnej, ok. 200 mln zł w Straży Granicznej i 270 mln zł w SW. Ocenił, że pogłębi to niewydolność formacji mundurowych.

Eksperymenty z emeryturami służb mundurowych mogą spowodować lawinę odejść funkcjonariuszy ze służby, co w konsekwencji doprowadzi do osłabienia bezpieczeństwa wewnątrz kraju - mówił PAP pod koniec stycznia Zakrzewski.

"Po 15 latach ze służby odchodzi znikoma liczba funkcjonariuszy. Jest to 2-3 proc. przechodzących na emeryturę. Powód tego jest prosty: po 15 latach funkcjonariusz może liczyć na emeryturę w wysokości ok. 40 proc. pensji, a więc często jest to kilkaset złotych" - uważa szef NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Zgodnie z przedstawionymi pod koniec stycznia wstępnymi założeniami reformy systemu emerytur mundurowych prawo do emerytury przysługiwałoby funkcjonariuszom, którzy ukończyli 55 lat i przepracowali w służbie co najmniej 25 lat.

Obecnie żołnierzom i funkcjonariuszom emerytura w wysokości 75 proc. wynagrodzenia przysługuje po 28 i pół roku służby, po 15 latach wysokość emerytury wynosi 40 proc. podstawy uposażenia. MSWiA zapewnia, że obecne założenia są "punktem wyjścia do dyskusji", a po opracowaniu ostatecznych założeń trafią one do zaopiniowania przez wszystkie związki zawodowe służb. W piątek mija termin przesyłania wstępnych uwag do założeń.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »