OPZZ domaga się pakietu na rzecz wyższych płac

Minister Pracy i Polityki Społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że w najbliższych latach dojdzie w Polsce do szybkiego wzrostu płac i wynagrodzenia polskich pracowników znacząco zbliżą się do średniej unijnej.

Deklaracje ministra niestety albo są wyrazem jego niewiedzy, albo świadomego wprowadzania w błąd opinii publicznej. Od lat wynagrodzenia dużej części pracowników zmniejszają się i nic nie wskazuje na to, aby rząd chciał dokonać zmian na tym obszarze.

W związku z obietnicami ministra pracy i polityki społecznej OPZZ domaga się:

- wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej na poziomie co najmniej 11 zł brutto. Minimalna godzinówka powinna objąć wszystkie rodzaje umów, w tym umowy cywilnoprawne. Przypominamy, że obietnice w tej sprawie Władysław Kosiniak-Kamysz złożył już ponad rok temu. Jednocześnie z niedawnego sondażu CBOS wynika, że zdecydowana większość Polaków, w tym przedsiębiorców, popiera wprowadzenie minimalnej godzinówki na poziomie przekraczającym 15 zł.

Reklama

- znacznego ograniczenia skali umów cywilnoprawnych, umów na czas określony, przymusowego samozatrudnienia - wszystkie te rodzaje pracy są zdominowane przez niskie płace i niski poziom gwarancji zatrudnienia.

- ustanowienia minimalnej płacy miesięcznej na poziomie co najmniej 50 proc. średniego wynagrodzenia. Obietnicę w tej sprawie złożył już 5 lat temu ówczesny premier, Donald Tusk. Płaca minimalna to ważny instrument wpływania na poziom wynagrodzeń przez rząd. Tymczasem w ciągu ostatnich czterech lat płaca minimalna rośnie coraz wolniej. OPZZ domaga się precyzyjnego przedstawienia harmonogramu dochodzenia minimalnej płacy miesięcznej do poziomu 50 proc. średniej.

- odmrożenia płac w budżetówce. Wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej są zamrożone już od sześciu lat, co oznacza ich realny spadek o blisko 20 proc.

Jeżeli minister obiecuje szybki wzrost płac, to dlaczego obniża wynagrodzenia w tych obszarach rynku pracy, na które ma bezpośredni wpływ?

- zmiany systemu podatkowego. Kwota wolna od podatku jest zamrożona od 2009 roku. Dzięki podniesieniu kwoty wolnej od podatku lub obniżeniu pierwszej stawki podatku dochodowego (np. z 18 do 15 proc.) biedni podatnicy mieliby wyższe dochody netto. Aby zrekompensować utratę wpływów do budżetu, rząd mógłby znacząco podnieść podatki dla najlepiej zarabiających obywateli. Przypominamy, że obecnie polski system podatkowy należy do najmniej progresywnych w Europie.

- likwidacji darmowych staży i ograniczenie nadużywanego w Polsce wolontariatu. Młodzi ludzie na rynku pracy powinni być traktowani tak samo jak wszyscy pracownicy. Nie widzimy powodu, aby młodość w Polsce oznaczała okres wyzysku i darmowej pracy.

- wprowadzenia regulacji, które pozwolą na objęcie całego rynku pracy branżowymi układami zbiorowymi. Ich częścią byłyby regulacje płacowe, które pozwoliłyby na eliminację skandalicznie niskich płac

- zwiększenia kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy i podwyższenia kar dla nieuczciwych pracodawców. Obecnie wielu pracodawców nie płaci wynagrodzeń na czas, część nie płaci za nadgodziny, wielu źle ewidencjuje czas pracy. Te patologie również zaniżają należny poziom wynagrodzeń.

OPZZ

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »