Cypr: Prezydent o 25 procent obniża swoje wynagrodzenie

Cypryjski prezydent Nikos Anastasiadis postanowił o 25 procent obniżyć swoje wynagrodzenie. 20-procentowe redukcje dotkną też ministrów - poinformował w czwartek prezydencki doradca. Cypr zmaga się z kryzysem gospodarczym i finansowym. Prezydent, który jest jednocześnie szefem rządu, oraz ministrowie zrzekli się także trzynastej pensji.

Także w czwartek rząd Cypru powołał komisję, której zadaniem będzie zbadanie przyczyn kryzysu bankowego na wyspie i ustalenie, czy stały za nim jakieś czynniki "kryminalne, cywilne lub polityczne". W skład komisji weszli trzej byli sędziowie Sądu Najwyższego.

 Wcześniej Anastasiadis podziękował obywatelom za "wielkie poczucie odpowiedzialności", którym wykazali się w chwili wznowienia w czwartek działalności przez banki, które były zamknięte przez 12 dni. "Chciałbym podziękować Cypryjczykom za dojrzałość i spokój, którym dali wyraz w relacjach z cypryjskimi bankami" - napisał na Twitterze prezydent po grecku i angielsku.

Reklama

 Cypryjskie banki, które były zamknięte od 16 marca, w czwartek w południe czasu lokalnego wznowiły pracę w atmosferze względnego spokoju. Jedynie przed niektórymi placówkami w chwili otwarcia ustawiały się niewielkie kolejki.

 Zachowanie klientów banków stanowi wyraźny sygnał "optymizmu i wiary w przyszłość" - dodał prezydent.

 Wznowieniu pracy przez banki towarzyszą nadzwyczajne obostrzenia m.in. ustalenie na 300 euro na osobę dziennie limitu wypłat z banków i ograniczenie do 1 tys. euro kwoty, którą można wywieźć z wyspy.

 Banki na Cyprze były zamknięte w związku z negocjacjami, prowadzonymi z międzynarodowymi wierzycielami, na temat planu ratunkowego, w wysokości 10 miliardów euro, dla wyspy w zamian za restrukturyzację sektora bankowego. Początkowo planowano obłożyć jednorazowym podatkiem depozyty bankowe, ale na to rozwiązanie nie zgodził się cypryjski parlament. 

- - - - - -

Prezydent Cypru dziękuje obywatelom za dojrzałość i zdrowy rozsądek podczas otwarciu banków po 12 dniach przerwy. Prezydent Anastasiadis zamieścił swoje podziękowanie na Twitterze.
Cypryjskie banki, zamknięte na czas negocjacji rządu z Brukselą w sprawie ratowania finansów kraju, wznowiły dziś pracę po prawie dwóch tygodniach. Wszyscy spodziewali się szturmu klientów chcących podjąć pieniądze, przed bankami pojawili się więc policjanci i prywatni ochroniarze. Na razie nie zanotowano jednak poważniejszych incydentów.
Władze wprowadziły ograniczenia w korzystaniu z usług banków. Dzienny limit wypłat z konta to trzysta euro, czeków nie można wymieniać na gotówkę. Za granicę jednorazowo można wywieźć tysiąc euro. Ograniczono także finansową swobodę firm: większe transakcje będą szczegółowo sprawdzane; w niektórych przypadkach wymagana będzie specjalna zgoda. (IAR)

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »