Biały kołnierzyk obciąża kręgosłup

Z badań przeprowadzonych przez TNS Pentor wynika, że ponad połowa Polaków cierpi na bóle pleców. Choć w przeszłości podobne dolegliwości dotykały głównie osoby pracujące fizycznie, dziś coraz częściej borykają się z nimi ludzie z wyższym wykształceniem.

Majster i informatyk z bólem pleców u ortopedy


Jeszcze kilka dekad temu bóle kręgosłupa były schorzeniem charakterystycznym dla pracowników przemysłu ciężkiego, jak górnictwo czy hutnictwo, oraz innych gałęzi gospodarki, w których liczyła się tężyzna fizyczna. Praca biurowa, którą wykonywały tak zwane "białe kołnierzyki" kojarzyła się z zajęciem "łatwym, lekkim i przyjemnym".

Wiele się jednak od tego czasu zmieniło, głównie za sprawą upowszechnienia komputerów i internetu, które wymusiły na pracownikach biurowych całkowicie siedzący tryb pracy. Ponadto wydłużył się czas spędzany w biurze przed monitorem i dziś przysłowiowe "osiem godzin" nierzadko zamienia się w kilkanaście. Taki stan rzeczy niesie jednak przykre konsekwencje dla kondycji kręgosłupa, zaś związane z nim dolegliwości stały się prawdziwą plagą XXI wieku.

Ból przez zasiedzenie


Pozycja siedząca jest dla człowieka nienaturalna, dlatego też nie może być zdrowa dla kręgosłupa. Oczywiście nie jest tak, że zawsze, kiedy siadamy, narażamy nasze plecy na ból i cierpienie. Jednakże spędzając w pozycji siedzącej kilkadziesiąt godzin w miesiącu i pracując tak przez kilka lat możemy nabawić się poważnych urazów i schorzeń zwyrodnieniowych lędźwiowej bądź szyjnej części kręgosłupa, ucisku nerwów czy drętwienia palców. Większość tego typu dolegliwości spowodowana jest przez złe ułożenie pozycji ciała w stosunku do monitora podczas pracy oraz brak odpowiedniej dawki ruchu.

Biurowy fitness


Aby zadbać o kręgosłup należy zacząć od dobrej organizacji stanowiska pracy. Powinniśmy dopasować naszą sylwetkę i ułożenie ciała do ustawienia monitora. Ekran należy ustawić w odległości przynajmniej 40 centymetrów od naszych oczu, w taki sposób, by wzrok sięgał powyżej jego środkowej części. Ważne jest również odpowiednio dobrane krzesło, które umożliwi nam wygodne siedzenie w wyprostowanej pozycji i będzie dostosowane do naturalnej krzywizny kręgosłupa. Najlepiej, jeśli posiada specjalnie wyprofilowane oparcie z "wybrzuszeniem" stanowiącym podporę dla części lędźwiowej oraz podłokietniki, na których można swobodnie oprzeć ręce i dać odpocząć ramionom i nadgarstkom.

Oczywiście idealna pozycja przy komputerze i nawet najlepsze krzesło nie zastąpią samokontroli. Powinniśmy pamiętać, aby podczas pracy nie garbić się, zbytnio nie pochylać i nie opuszczać głowy, jeśli zaś musimy to zrobić, zachowajmy plecy proste i użyjmy wyłącznie mięśni karku.

Reklama

W pracy bądźmy także dynamiczni. I nie chodzi tu tylko o jak najszybsze wykonywanie powierzonych nam zadań. Należy dozować sobie odpowiednią dawkę ruchu. Warto choć raz na godzinę wstać, przeciągnąć się i przejść się po biurze. Aby przechadzka nie była celem samym w sobie, można w tym czasie wykonać telefon. Upieczemy wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu - rozluźnimy mięśnie pleców i załatwimy ważną sprawę.

Chwilowe oderwanie od komputera zapewni też ustawienie drukarki lub skanera w takiej odległości, która będzie wymagała podejścia po dokumenty. Jeśli jednak nie chcemy odchodzić od stanowiska pracy, dobrze jest wziąć głęboki oddech, wykonać kilka prostych ćwiczeń rozciągających, obrócić ostrożnie głowę w różne strony czy pomachać swobodnie nadgarstkami. Warto także pomasować punktowo naszą potylicę.

Woda, góry, las - wybór należy do ciebie


Na nic jednak zda się nasza biurowa gimnastyka, jeśli po powrocie do domu od razu zagnieżdżamy się w ulubionym fotelu z pilotem w jednej ręce i chipsami w drugiej. Także po pracy powinniśmy dbać o odpowiednią dawkę ruchu, która nie tylko zapewni zdrowie naszemu kręgosłupowi, ale przy okazji może uchronić przed nadwagą czy chorobami krążenia. Nie trzeba w tym celu uprawiać od razu sportów ekstremalnych. Wystarczy kilkadziesiąt minut spaceru dziennie, aby rozprostować nasze plecy po całym dniu w biurze i zregenerować organizm.

Świetnym sposobem na bóle pleców jest także pływanie, które doskonale odciąża nasz kręgosłup i wzmacnia mięśnie grzbietu. Dwa krótkie treningi w tygodniu mogą zdziałać cuda i uśmierzyć ból. Ćwiczenia na basenie są ważne także w profilaktyce tego typu schorzeń i mogą uchronić nas od dolegliwości w przyszłości.

Nieco bardziej aktywni i odważni mogą spróbować wspinaczki, która działa rewelacyjnie na mięśnie pleców i koryguje wady postawy. Nie trzeba w tym celu od razu wybierać się w góry i wydawać wielkich pieniędzy na specjalistyczny sprzęt. W Polsce powstaje bowiem coraz więcej sztucznych ścian wspinaczkowych, oferujących możliwość wypożyczenia niezbędnego wyposażenia oraz tzw. "boulderów", czyli ścian wysokich na kilka metrów, na których wspina się bez zabezpieczeń, a przed upadkiem chroni specjalny, amortyzujący materac. Wspinanie nie wymaga asekuracji i daje niesamowitą frajdę za naprawdę małe pieniądze.

Niezależnie od tego, jaką formę ruchu wybierzemy, każda przyniesie korzyści w postaci zdrowego kręgosłupa, poprawi samopoczucie, a co najważniejsze - zaoszczędzi czas i pieniądze, które trzebaby wydać na wizyty u ortopedy i rehabilitację.

Michał Grząbka

manBase
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »